PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687215}

Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Batman v Superman: Dawn of Justice
5,8 127 683
oceny
5,8 10 1 127683
4,1 27
ocen krytyków
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości
powrót do forum filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

... jak słyszę wypowiedzi, że film jest 'zbyt mroczny i poważny' (co to znaczy?). To ileś głupkowatych żartów i tekstów by było na plus widziane?
A jaki jest faktycznie dla mnie -niebawem ocenię ;)

ocenił(a) film na 9
Teenzet

Hmmm, no ja już po obejrzeniu BvS i uważam, że winien mieć ocenę 7-7,5, na FW, spokojnie. Sam dałem 9 na tę chwilę (powiedzmy o 1 wyżej), bo sądzę, że krytyka tego filmu jest przesadna i ocena zaniżona jednak sporo, i nie do końca rozumiem 'dlaczego'... Jasne, są motywy słabsze, ale w którym filmie takich nie ma? Aktorzy zagrali dobrze (zwłaszcza Affleck, Irons... Eisenberg, Gadot też bardzo fajnie wypadli).
Z tych minusów, największy, to, iż Batman zbyt łatwo dał się wciągnąć w grę Lexa, przeciw S (chociaż też to tłumaczę tym co widział Brus po walce S z Zodem -śmierć, kalectwo, zniszczenie).
Czytałem coś w stylu, że ten film jest jakby jednym wielkim zwiastunem kolejnej części, trochę rzeczywiście tak jest, widać, że DC 'goni' swe plany, ale czy mi to przeszkadzało -w sumie nie.
Film dla mnie jest na podobnym poziomie co TDKR Nolana, to 'zupełnie' inne kino oczywiście, ale mam na myśli historię filmów komiksowych, które oceniam i poziom pozytywów/ negatywów, które z owych odbieram ;)

BvS -polecam :)

Teenzet

Dobrze napisane, sam chcialem wysyawic 7 lecz naciagnolem na 8 za swietnego Batfleka. Kompletny nowy Batek a na poczatku sam wybór WB krytykowalem. Gadotka jako WW cudo to samo co z Aflekiem. Nahwiekszy minus to ciecia i to widac. Czuc brak plynnosci w przrchodzeniu scen ale czy niezrozumiale to bylo raczej nie kazdy mógł sobie to poukładać. Najgorzej z scenami z Flashem i spółkom ;) Zwykly widz nie ogarnie bazy ale kazdy zjadacz komiksowego chleba juz tak. Psychomarvelici tez nie powinni miec problemu z dojsciem kto jest kto wszak krytykowali kazde zdjecie i kazdy nius zwiazany z tym filmem wiec nie powinni robic gal zdziwienia gdy pokazano Vyborga itp...zwykly bol dupy. Zaywazylbym ze zaden marvelita nie wypowiedzial sie na temat Batka i WW po prostu film skreslili gdy pojawilo sie logo WB/DC. Patrzac kto najwiecej placze jaki to slaby film to wlasnie ci ktorzy winduja w gore oceny MCU.
Nolana produkty bardzo latwo i logicznie mozna tu podpiac chocby smierc Robina wszak tdkr konczyl sie jak konczyl ;) przykladow mozna troche powymieniac.

ocenił(a) film na 3
Teenzet

Ten film jest jeszcze gorszy niż zielona latarnia...

Jak zobaczyłem fajną Wonder Woman na obrazkach, wreszcie jakaś super babka, do tego jeszcze świetni aktorzy - Affleck, który był genialny ostatnio w tym filmie o żonie psychopatce i aktor grający lexa, którego widziałem w kilku produkcjach i też zawsze prezentował się fajnie... niby wszystko świetnie się zapowiadało, ale od początku czułem, że jednak coś może nie wypalić...

Oglądałem film Man of Steel, nie był tragiczny jak latarnia ale podczas seansu nie robił na mnie wrażenia, nie polubiłem bohaterów, zasadniczo to miałem gdzieś co tam się dzieje i czy ktoś zginie, a na dodatek kompletnie nie pamiętam o czym był ten film no i niestety tutaj zastosowano powtórkę z rozrywki tylko w gorszym wydaniu.

Oprócz wszystkich słabych elementów poprzedniego filmu pojawił się beznadziejny lex, zmęczony życia batman (kibicowałem żeby superman skrócił jego cierpienie), Wonder Woman która pojawiła się tam kompletnie bez celu, a motywacja bohaterów to jakieś żarty...

