PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720241}
6,2 19 771
ocen
6,2 10 1 19771
5,3 11
ocen krytyków
Anatomia zła
powrót do forum filmu Anatomia zła

Historia miała potencjał, ale kiepski scenariusz sprawia, że w ogólnym rozrachunku jest to słaby film.

Na plus duet Stroiński/Kowalczyk. Panowie świetnie się spisali. Czuć, że jest chemia między tymi postaciami i wszystko przebiega w dość naturalny sposób, ale nie byli w stanie uratować tego filmu. Realizacja stoi na dobrym poziomie, a przede wszystkim efekty specjalne. Innych pozytywów nie widzę.

Teraz minusy.
Muzyka jest po prostu fatalna. Zamiast podbić klimat powoduje ciarki żenady. Kompletnie nie pasuje do tego filmu.
Reszta aktorów wypada mizernie. Drugi plan kompletnie bezbarwny.

Ale i tak największym problemem tego filmu jest słabiutki scenariusz i masa naiwności.

Lulek zabija tę kobietę, która pilnowała jego posesji, podpala jej dom, by zmylić trop, ale w najlepsze chodzi sobie po mieście na zakupy i nawet przez sekundę nie przeszło mu przez myśl, że policja może go szukać, a skoro ta kobieta pilnowała jego ziemi to policja rutynowo powinna go przesłuchać, a tu nic się nie dzieje. Scena sama w sobie jest dobra, ale logiki tam nie ma.

Młody będąc snajperem dopiero w połowie filmu wpada na myśl, że będzie musiał kogoś zabić...Jak on na to wpadł...Szacun :)

Wyrzucenie Lulka i karabinu do tej samej rzeki...Bardzo to profesjonalne :)
Niby doświadczony żołnierz, ale w tym przypadku zachował się jak totalny amator, który nie pomyślał, że gdy policja znajdzie Lulka i karabin momentalnie do nich dojdzie, że strzelców było dwóch :)

Używanie samochodu Lulka po jego śmierci też było totalną amatorką.

Policja prowadzi śledztwo, ale po znalezieniu Lulka i karabinu nie wpadła na to, że strzelców było dwóch... Lulek sam się rzucił z mostu :)

Końcówka też totalnie z dupy. Po śmierci Lulka, młody nie kontaktował się z jego znajomymi, a Ci nie wiadomo skąd wiedzą, że akurat wtedy przebywał w hotelu i postanawiają go zabić...
Naiwności jest więcej, ale te wymienione powodują, że film jako całość sporo traci.

Zachowanie tego prokuratora też nieprofesjonalne :) Wypuszcza warunkowo Lulka, ale nie sprawdza jego formy :) Nie śledzi go, nie obserwuje czy ten czasem nie chce go wykiwać...ufa mu całkowicie. Totalna amatorka.

Doceniam robotę wykonaną przez Stroińskiego i Kowalczyka, ale to za mało, by uznać to za średni czy dobry film. Szkoda, że historia z potencjałem została aż tak zmarnowana. 3/10.

ocenił(a) film na 7
PanKracjusz

Spróbuję nieco "podratować" ocenę filmu, stawiając kilka kontrargumentów, ponieważ moim zdaniem nie był ten film słaby:
1) Muzyka - rzeczywiście, nie najlepiej dobrana - życie :D
2) Aktorstwo - to kwestia indywidualnego odczucia - nie jest bardzo źle.
3) Lulek zabił kobietę, chodził jak gdyby nigdy nic, bo niby czego miał się bać? Kto wiedział, że u niej był? Kobieta pilnowała jego ziemi, chodziła na zakupy, pewnie chodziła na pocztę płacić rachunki. Dlaczego akurat mieliby "rutynowo" przesłuchiwać Lulka? Czemu akurat jego? Przede wszystkim, skąd policja miałaby wiedzieć, że ona tam czegoś pilnowała?
4) Młody, w połowie filmu pyta, a mógł wpaść wcześniej na pomysł, że trzeba będzie kogoś zabić.
5) Dlaczego policja, miałaby założyć, że Lulek i karabin w rzece = drugi strzelec? Czemu nie mieliby założyć, że zleceniodawca takiego morderstwa chciał odciąć wszystkie linki - zamordował "cyngla" i wrzucił z karabinem do rzeki - tym bardziej, że Lulek zmarł po postrzale kierowcy zleceniodawcy. Sam zleceniodawca miał postrzał w głowę z karabinu; sam zaś kierowca zmarł od postrzału z rewolweru Lulka. Sam widzisz, że dla policji byłoby tu sporo zagadek. "Drugi" strzelec nie byłby oczywisty...
6) Używanie samochodu Lulka, rzeczywiście amatorka - czy snajper nie był amatorem?
7) Policja prowadziła śledztwo, ale odnalezienie Lulka w rzece zbiega się z końcem filmu - nie znamy dalszego ciągu, skąd wiesz, że nie wpadli na myśl, że był drugi sprawca?
8) Snajper nie kontaktował się ze znajomymi Lulka, bo zrobił to parkingowy, który opiekował się autem podczas odsiadki. Usłyszał w radiu/telewizji, że Lulek nie żyje a widział snajpera w aucie, który mu powiedział, że Lulek wyjechał za granicę - przecież to jasne, jaki mógł być bieg wydarzeń.
9) Cóż, prokurator widocznie też nie był wielkim profesjonalistą. Ciężko też wymagać, żeby stale obserwował człowieka. To wymaga nakładu czasu, pracy, kilku ludzi. Po co ich tylu angażować, skoro masz człowieka w garści i jeszcze regularnie się z nim spotykasz?

