i tego właśnie nie rozumiem. Ten film poniósł spektakularną porażkę i był gwoździem do trumny
filmowej kariery Julii. A tymczasem to świetny film. Być może za dobry dla przeciętnego
Amerykanina?
Przeciętny Amerykanin jeździ na deskorolce, je hamburgery, słucha Guns 'n' Roses i żuje bubblegum. To nie dla nich ten film, mają za małe rozumki, by się połapać o co w nim chodzi
Dzień dobry, czy to wątek dla ludzi leczących własne kompleksy poprzez naśmiewanie się z "przeciętnego amerykanina"?