Z resztą miałem wrażenie, że to jakiś pokaz slajdów, zlepek scen bez ładu i składu, a wycięcie połowy nie zmieniło by wcale ogólnego odbioru :/

Nawet w 10 minut wymyślił bym lepsze powody dla wrzucenia do filmu Wonder Woman, założenia Justice League i wywołania konfliktu pomiędzy Batkiem i Supkiem.

Dla przykładu? WW mogła się zjawić w filmie próbując ustalić prawdziwe tożsamości superbohaterów, uważa że dzięki współpracy i cennej wymianie informacji można w łatwiejszy sposób zapobiegać wydarzeniom które widzieliśmy na początku filmu. W międzyczasie dane WW przejmuje Bruce, który także węszy dajmy na to właśnie u luthora, a pod koniec filmu mówi do Wonder Woman coś w stylu że jej pomysł zjednoczenia bohaterów jest dobry, że muszą się zjednoczyć (do takich wniosków dochodzi po 'pewnej śmierci' gdy uzmysławia sobie, że skoro nawet w 3 ledwo dali rade, to kto wie co będzie dalej) czy coś w tym stylu.


W każdym razie na pewno lepsze to niż bezsensowne pojawienie się WW, idiotyczne 'przypadkowe' odkrycie innych bohaterów, mailowanie?, suchary w stylu 'załóżmy JL - po co?- bo mam złe przeczucie', czy nic nie wnosząca śmierć jednej z postaci...

Teenzet

nie wiem nie rozumiem czyli jest powazny i mroczny to kino dla doroslych niczym HARDKORE PORNO !!!
Film jak film, wcale nie wali na kolana ale fani DC beda slepo twierdzic ze kozak ze super ze marvel jest dla dzieci.... Jaka powaga ?!?! debilny zwrot akcji nagle walcza na smierc i zycie batman i superman i nagle zwrot Marta ! zwrot o 435903845 stopni w kierunku dupy i zostaja przyjaciolmi !! to moj kolega, moj przyjaciel od teraz bedziemy razem juz Cie nie nie nawidze ! kocham Cie bracie !od skrajnosci w skrajnosc.... i byl jeden ckliwy komediowy tekst jak batman wpadl na Marte i mowi jestem kolega Twojego syna a Marta aha poznalam po pelerynie,,,.... wiec niekt nikt nie PIE...DOLI do mnie ze marvel jest dla dzieci a batman dla doroslych bo az sie zygac chce jak widze takie dyrdymaly!! marvel ma swoj styl inny zobaczymy teraz w maju jak wyjdzie civil war odpowiedz na batmana, ale boze nie porównujcie tych filmow !!!!!!!!!!bo rownie dobrze moge porownac animacje pixara do horroru sinister 2 !

ocenił(a) film na 9
mrn85krk

Wiesz, z Marvela też lubię jakieś motywy, ale ta stajnia zbyt mocno kojarzy mi się z symbolem tańczącego na środku ulicy P.Parkera (Spider-Man 3?), a to był szczyt żenady (niestety niejeden w tym filmie, kilka 'szczytów' na podobnym poziomie Marvel ma też w innych swych dziełach). BvS nie dopuszcza aż takich 'popisów' -ta patetyczna rozmowa Lois z Supermenem przed jego odlotem w stronę Doomsdaya była bardzo słaba, ale i tak wiele właśnie poważniejsza/ lepsza w odbiorze od pustosłowia i kiepskiego humoru w takim np. Spider-Manie, itd.

ocenił(a) film na 7
Teenzet

Taniec Star-Lorda przed Ronanem to chyba numer 1 jeśli chodzi o żenadę w kinie komiksowym

ant887

Teenzet ma rację scena z spidera jest naj....

ocenił(a) film na 5
Teenzet

Problem z filmem jest tak - że jest on ZBYT mroczny i poważny. Tak mroczny i poważny, że staje się to kiczowate. Ten film wręcz wykrzykuje swój mrok i swoją powagę. Przy byle okazji Snyder każe bohaterom spacerować w slow motion a Zimmerowi w tym momencie dać pompatyczną kompozycję. A szczytem było epickie opuszczanie zlewu przez Batmana na głowę Supermana (oczywiście z slow motion i z podniosłą muzyką). I to ma być poważne.