Sam widzisz, że "naiwności" nie ma tak wiele. Scenariusz wydaje się przemyślany, mnie się film nawet podobał, życzyłbym sobie widzieć więcej polskich produkcji o takiej jakości, zamiast tempych amerykańskich produkcyjniaków.

southmilpitas

Kobieta pilnowała jego ziemi, ludzie z tej wsi musieli o tym wiedzieć, Lulek miał kryminalną przeszłość, rutynowe rozpytanie byłoby naturalną procedurą, ale logika filmu rządzi się swoimi prawami.

Może z tym drugim strzelcem przesadziłem, ale policjanci badając wszystkie tropy bez problemu powinni wpaść na to, że była jeszcze jedna osoba. Jak sam zauważyłeś, zleceniodawca, jego kierowca i Lulek giną podczas strzelaniny. Z ran postrzałowych można wydedukować kto do kogo strzelał, ale idąc dalej zachodzi pytanie kto wyrzucił Lulka do rzeki? Zleceniodawca? Jego kierowca? Przecież nie żyli. Bez trudu powinni dojść do tego, że był ktoś jeszcze. Oczywiście można pójść w ekstremum i wziąć pod uwagę, że Lulek z raną postrzałową wsiadł do samochodu, próbował uciec, nie wiadomo po co zatrzymał się na moście i wskoczył do rzeki, ale w takim razie samochód sam odjechał?

Z tym parkingowym masz rację. Widocznie przespałem ten moment. On powiadomił znajomych Lulka, gdzie jest młody, a ci go skasowali.

Historia przedstawiona w tym filmie jest dość duża, bo tyczy się przekrętów na najwyższych szczeblach władzy, ale większość bohaterów to prymitywni amatorzy albo głupcy, którzy zamiast wziąć sprawy w swoje ręce i wszystkiego doglądać,wolą liczyć na ślepy traf, przypadek i, że wszystko samo się ułoży. Był potencjał, ale scenariusz powinien być bardziej dopracowany.

ocenił(a) film na 5
PanKracjusz

Szanowny Panie, zarzucasz polskiej, wciąż ułomnej kinematografii niekonsekwencję i niedopracowanie, ale czy Twoje argumenty są chociaż przedmiotowe? Czy rzeka to woda stojąca? Czy może przypadkiem posiada ona nurt? Od kiedy więc po wyłowieniu zwłok z rzeki służby mają wiedzieć, iż zleciał on z mostu, a co dopiero z którego? No tak, zapewne Twoim zdaniem domyślą się tego po karabinie, którego oczywiście również rozpoczną poszukiwania w ww. rzecze, zapewne w okolicy mostu. Nie zarzucaj amatorszczyzny jeśli sam nie jesteś lepszy, krytykować potrafi każdy głupi, tymczasem kluczem do sukcesu są jedynie rzeczowe argumenty, Twoje niestety wciąż są na poziomie polskiego kina

TuPaK

Drogi Panie TuPaK-u, może ma pan rację, ale na pewno nie jestem głupszy niż ten prokurator :)
Kajam się :)
Powtórzę seans i może spojrzę na ten obraz na nowo. Dziękuję za zrzucenie mi klapek z oczu :)
Pozdrawiam.

southmilpitas

PanKracjusz, parę wątków się wyjaśniło, ale ogólnie zgadzam się z Tobą.
Wątek z kobietą na wsi i używanie golfika dla mnie słabe.
Dorzuciłabym jeszcze moment ewakuacji z miejsca zbrodni. Dlaczego Lulek koniecznie nie chciał wydostać się z budynku normalnym głównym wyjściem? Przecież w hali garażowej na 100% jest monitoring,a bieganie i szarpanie za kratę nie jest raczej normalnym zachowaniem :-/ Za chwilę zaś zatrzymuje się na środku oświetlonej ulicy i wrzuca coś do kratki ściekowej. Gdybym ja coś takiego zobaczyła, na pewno zwróciłoby to moją uwagę. Na dodatek młody przesiada się nerwowo do przodu pokazując swój związek z Lulkiem...

ocenił(a) film na 9
PanKracjusz

Wrzucenie Lulka do rzeki i używanie jego samochodu to działanie amatora? Tak - i zdaje się że to buduje autentyczność postaci która była zawodowym żołnierzem a nie zabójcą. A zdaje mi się że na tym poziomie wojska nie szkolą jak dokonać zbrodni doskonałej.

Młody mógł myśleć że to jakiś werbunek do tajnych służb.

To że się zastanawiałeś jak ziomkowie Lulka dopadli naszego niedoświadczonego snajpera przemilczę ;)

Co do tej kobiety to ona nie mówi że pilnowała jego ziemi tylko dobytku. Lulek po prostu wynajmował u niej tą chatkę i trzymał tam swój sprzęt.

pikardil

A ziemia to niby nie dobytek? Czy to była jego ziemia i ona jej tylko doglądała czy on coś od niej podnajmował - nie ma znaczenia. Z ich rozmowy można wywnioskować, że w przeszłości Lulek się tam pojawiał i oczywiście nikt w tej wiosce, żaden sąsiad nigdy go nie widział i w ogóle nie wiedział o jego istnieniu, gdzie wieś to zwykle hermetyczne środowisko i trudno jest coś ukryć przed miejscowymi. I tak chcesz wyjaśnić to, że policja nie rozpytała Lulka rutynowo, bo nikt nie wiedział o jego istnieniu i o kontakcie z tą kobietą? Dobre jajca :)

Młody może i nie był cynglem na zlecenie, ale jego postać od początku kreowana jest na wojskowego z doświadczeniem. Coś takiego jak mylenie przeciwnika i zacieranie śladów nie powinno być mu obce. Nawet amator mojego pokroju w tych sprawach nie przemieszczałby się autem Lulka. Wystarczy przeczytać czy obejrzeć solidny kryminał, by mieć pojęcie jakich błędów nie popełniać w takich przypadkach. A tutaj mamy żołnierza, który latał po misjach. Jest to totalnie głupie i w żaden sposób nie buduje to autentyczności tej postaci.

ocenił(a) film na 9
PanKracjusz

Wiocha na jakimś odludziu, dom na uboczu. Lulek pewnie tam parę razy był i pewnie z tą szacowną panią na odpust jak był to nie poszedł.

Co do młodego to myślę że osobie nieprzygotowanej - nawet z jakimś przeszkoleniem wojskowym i znajomością kryminałów ;) - trudno by było uniknąć błędów w niespodziewanej sytuacji, nawet tak zdawało by się banalnych jak wyrzucenie zwłok do rzeki (wiadomo że wypłyną) czy poruszanie się autem denata. Szczególnie trudnym to by było w momencie w którym władzę nad umysłem przejmuje to co jest człowiekowi potrzebne do spłodzenia potomstwa ;)

pikardil

Rozumiem, że ktoś przeciętny miałby problem z odpowiednim ukryciem ciała i starannym zatarciem śladów i ogólnie sensowną reakcją w takiej sytuacji, ale poruszanie się autem Lulka było tak głupie, jak powiedzmy kradzież telefonu, wykonywanie z niego połączeń i potem wielkie zdziwienie takiej osoby, że wpada po sygnałach logowania.

Zachowania młodego nie da się wyjaśnić i niczym obronić. Jeszcze bym zrozumiał przejechanie pewnego odcinka drogi, by mieć bliżej do miasta i dojść na łapach, ale gdzie tam, gość normalnie bez pucy sobie popinkala autem Lulka. Choćbyś nie wiem jak chciał i jak mocno się starał to tego nie da się sensownie obronić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones