Film zrobił na mnie wrażenie. Świetna gra aktorska głównego bohatera. Charyzmatyczny, szczery, prawdziwy. Fabuła nie jest skomplikowana, ale mi to nie przeszkadzało. Film jest przemyślany i spójny. Wywołał u mnie różne mieszane emocje, a po wyjściu z kina długo siedział w mojej głowie. Obowiązkowa pozycja dla ludzi którzy szukają czegoś emocjonalnego.
Co do tej spójności i bycia przemyślanym to wiele można by mu w tym względzie zarzucić, chociażby to:
https://www.filmweb.pl/film/Boże+Ciało-2019-808863/discussion/Wytłumaczy+mi+ktoś %2C+dlaczego+kandydat+do+seminarium%2C+przebywający+w+poprawczaku%2C+jest+z+miej sca+skreślony,3116552
Z filmu można się dowiedzieć, że każde cięższe przestępstwo zamyka przed człowiekiem drogę do kapłaństwa co jest nieprawdą.
No to w sumie tak - nie odtwarza wiernie rzeczywistości.
Film ma się bronić w ramach własnej konstrukcji fabularnej, nie musi natomiast odzwierciedlać wiernopoddańczo rzeczywistości, bo przecież jest fikcją fabularną. Ale do fantasy i tak mu dość daleko.
Aha, czyli w sumie można olać wszelki risercz, bo przecież film, który ma ambicję żeby skomentować rzeczywistość i na nią wpłynąć z tą rzeczywistością nie musi mieć wiele wspólnego.
Nie, nikt nie mówi o odrzuceniu wszelkiego podobieństwa do realiów (taki film byłby czystą fantazją), tylko o prawie twórców do przeredagowywania realiów na potrzeby fikcji filmowej. To nie reportaż ani dokument. Żądanie od twórców, by na podstawie filmu móc sprawdzić godziny działania przychodni rejonowej to przesada.
Olanie Kodeksu Prawa Kanonicznego uważam w tym przypadku za zbyt daleko idące "przeredagowanie realiów", ponieważ ma bardzo istotny, jeśli nie decydujący, wpływ na całą fabułę.
Zgadza się, ma. Zapewne właśnie dlatego - aby udramatyzować działania bohatera - użyto takiego zabiegu. Tak sądzę.
Myślę, że ksiądz który rozmawia z głównym bohaterem ma świadomość, że nie ma on praktycznie szans otrzymać święceń i nikt o to nie będzie walczył. Nie uważam żeby były tu jakieś przekłamania i niespójności. Czasem też świadomie zniechęca się ludzi dla ich dobra, żeby uniknąć ich rozczarowania. Mówi im się np. niepełna prawdę :)