Mrok i powagę też trzeba umieć zrobić. Snyder nie umie.

ocenił(a) film na 7
Teenzet

Zgodze sie. Niektore filmy powinny byc mroczne, niektore zabawne, inne krwawe, a inne po prostu smutne. BvS powinien byc mroczny, moze krwawy- to samo Civil War gdzie mozna dorzucic odrobine humoru ale nie nalezy z tym przesadzac. Suicice Squad powinien byc krwawy i smieszny- tak jak Deadpool. Flash zabawny tak jak Iron Man. Thor i Wonder Woman wedlug wizji rezysera bo przez to, ze bogami staja sie sliskimi tematami (zalezy jak beda chcieli wykreowac dana postac). Czlowiek ze stali byl zdecydowanie za mroczny, smutny i ponury, taki film powinien byc lzejszy w odbiorze, takie cechy sa do zaakceptowania w Inhumans to znaczy wypchany mrokiem, cierpienien, wyrzeczeniami, strachem (to jedyny film marvela w ktorym zdecydowanie nie powienien pojawiac sie humor ale mimo to najbardziej oczekiwan przeze mnie;)).

ocenił(a) film na 7
keteek

Kurde dzięki panie i panowie właśnie wróciłem z uczelni, nie mając nic do roboty (oglądania czy grania :P) przypadkowo wbiłem na forum, przeczytałem wszystkie posty, dawno się tak nie śmiałem z waszych wypowiedzi oczywiście nie pisze tego negatywnie po prostu dziękuje za to iż miło spędziłem czas przed komputerem, zachęcam do dalszej dyskusji gdyż dzięki wam zrozumiałem że jednak obejrzę ten film w kinie gdyż wcześniej czekałem na inną okazje, co do mojego gustu gdyby ktoś się czepiał to go pewnie nie posiadam założę się ze przez to że jeszcze mało w życiu widziałem. Ja przynajmniej żebyście się zbytnio nie zapalili na komentarze oceniam filmy na podstawie tego czy mi się podobały, jak był znośny daje ocenę jak nie zapominam że coś takiego istniało.

Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do dalszej dyskusji :D

Teenzet

Jestem świeżo po seansie i po raz pierwszy nie żałuję wydanych pieniędzy na film o tematyce superbohaterów, to pierwszy taki film, który naprawdę mi się spodobał. Mam nadzieję, że jego "sponsorów" nie będą kłuły w oczy wyniki sprzedaży produkcji Marvela, ponieważ chciałbym aby taki właśnie styl był kontynuowany, aby na luźniejszy zarezerwowali sobie np. Suicide Squad.
W porównaniu do "Batman vs Superman" produkcje Marvela wydaja mi się głupkowate i płytkie (przynajmniej te, które do tej pory obejrzałem), w których jedynym sensem istnienia bohaterów jest wesoła rozpierducha na ekranie, filmy nie niosące ze sobą żadnych wartości, refleksji.
Tak, wiem, przecież są po to aby bawić się na nich oglądając je po ciężkim dniu pracy z wyłączonym myśleniem. Ale co za dużo to i świnia nie zje - jak głosi stare powiedzonko. To takie filmy na poziomie ostatnich opowiastek o samochodach-robotach tyle, że w świcie komiksowych bohaterów. Niby w Civil War ma być poruszony wątek bezkarności takich ludzi ale po zwiastunach zapowiada mi się podobnie jak wcześniej - bajdurzenie o niczym w przerwie od dewastowanie świata.
W produkcji Snydera rozwałka też jest nieunikniona i jak najbardziej pożądana, ale dostajemy też coś więcej oprócz tępych dialogów i głupich żartów.
Jedyne co mi się nie podobało, to nakreślenie obsesji Batmana na punkcie Supermena, nie była dla mnie zbyt wiarygodna.
Pierwszy film z tej tematyki, który trafi do mojej prywatnej biblioteki filmowej.

ocenił(a) film na 3
Piotrek_K79

Padłem jak to przeczytałem, dawno nikt mi tak humoru nie poprawił XD To, że jakieś filmidło zrobione jest w mhrocznym smętnym stylu nie świadczy o głębokości tego filmidła. Z resztą mroczny rycerz był tworzony w podobnym stylu więc to nic nowego. (Watchmen-Strażnicy też tacy byli xD)

Artemisek

Mrok nie ma tu wiele do rzeczy. Chodzi o film rozrywkowy o superbohaterach i relacje pomiędzy postaciami i światem je otaczającym.

Artemisek

Odwołuję to odnośnie mroku, zwłaszcza w odniesieniu do samych postaci i ich charakteru. Ma jednak znaczenie, dzięki temu nie wydają się takie głupkowate jak w filmach Marvela.

