Filmy dla nastolatków w dzisiejszych czasach to zazwyczaj głupkowate komedie epatujące sexem, tutaj mamy coś z goła odmiennego, co było dla mnie miłym zaskoczeniem.
Film jest ciepły, wakacyjny i uroczy. Przywiódł mi na myśl serial "Szukając Alaski", bowiem oglądając go miałam takie samo odczucie, że wreszcie trafiłam na coś co sprawia, że na sercu robi się cieplej i wracają wspomnienia z młodzieńczych wypadów. Ah te nowe przyjaźnie, zauroczenia z nastoletnich lat i wakacyjna beztroska... Co prawda jest to zdecydowanie lżejszy kaliber niż "Szukając Alaski", niemniej polecam.