"The Big Short" należy oglądać z pewnym rozeznaniem w dziedzinie nieruchomości i bankowości wtedy smakuje pewnie o niebo lepiej. Dlaczego? Sporo terminów, żargonów ze środowiska wychodzi z ust postaci i chociaż każden jeden próbuje to ująć w jak najprostszy sposób to ... jest tego za dużo (pisze o perspektywie laika). Z tego też tytułu apeluję, by do filmu podejść z pewnym rozeznaniem, przygotowaniem, sądzę że wtedy zabawa jest lepsza. Co do samej produkcji. Wciąga bez reszty, każdy z aktorów "dał czadu". Mamy barwną galerię postaci, którą tworzy interesujący dobór aktorów. Trudno jednak nazwać ten film rozrywkowym, no chyba jeśli ktoś siedzi w finansach to wtedy jak najbardziej. Mimo to ja do niego jeszcze wrócę. bo to bardzo udana produkcja. Szanse na Oscara? Owszem, widzę tu potencjał.