Artemisek

Dodam jeszcze, że odnosiłem się do filmów o superbohaterach, a nie superbohaterze (filmy o Batmanie). I obok "Strażników" "Batman vs Superman" to jedyny chyba taki film z cięższym klimatem, więc twierdzenie, że to nic nowego to nie taka oczywistość, zwłaszcza gdy rynek zalewają i dominują na nim lekkie produkcje Marvela.

ocenił(a) film na 1
Teenzet

Ten film nie jest poważny ani mroczny, nie wiem dlaczego ktoś tak uważa. Dla mnie jest mało poważny poczynając od oskarżenia Supermena o zniszczenia i śmierć ludzi. Chyba ten kto oglądał "cześć pierwszą" o tym wie, co by się stało gdyby nie działanie Supermana. Następnie Batman, on też tego nie zrozumiał. Walka Supermana z Batmanem też bez sensu, te 2 postacie odchodzą od normy z wyglądu jak i z zachowania. Superman wściekły z szaleństwem w oczach, natomiast Batman jak zbrojny zakuty w ciężką zbroję ledwo powłóczący nogami. Nie wspominam już o śmiesznym młodym człowieku z długimi włosami "doktorek", którego gra była strasznie sztuczna i denerwująca, kobiecie z tarczą i chyba mieczem a skończywszy na bezosobowym głównym przeciwniku. Straszny film jak dla mnie, skierowany tylko dla młodej widowni.

użytkownik usunięty
Art_Art

Batman w ciężkiej zbroi to akurat inspiracja komiksem The Dark Knight Returns z 1986.

Czyli ten koncept ma już przeszło 30 lat i nie jest znów takim novum.

Rozumiem, że ktoś może mieć wywalone na komiksy, po prostu oddaje sprawiedliwość faktom.

Problemem z Batmanem nie jest ta zbroja, a to, że zrobiono z niego drugiego Punishera i nie wyjaśniono nawet dlaczego taki jest- co najwyżej lekko sugerowano.

ocenił(a) film na 1

Nie odpowiedziałeś na główne pytanie, czy Superman zasadnie został oskarżony o zniszczenia i śmierć ludzi ? Batman zaciężny, który ciska Supermanem jak piłką, dlaczego nim ciska ? Czy jest tak jak wymyślił scenarzysta a zrealizował reżyser filmu tak samo jak rozumieją mieszkańcy "Miasta" z "Przewodniczącą" lub "Sędziną", która chce stwierdzać i dochodzić, że Superman nie uratował Ziemi a doprowadził do zniszczenia budynków a przy tym pewnej ilości ludzi. My jako widzowie możemy tego nie rozumieć, ale Batman, który jest człowiekiem bardzo inteligentnym, umiejącym zaplanować, zbudować i wykorzystać przedmioty bardzo unikalne jest i powinien zrozumieć tą sytuację i zamiast walczyć z Supermanem powinien go wspierać jako istotę, która uratowała Ziemię.

ocenił(a) film na 9
Art_Art

Masz rację, Batman powinien lepiej, dogłębniej ocenić tę sytuację (przecież jako postać jest też nazywany 'detektywem' i ma wiedzę, inteligencje, powiedzmy -ponad przeciętną).
Ale Brus wspomina, że sensem zagrożenia od Supermana są jego olbrzymie, nadludzkie moce i 'jeżeli istnieje choć 1% szansy, że te moce mogą być zagrożeniem dla ludzkości to trzeba to brać za pewnik'.
Był w komiksach czy animacjach taki motyw, iż Batman, właśnie ze względu na 'kosmiczne' moce Supermana, trzymał na niego jakiś 'haczyk' np. kryptonit. Ja więc tłumaczę to sobie obawą przed tym, iż jeden człowiek (kosmita) kumuluje w sobie siłę zdolną zniszczyć ludzkość, a niebezpieczna jest sytuacja gdy ludzkość by była zależna od jednego człowieka (kosmity), który już ze swym 'rodakiem'(!) narobili tyle śmierci, kalectwa, zniszczenia dla ludzi...

ocenił(a) film na 3
Teenzet

To co napisałeś ma z logiką tyle wspólnego co nic. Batman wg. tego co napisałeś powinien zabić sam siebie, Wonder Woman i całą ekipę bo są 'zbyt silni' dla przeciętnych ludzi.

Skoro ma kryptonit, i jest w stanie zabić supermana, to znaczy że supek nie jest w stanie zniszczyć ludzkości. Gdyby pod koniec zamiast debilnego 'marta' powiedział coś w stylu "Wiedz, że jestem silniejszy jeśli spróbujesz odwrócić się od ziemian zginiesz'' i tyle.

