bo to jest science fiction w czystej formie, ilość absurdalnych scen naprawdę tutaj jest wyjątkowo duża, do tego chamski product placement Sony Xperii, gdzie nieważne kto - prostytutka, murzyn, ruska mafia, wszyscy mają Xperie a główny bohater Sony Vaio.
nie polecam
Ktoś musi sponsorować te filmy. Pieniądze z nieba nie spadają. Ja np nie przywiązuje zupełnie uwagi do marek. telefon to telefon, właśnie mnie uświadomiłeś o tych telefonach a zupełnie nie zwróciłem na to uwagi na filmie. Kiedyś w Matrixie tylko zwróciłem uwagę na Nokie banana bo był to nietypowy telefon. Teraz wszystkie sa takie same.
Jasne że tak, ale product placement też musi być umiejętny, nadmierna ekspozycja jest stratą dla wartości filmu, moim zdaniem tego było tu za dużo. New Balancy były bardziej delikatnie wkomponowane, Sony drażnił
rozumiem, ze jestes wrogiem produktow Sony i stad taka niska ocena? ;) Zgadzam sie z takim trybem myslenia, jakby byl to moj ukochany Apple to dalbym dyche... ;P
Nie, ale product placement też musi być umiejętny, nadmierna ekspozycja jest stratą dla wartości filmu, moim zdaniem tego było tu za dużo. New Balancy były bardziej delikatnie wkomponowane, Sony drażnił
A co miala wytwornia filmowa Sony reklamowac Samsunga??? ;) wez sie ogarnij troche
Kmiotku, a czy zwróciłeś uwagę na samiutkim początku produkcji, kto za nią wyłozył kasę, hę? Wszak głównym producentem filmu było własnie Sony, zatem trudno sie spodziwać, aby bohaterowie korzystali np. z Samsungów, nieprawdaż?
Nawet nie znasz właściwego znaczenia słowa "Kmiotek"... Ech, i dyskutuj z takim!
http://sjp.pl/kmiotek
jednak po Twej reakcji dla Ciebie pozostaje już jedynie druga definicja ze słownika
Oczywiście miałeś na myśli staropolskiego zamożnego gospodarza, seems legit to me, szczególnie w kontekście tego co napisałeś dalej ;)
Staropolski, zamożny gospodarz - po prostu chłop... Czyli zacząłem od słów: "Chłopie" :D
Jak ktoś zwraca uwagę na to jakie są komórki w filmie, to reszty już może nie dostrzec. Ja nie wiem jakich komórek używali, nie oglądam filmów przez ten pryzmat, bo gówno mnie to obchodzi. Film b. dobry, tylko muzyka do bani.
Faktycznie oceniać film pod takim kątem jest szczególnie mądre ... Dla mnie liczą się aktorzy, jakaś fabuła, zwroty akcji i inne tego typu "bajery" które są ważne w filmie a to że murzyn, prostytutka czy jakiś pucybut ma nokię, sony czy inne ustrojstwo akurat mnie najmniej interesuje. Jakby nie mieli komórek albo w ogóle by ich na filmie nie było widać to miałbyś problem że film z 2014r. a bohaterowie nawet nie używają telefonów?Pozdrawiam hah.
Nie, przeszkadza mi NIEUDOLNY product placement, w którym elektronika czy cokolwiek jest nadmiernie eksponowane, ujęcia są celowo przeciągane żeby własnie owe produkty wykesponować, Ty na to nie zwracasz uwagi, ja zwracam, również liczą się dla mnie rzeczy, które wymieniłeś, film zaczął być denerwujący kiedy murzyn z gołymi rękami zabił 5 ruskich mafiozów i ten klimat absurdu, gdzie wymiękłby Velasquez utrzymuje się do końca
....." film zaczął być denerwujący kiedy murzyn z gołymi rękami zabił 5 ruskich mafiozów ..." Ej to trąca rasizmem!!
To co, jak murzyn to już białych nie może wykończyć? Nawet jeśli to ruska mafia?
Ale racja jest jakaś, Denzel miał według mnie tu trochę parodiującą rolę, za dużo tego trupka się siało i za łatwo, ale film jest nie taki zły!
