MAJANDRA A mnie się podobał. Sama nie wiem dlaczego. Może to ta naiwność głównej bohaterki, może ta jej inność i oddalenie od przyjaciółki... No, i happy end - w końcu się pogodziły, albo przynajmniej walnęły w dzielący je mur. Takie filmy też są potrzebne. Żeby mieć nadzieję na podobne sytuacje w życiu...