A sam twój wykrzyknik przy rodaku robi z Batmana psychopatę, to tak jak bym ja miał iść mordować Niemców za zbrodnie Hitlera, co ma narodowość i jak można twierdzić że narobili szkód - skoro to jakiś idiota który zaatakował ziemie narobił tych szkód, w między czasie Batman NIC nie zrobił, a Superman uratował ludzkość - po za tym odnośnie debilizmu o '1% szans' to zapomniał chyba przekalkulować że Krypton to nie jest planeta z 2 osobami i może być milion innych supermanów, wrogich - kto niby obroni ziemie w przypadku ataku? No ale lepiej zostawić ziemię bezbronną, broni wszelkiego typu też się pozbyć bo ktoś może jej użyć przeciwko ludzkości. Jak mówiłem, logiki BRAK, a tłumaczyć sobie te idiotyzmy możesz tylko czy jest sens?

Ten film jest słaby, twórcy karmią widzów idiotyzmami, nie wiem jak głupim trzeba być żeby łykać te brednie lub brać to na poważnie. Na plus jedynie styl realizacji a'la mroczny rycerz, i nawet efekty specjalne ale praktycznie cała reszta leży i wcale nie dziwi mnie ta fala krytki czy zgniłe pomidory z RT.

ocenił(a) film na 3
Artemisek

Dodam tylko, że chwilę później... ziemia zostaje zaatakowana, i uratowana przez poświęcenie supermana. To podsumowuje debilowate zachowanie półgłówka-psychopaty batmana z tego filmu który z prawdziwym Batmanem nie ma nic wspólnego. Ciekawe ile szukał pretekstów do zamordowania go i ile niewinnych osób zostało zamordowanych z jego ręki na zasadzie 'znajdę sobie jakiś głupi pretekst i będzie powód do zabijania'

użytkownik usunięty
Artemisek

Prawdziwy Batman właśnie słynie z braku zaufania i ostrożnego podejścia do meta- ludzi.

Ten temat jest wałkowany w dziesiątkach animacji i setkach komiksów.

Więc nie wiem co ty rozumiesz pod pojęciem "prawdziwy" batman- tego biednego kalekę z rakiem krtani, która dał się podejść jokerowi wyposażonemu w tak potężną broń jak stalową rurkę?

O ile film jest krytykowany nie bez powodu, to podważanie takiego a nie innego charakteru postaci, posiłkując się twierdzeniami, że to nie jest zgodne z charakterem prawdziwego batmana śmierdzi na km brakiem podstawowej wiedzy, co przy tych wszystkich określeniach debil, psychopata dodatkowo śmieszy.

ocenił(a) film na 1

Dante99 widzę, że jesteś obeznany w animacjach i komiksach dotyczących Batmana i Supermana. Kiedyś również i ja czytałem komiksy i oglądałem animacje. Wiem, że Tobie może się podobać ten film bo każdy ma różne podejście do każdego filmu, jednemu podoba się jedno a drugiemu co innego. Mnie w tym filmie nie podoba się Batman oraz Superman, są to dwie postacie antypatyczne. Tak jak wcześniej napisałem nie rozumiem dlaczego Superman jest oskarżany o zniszczenia i śmierć przez ludzi oraz Batmana, dalej nikt na to nie odpowiedział. Początek filmu pokazuje jak cywilny Batman jedzie cywilnym samochodem w walących się ulicach miasta, zresztą na sygnale świetlnym czego też nie zrozumiałem. Dlaczego Batman wtedy nie interweniował ? Jest scena jak widzi Supermana "odbijającego" w locie intruza, dlaczego Batman nie zareagował na zagrożenie ?, popatrzył się tylko w stronę walącego się budynku, który wskazała dziewczynka. Dziwnie to wyglądało, stróż porządku - Batman, widząc starcie Supermana w celu uratowania miasta, a raczej uratowania całej Ziemi przed dostosowaniem dla "Kryptonitów" nie reaguje, następnie potem usilnie chce zwalczać Supermana, twierdząc, że jest zagrożeniem dla Ziemi. W tym filmie Batman kojarzył mi się z jakąś maszyną, natomiast Superman z zimną osobą. We wcześniejszych ekranizacjach, komiksach, animacjach były to postacie sympatyczne - cywilne jak i te "bojowe". Być może wszystkich komiksów i animacji nie widziałem, dlatego mam takie podejście.

użytkownik usunięty
Art_Art

Ten film mi się tak podobał, że wystawiłem mu 5/10 i gdyby nie Batman Afflecka byłaby 4;)

Po prostu odnoszę się do motywacji Batmana, braku całkowitego zaufania do meta-ludzi przez Gacka. To jest absolutne minimum charakteru Batmana i tutaj trudno mi mieć zarzuty w stosunku do Gacka.

Polecam komiks JLA: Tower, gdzie gacek opracowuje plan pokonania całej Ligii w razie gdyby im coś odbiło.

Ten sam motyw Batmana nieufającego meta-ludziom, znów szczególnie Supemernowi jest w grze Injustice.