Murzyn bo to jedyny murzaj w tym filmie, gdyby film byl o murzajach a killem all zrobil bialy, to bym to samo powiedzial, nie mozna w 29 sekund zabic 5 uzbrojonych ruskow nawet jak jest sie Danzelem
mógłbyś wymienić więcej konkretnych argumentów dlaczego dałeś 2 ? Bo jak za sam product placement( który w filmie troszkę ponad 2 godzinnym trwał łącznie może z 5 min jak nie mniej) to...
Co do używanych telefonów przez każdego bohatera to akurat tego nie rozumiem bo:
1) chyba nie potrafię wymienić filmu, w którym różne osoby mają różne telefony. Prawie w 99% przypadków jest takie coś jak "1 telefon na całą produkcję."
2) Akurat w dzisiejszych czasach coraz większa liczba osób posiada telefony tej samej marki - Apple, Samsung, Sony dlatego jakoś bardzo to nie dziwi(trochę tak, no ale bez przesady)
- Murzaj który likwiduje 5 rusków z pistoletami w 29 sekund i jest w stanie wyliczyć to co do sekundy
- Murzaj który potem zabija pułapkami jak rambo 20 uzbrojonych po zęby typów w stylu którego nie powstydziłby się Hanibal Lecter
- Z takimi skillami Murzaj powinien od razu iść do UFC, bo pokonałby Velasqueza, Jonesa i Weidmana na raz, nie potrzebowal by nawet pol rundy
Nie mam wiecej argumentow, film zapowiadal sie rewelacyjnie, ale w momencie kiedy ktos wciska takie glupoty to ja automatycznie sie zamykam na niezly klimat, gdyby ktos napisal ze to science-fiction to byl dal 7
Owszem z tymi scenami gdzie Denzel niczym "Rambo" rozbraja 5ruskich a potem bez niczego wykańcza całą resztę jest troszkę przesadzone ... Ale jak wiadomo to są filmy, tak już się chyba przyjęło że skoro jest się byłym agentem cia, fbi, itd.to można poskładać bez problemu cały "gang", wyjść na tym bez szwanku (ewentualnie z draśnięciem :D ), i żyć sobie nadal jak gdyby nigdy nic, bo przecież taka osoba nie istnieje :p
Ja akurat "rambowości" nie utożsamiałbym z fikcją, komandosi z jednostek specjalnych są naprawdę wyszkoleni na niesamowitym poziomie. Wg mnie postać, którą gra Denzel (jego umiejętności) bliższe są prawdzie niż nam się to wszystkim wydaje.
Ludzie poluzujcie poślady to jest film akcji, a nie dramat psychologiczny oparty na faktach!!!!
Co do samego filmu bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, denzel w formie.
Momentami trochę przypominał mi film "Uprowadzona" ;)
Co do sceny z 5 ruskimi, denzel na początku przewidywał, że rozwali ich bodaj w 16 sek. Jak skończył z nimi stoper odliczył chyba 26 sek. Widać było po jego reakcji, że jest trochę zawiedziony tym wynikiem, ale wpływ na to mogą mieć jego lata, brak ćwiczeń i praca w castoramie ;p. Chociaż mimo wieku nadal czyni go dobrym zabijaką :)
A jeżeli macie hejtować filmy akcji, które w założeniu mają mieć AKCJE to sobie takie filmy odpuście i zacznijcie oglądać dramaty i filmy obyczajowe ;)
peace!
ja jestem wyluzowany i uwielbiam kino akcji, ale w miare realistyczne, a nie takie, gdzie nagle 5 gangusow z bronia sie zamienia w Mackow z klanu, Danzel juz wczesniej w tej scenie powinien dostac kule w leb no niestety
Heat to nie film akcji, tylko dramat sensacyjny od mistrza Mann'a. To inne liga.
to jest film sensacyjny taki ma byc wlasnie ze jeden morduje 50 i jest jatka dlatego wlasnie sie produkuje filmy sensacyjne ktore maja byc rozrywka a nie doszukiwaniem sie czy ta scena byla realna czy nie :D
W tym problem,ze akurat w tym filmie wszystko prawie było przerysowane na maksa a przeciez można zrobić to inaczej patrz:"Człowiek w ogniu"to tylko jeden z wielu tytułów.
Ja tam nic nie mam do tego, że główny bohater ma precyzję i siłę terminatora, ale i tak wolę na takie kino akcji patrzeć niż od stajni Marvela, gdzie się morduję w setkach, a tylko dlatego, że ktoś np wpadł do jakiegoś popromiennego kwasu itp. ale oczywiście jest to tylko moje zdanie.