kiedy Apolonia mówi, że jeden z jej wykładowców powiedział jej, że ona sama jest ciekawsza od swoich obrazów, było to dokładnie to co przyszło mi do głowy chwilę wcześniej - jej początkowe obrazy były naprawdę słabe. ostatecznie wyrobiła jednek swój własny styl i ostatnie prace były rzeczywiście imponujące. strasznie smuci mnie jednak historia Oksany, która miała w sobie podobny potencjał. żal, że nie zdecydowały się tworzyć w tandemie