Bardzo dobre zdjęcia i aktorstwo połączone z nudną fabułą o niczym, przeplataną scenami nieraz wręcz zwierzęcego r****nia. No i to Podkarpacie - rozpadające się budy zamieszkałe przez ludzi wyjętych z kryminału. Patus patusa patusem pogania. Brakowało jeszcze sceny maltretowania żony. Chyba Warszaffka tak chce widzieć Podkarpacie.