"Biec w stronę Ty" to film z gatunku tych, które się nie tyle ogląda, co przeżywa.. Sporo tu obrazów, intuicji, metafor, które wymykają się próbie opisu. Całosć zdaje się być ulotną impresją, refleksją nad tym, co w życiu ważne. Czy tytułowy bieg to ucieczka od siebie, czy raczej wyprawa w głąb siebie, gdzie przeszłość przeplata się z przyszłością, aby doprowadzić bohaterkę do prawdy o sobie? Film nie daje gotowych odpowiedzi, ale zachęca do ich poszukiwania - nie tylko na szklanym ekranie... Polecam.