Czy odłożenie kolczyków przez matkę Benny'ego na stół, gdy ten powiedział, że jest głodny, może
mieć jakąś symbolikę? Wiem, że to brzmi trochę głupio, ale ta scena nie daje mi spokoju, a jak
wiadomo u Hanekego nic nie jest przypadkiem, czy też wypełnieniem filmu.
Mnie się wydaje, że matka po prostu wyszła z roli. W obliczu tego co usłyszała przed nikim nie musiała już grać idealnej, super kulturalnej, zamożnej pani. Bez ozdoby w postaci kolczyków jej twarz była obnażona, była sobą, kobietą, której właśnie wszystko się zawaliło i która miała ochotę zacząć płakać, ale mąż zabronił. A to, ze później wróciła do odgrywania tej farsy pt. "rodzina idealna w antyseptycznym mieszkaniu" to już inna sprawa. Także mi się wydaje, ze się po prostu na ten moment załamała i wyszła z roli, przynajmniej ja tak to odebrałam. Też zwróciłam uwagę na te kolczyki :) Pozdrawiam.
Zanim obejrzałam film, przeczytałam Twój komentarz, i dzięki temu zwróciłam szczególną uwagę na tę scenę. Myślę, że koncepcja wyjścia z roli idealnej żony i matki jest jak najbardziej ok. Ale bardziej skłaniam się do stwierdzenia, że po prostu było to jakieś irracjonalny, zupełnie bezsensowny gest, jej dziwaczna reakcja na powalającą informację. Ludzie, którzy ulegli wypadkowi, np. drogowemu, często - mimo obrażeń - po prostu wstają i odchodzą, bo są w takim wielkim szoku. Myślę, że z nią też mogło tak być.