Ludzie, ale tak serio, jak można dać się na to nabrać? Jak można uznać ten wyrachowany, cukierkowy twór za prawdziwy film?
Ja się nie dałam. Belfast to cukierek, jakich mało, przewidywalny od początku do końca,skrojony pod widza, ktory lubi taką nieskomplikowaną rozrywkę z przesłaniem, podlana tęsknotą za dawnymi czasami.