Fabuła jest słaba, technicznie na poziomie więc ujdzie. Nie ma co spodziewać się ani thrillera, ani filmu akcji. Film się wlecze, główna akcja zaczyna się po godzinie jakiś przypadkowych scen. Generalnie nasz bohater o każdej porze dnia i nocy i w każdym miejscu może trafić na okazję by dać komuś wpier*** i zrobi to zabójczo skutecznie. Nie potrzebuje przygotowania ani planu. Wystarczy mu w zasadzie zegarek. No i nasza główna akcja w filmie nie różni się niczym od pozostałych. Oprócz tego mamy wątek złego chłopaka którego Denzel sprowadza na właściwe tory. Nie ma się nad czym rozwodzić. Finał to chyba jakiś hołd dla Szeregowca Rayana ewentualnie jakiegoś westernu z bohaterem ukrytym w wieży kościoła.