Silny bład autora to postać żony. Scenarzysta najpierw kazał nam ją znienawidzić, a potem polubić. I
to wszystko co rzucilo mi sie w oczy. Ale film należy do moich ulubionych, więc ciężko go ocenić
obiektywnie. Z pewnością jednak jest godzien każdej filmoteki.