Sporo jest takich motywów w uniwersum DC.


Czemu Batman nie interweniował w trakcie pojedynku eSa z Zodem? O to już proszę pytać scenarzystów, bo ja mogę tylko gdybać i na bank nie trafię prawidłowej odpowiedzi ;)

Superman faktycznie totalnie nie przypomina Supermana i to strasznie też mi się nie podobało.

Dlaczego Supek jest oskarżany o śmierć ludzi? Pijesz do tej akcji gdzieś w afryce?

Pewnie po prostu po wydarzeniach z Zodem ludzi się go bali, chociaż jest w tym pewien absurd.

Ludzie Luthora zabili przecież tamtych gości z broni palnej. Po co ulicha byłaby Supkowi broń palna?

To samo oskarżanie go o podłożenie bomby w tym sądzie ;)

Superman sam w sobie jest bronią, i nie potrzebuje techniki do walki więc to totalne bzdury.

ocenił(a) film na 9
Art_Art

"Jak jak wcześniej napisałem nie rozumiem dlaczego Superman jest oskarżany o zniszczenia i śmierć przez ludzi oraz Batmana, dalej nikt na to nie odpowiedział. "
Bo się go boją. Po prostu.

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

To ja wiem, że się go boją, tylko dlaczego ? W sumie mógł nie robić nic wcześniej i nikt z ludzi by się go nie bał bo ludzi by nie było a Ziemia zamieniłaby się w Krypton. Batmana też by nie było.

ocenił(a) film na 9
Art_Art

spróbuj sobie wyobrazić że ktoś taki naprawdę pojawiłby się w naszym świecie
- niektórzy by go czcili i utworzyli wokół niego kult
- rządy i wywiady obawiałyby się czy nie zechciałby wpłynąć na politykę ("Głosuj na Trumpa !")
- wielu stwierdziłoby ze jest Antychrystem
- jakiś szaleniec wymordowałby ludzi twierdząc że to przez podzszepty Supermana
- mnóstwo ludzi byłoby mu wdzięcznych za uratowanie świata
- masa ludzi stwierdziłaby że z tym ratowaniem świata i ludzi to jakaś ściema
- wielu zadałoby pytanie -"no dobrze, a jeśli ten facet wstanie jutro lewą nogą i np spali Wielką Brytanię, to co wtedy? Nie ma jak go zatrzymać. Nie odpowiada przed nikim. Co prawda daje słowo ze to się nie zdarzy, ale.. to tylko słowo. Ludzkość jest na jego łasce, tak naprawdę".
- wielu zadałoby pytanie -"czemu ktoś kto nie jest człowiekiem, miałby się przejmować ludźmi?"

U Batmana dochodzi jeszcze poczucie bezradności - był tam, naokoło waliły się budynki a on był bezradny , jak mróweczka pod stopami olbrzymów. Nic nie mógł zrobić, to zupełnie inna skala. Nikt nie mógł nic zrobić.

ocenił(a) film na 9
Artemisek

Ja myślę, że my zwyczajnie przyjmujemy w filmach inne patrzenie na 'logikę' (jeżeli w filmach o czymś takim jak logika mówimy), jest tak przez wiele czynników zapewne.
"...to tak jak bym ja miał iść mordować Niemców za zbrodnie Hitlera, co ma narodowość...", tak się składa, że bardzo się interesuję historią -tzn. masz na myśli, iż Hitler tych wszystkich zbrodni dokonał sam (z pomocą ewentualnie tylko kilku osób)? Hmm!
Ja sobie te pewne rzeczy w tym filmie tłumacze -czasem bardziej z wysiłkiem nawet, ale tłumacze i przyjmuje takowe...
A czy też nie uważasz, że debilnym zachowaniem Batmana jest ciągłe łapanie np. takiego Jokera (który po każdej ucieczce z zakładu/ więzienie morduje/ krzywdzi wiele osób), łapanie i 'wypuszczanie', łapanie i 'wypuszczanie', czy taka zabawa w kotka i myszkę jest odpowiedzialna, szlachetna, jednoznacznie dobra?

Teenzet

moze ludzie woleliby glupkowatego deadpoola z przeklenstwami i ciaglymi zartami o penisach

ocenił(a) film na 3
szefu3

Pewnie tak, bo po mimo tego że zawiera masę idiotyzmów tak samo jak BvS to przynajmniej potrafi rozśmieszyć, a sam Deadpool jest sympatyczny i jego osoba (oraz jego historia) kogoś interesuje w odróżnieniu od postaci z BvS. Szczerze wolał bym żeby ta karykatura Lexa wygrała, on przynajmniej miał jakąś mimikę twarzy, nie to co smętni batman czy superman.

ocenił(a) film na 7
Teenzet

DC zawsze musi być bardziej stonowane i chwala mu za to

ocenił(a) film na 6
Himiteshu

Amen.

Teenzet

Jak dla mnie Bale w roli Batmana by się sprawdził o wieeeele, wiele lepiej. Nawet Reynolds byłby lepszy byle nie Affleck (troll mode on) :P

ocenił(a) film na 9
Teenzet

Dobrze mówi polać mu! Lubię bardzo Avengers ale przy nowym BvsS to tacy trochę chłopacy w rajtuzach :)

użytkownik usunięty
Teenzet

Ale wy jesteście wszyscy ograniczeni, dla was istnieje tylko Komediowy Marvel albo Mroczne DC, oba koncerny powinny pójść w różne strony i ten pierwszy to robi (Space Opera, Thiller, Heist Movie, Fantasy)

poza tym jeżeli WB chce by BvS był taki mroczny i poważny na 100 % to po cholerę wklejają tam Lexa Luthora który zachowuje się jak Pajac z Kreskówki albo Doomsdaya który wygląda jak Jaskiniowy Troll z Władcy Pierścieni ?

ocenił(a) film na 5

Amen do potęgi! film ma tytuł Batman v Superman więc po cholerę dawać głupkowatą wersję Lexa i 5 wątków o innych superbohaterach? Nie byłam w kinie ale obejrzałam wresję rozszerzoną i przez ponad 3 godziny oprócz może 4 scen wynudziłam się jak mops. Poza tym serio - czy musieli zrobić Supermena na pół niemowę?!

ocenił(a) film na 6
Teenzet

Też drżę z niecierpliwości. Nowy image Batmana wygląda przekozacko. Ta zbroja sprawia że wygląda jak prawdziwy badass. W ostatnich filmach strój raczej przeszkadzał w patrzeniu na główną postać na poważnie. Nie mam nic do filmów Nolana i roli Christiana Bale'a ale wolę patrzeć na postać Człowieka-Nietoperza przez pryzmat Bena Afflecka. Nadgryziony przez ząb czasu Batman to batman z Duszą.

ocenił(a) film na 6
Teenzet

Mi się to wręcz podobało, ale za to nie umiałem ścierpieć tyle nieścisłości co dali w tym filmie względem komiksów. Wydaje mi się że głównie dlatego film zbiera takie oceny od recenzentów i nie tylko.

ocenił(a) film na 9
MaXXi

Czy nieścisłości względem jakiegoś tam pierwowzoru (powstawało wiele wersji komiksów), są czymś fatalnym dla obrazu filmu z założenia?.. Czasem może tak, zależy co kto za takie uważa, np., w TDKR, ta śmierć Bane, trochę 'słabo wypadła'...

ocenił(a) film na 9
Teenzet

W TDKR to w ogóle cały film słabo wypadł... Z wyjątkiem kilku rzeczy.

ocenił(a) film na 5
MaXXi

ja np. w ogóle nie znam materiałów źródłowych, nie czytam komiksów ani ze stajni DC, ani od Marvela, a jednak BvS dostał ode mnie 5. Dlaczego? Bo tak naprawdę nie polubiłem żadnej postaci. Tak zachwalany przez wszystkich Affleck jest dla mnie całkiem niezłym Waynem (na pewno lepszym od Bale'a), ale jako Batman jest fatalny - jeżeli w przypadku filmów Nolana pojawiał się zarzut, że Batman z komiksowego błyskotliwego detektywa stał się kołkiem, za którego myślą wszyscy inni, to tutaj ten zarzut należy wielokrotnie spotęgować. Wszystkie gadżety robi mu Alfred, Luthor (czy raczej Jessie Eisenberg grający chyba w dalszym ciągu Marka Zuckerberga tylko tym razem po ciężkim załamaniu psychicznym) wkręca go w swoją intrygę praktycznie ot tak i bez większego wysiłku, do serwerowni zakrada się tak umiejętnie, że chyba wszyscy na przyjęciu o tym wiedzieli. Rola Batmana w tym filmie ogranicza się do wyciskania opony, robienia wściekłej miny i mordowania ludzi - bo tak.

Kolejnym problemem są dla mnie relacje między Batmanem a Supermanem - to co powinno być osią filmu dla mnie kuleje na całej linii. Nie mogę powiedzieć, czy oni się lubią, nie lubią, nienawidzą, wzajemnie obawiają. Raczej czuję, że są sobie totalnie obojętni, między tymi postaciami zupełnie nie czuć żadnej chemii - czasem spojrzą na siebie spode łba, trochę się poszturchają bo tak wypada, ale nie ma w tym przesadnego zaangażowania. Ot, reżyser i scenarzysta kazał więc oni to robią.

Teraz wchodzę na grząski grunt - szeroko pojęta mroczna atmosfera. Samo w sobie poważniejsze podejście do tematu mi nie przeszkadza, u Nolana urealnienie postaci i wydarzeń wyszło świetnie. Co mi przeszkadza to gruba przeginka, tak jakby pomysły Snydera na budowanie napięcia i atmosfery ograniczały się do trzech punktów: więcej deszczu, więcej ciemnych filtrów, jeszcze smutniejsze miny. I w końcu uderza to w niezamierzoną autoparodię, bo po prostu tak się nie da przez 2,5 czy 3 (w wersji rozszerzonej) godziny filmu. No i jednak ten pseudo-realizm, który działał w solowym filmie Batmana, nie zdaje egzaminu gdy próbujemy nim objąć kosmitę o niemal nieograniczonej mocy, królową Amazonek czy władcę Atlantydy - i wiem, w komiksach dało się to zrobić. Tylko niestety każde medium ma swoje plusy i minusy, ograniczenia którym podlega. W książkach i komiksach wolno więcej, bo nasza wyobraźnia może to sobie poukładać po swojemu. W filmie, dostając cudzą wizję, możemy doznać dysonansu poznawczego, który skazuje nas na wniosek "to jakaś bzdura". Ja niestety właśnie takiego dysonansu doznałem przy BvS.

No i najpoważniejszy zarzut - deus ex machina. Bruce Wayne na zgliszczach swojego wieżowca. Niewyjaśniona wizja świata po apokalipsie (nigdy dotąd Batman nie ujawniał swojego daru do jasnowidzenia, a tu proszę). Lois Lane wrzucająca włócznię do wody, a potem nagle zmieniająca zdanie, chociaż nie miała prawa wiedzieć, że kryptonit może być pomocny. To są sztuczne wątki, które służą tylko temu, żeby pchnąć akcję do przodu - leniwe i mało wymyślne na dodatek.

ocenił(a) film na 7
Teenzet

Suicide Squad na pewno będzie inne troszkę

ocenił(a) film na 3
Teenzet

Nie jest zbyt poważny. Jest po prostu chaotyczny, niespójny, plastikowy, przeładowany postaciami i wątkami, momentami absurdalny i na dodatek kiepsko zagrany (Eisenberg, Adams z najgorszymi rolami w karierze). Dlatego to zły film.

ocenił(a) film na 9
Robert_Sawyer

A filmy marvela nie są 'plastickowe', nie są przeładowane wszystkimi głupotami i nie są zbyt mało poważne zatem, absurdalne też nie są... czy kiepsko zagrane ? :P Chyba faktycznie są bardziej spójne (to poważnie mówię).
W sumie to tak przypadkiem się wypowiadam do Ciebie w tym temacie porównania ostatniego DC do marvela.
A może chodzi o to, że w BvS była scena gdzie ludzie się 'przeżegnywali' i to się tak nie spodobało recenzentom, że pociągnęło za sobą całą masę wytykania błędów czy niby minusów?.. a lud w swej masie to powiela...

ocenił(a) film na 4
Teenzet

BvS nie jest zły. Jest po prostu nudny.

ocenił(a) film na 6
Teenzet

Ten film w porównaniu do Civil War jest fantastyczny ;P

ocenił(a) film na 2
Teenzet

osobiście nie odnalazłem w nim ani powagi ani odrobiny mroku. Ile ludzi tyle opinie.

ocenił(a) film na 4
Teenzet

Nie chodzi o ilość żartów i głupich tekstów - a ton opowieści. Po prostu wszyscy bohaterowie mają włożony kij w d*pę i przez to trudno się to ogląda. Film jest tak poważny, że aż przez to wydaje się komiczny.
Bo jak na powaznie brać facetów w rajtuzach - tu trzeba trochę lekkości - trzeba znać umiar w tej całej powadze i dramatyzmie.

Teenzet

To ja już wolę ponownie obejrzeć Monty Python i Święty Graal, a nie to gówno.

Dziękuję, dobranoc.

ocenił(a) film na 8
Teenzet

dokładnie dla mnie ten film jest wielki i nie rozumiem hejtu. Sprawa z Marthą faktycznie kontrowersyjna ale nie na tyle żeby zaraz skreślać cały film. To są w wersji reżyserskiej 3h porządnego kina w którym mordobicie jest stopniowo tonowane z normalną akcją. Swietna praca kamery i gra kolorami + epicka muzyka - tak ja to widzę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones