Nie jest tajemnicą, że "Atomic Blonde" to film który powstał na kanwie finansowego sukcesu "Johna Wicka". Podobnie jak on jest to wizualnie dopieszczony akcyjniak co się zowie - widowiskowy, dynamiczny, brutalny i dostarczający niezobowiązującej rozrywki. Jednak tak samo jak w przypadku filmów z Keanu Reevesem, tak i tutaj forma zdecydowanie zdominowała na treścią. No ale nie oszukujmy się…. to chyba nie ona jest w tego typu filmach najważniejsza. Ja kiedy dostaję solidne kino akcji z blond pięknością kopiącą po tyłkach agentów KGB, biorę to z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/filmy/atomic-blonde-recenzja-filmu/
Zdanie w tytule swietnie podsumowuje caly film. Dodalbym jedynie 'Dopieszczona audio-wizualnie forma zdominowała nad treścią'
Kiedy, w końcowej sekwencji, miała czarną perukę podobała mi się bardziej - 7/10 !!!