i do tego z bardzo wieloznacznym zakończeniem.
Film ten to niczym antropologiczna relacja z życia ludzi gdzieś w zapadłych wioskach Rosji. Momentami akcja zbliża się do dokumentu, reżyser bez zbędnych ozdobników próbuje opisać rosyjskiego człowieka, a może nawet radzieckiego i na tym tle zadać ważne pytanie o przyszłość tego kraju, pełnego kontrastów i biedy. Całość wymaga od widza cierpliwości, ale zakończenie to rekompensuje. Takie wieloznaczne i zastanawiające.
A może nie tylko o samą Rosję chodzi?