Genialnie wręcz poprowadzony dramat sądowy. Trzyma w napięciu, przez kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji do ostatnich pięciu minut nie byłam pewna jaki będzie werdykt. + doskonała kreacja Jamesa Stewarta oraz muzyka. I nie mam na myśli tylko Duke'a Ellingtona. Sam Stewart dał próbkę swoich możliwości :)
Nie rozumiem, jakim cudem nie przyznali za "Anatomię.." żadnego Oskara.