PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=2}

Adwokat diabła

The Devil's Advocate
7,9 440 445
ocen
7,9 10 1 440445
6,7 32
oceny krytyków
Adwokat diabła
powrót do forum filmu Adwokat diabła

Skąd taka pozycja w rankingu?
Może do końca nie zrozumiałem tego filmu, nie do końca kumam o co chodzi w ostatnich
scenach.
Film do czasu kiedy młody prawnik idzie do ojca i tam jest ta ruda jego siostra (zaraz po
śmierci swojej żony) jest świetny. Naprawdę film mnie wciągnął...zakończenie niestety mnie
rozwaliło, zepsuło film. Gdyby akcja była pociągnięta to film by się wybronił a tak...

Czemu miało służyć to opętanie Pacino tam i strzelenie sobie w łeb?
Niech ktoś rozłoży ten film na czynniki pierwsze.

Jedyne co zrozumiałem z tego filmu to to co wypisałem w poprzednim temacie - pokazuje, że
bronienie winnych klientów przez prawników może się źle skończyć. Nic innego.

ocenił(a) film na 10
dani2706

Proponuję oglądnąć film w obecności kogoś bardziej ogarniętego. W wieku minimum 13 lat.
Pozdrawiam

karmess

No rzeczywiście, film wymaga od widza skupienia, zakładając przy tym, że jest on kompletnym ignorantem i nie zna się na kinie. Nie wydaje mi się, aby obecność jakiegokolwiek trzynastolatka pomogła w zrozumieniu domniemanego wielkiego przesłania tego "dzieła".

ocenił(a) film na 8
mdarnowski

Hmm.. Pierwsza miłość 10/10, Breaking Bad 8/10.. i ty tutaj komuś mówisz o "znajomości kina", boki zrywać. Kompromitowanie się to chyba twoje hobby, zdrówko !

VictoR__

Pierwsza miłość to "bez jakiegokolwiek zawahania - ARCYDZIEŁO" tak jak Skazani na coś tam... Tytuł chyba nie jest wart zapamiętania...

ocenił(a) film na 8
mdarnowski

Nie dla psa kiełbasa. Zdrówko ! ; D

VictoR__

Ludzie przekonani o swojej nieomylności... Jak ja to lubię...

Dobrze, że już kończymy tę rozmowę... Mógłbyś się prawdziwie skompromitować, gdybym pociągnął ten temat. Na pożegnanie mówię ci: Zdrówko!

ocenił(a) film na 8
mdarnowski

"No rzeczywiście, film wymaga od widza skupienia, zakładając przy tym, że jest on kompletnym ignorantem i nie zna się na kinie. Nie wydaje mi się, aby obecność jakiegokolwiek trzynastolatka pomogła w zrozumieniu domniemanego wielkiego przesłania tego "dzieła"."

Później piszesz - "Ludzie przekonani o swojej nieomylności... Jak ja to lubię..."

Mam zatem rozumieć, iż piszesz o sobie ? HIPOKRYTA.
Marna manipulacja rozmową, ale przecież to zawsze jakieś rozwiązanie gdy nie ma się konstruktywnych argumentów. Życzę miłego oglądania wielkiego dzieła "Pierwsza Miłość", a na tematy o których nie masz zielonego pojęcia lepiej się nie wypowiadaj.

Zdrówko ! ; )

VictoR__

Wyraziłem tylko swoje zdanie na temat filmu Adwokat diabła, nie uważam, by trzynastolatek mógł pomóc w zrozumieniu tego dzieła. Czy jestem przekonany o swojej nieomylności? Cóż, nie łatwo stwierdzić. Bo jeszcze nikt nie podważył tego, co napisałem albo nie dał żadnego kontrargumentu, więc nie miałeś jeszcze szansy się przekonać o tym jakim człowiekiem jestem, czy jestem skłonny do dyskutowania na temat tego czy innego film.

Za to ty piszesz: "Nie dla psa kiełbasa." A na pożegnanie mówisz mi: "Zdrówko !" W tym przypadku wszystko jest jasne: wyraziłeś swoje zdanie i nie chcesz, aby ktoś podważył to, co napisałeś, więc "kończysz" dyskusję zniechęcając mnie do napisania czegokolwiek konstruktywnego.

"(...) a na tematy o których nie masz zielonego pojęcia lepiej się nie wypowiadaj." Mam nadzieję, że nie piszesz o kinie. Jeśli ja nie mam zielonego pojęcia na temat kina, to ty jesteś w tym zakresie kompletnym ignorantem. Nie mówię oczywiście, że jestem w rzeczywistości jakimś znawcą, ale swoje widziałem i oglądam tyle, na ile czas pozwala, swoje wiem.

ocenił(a) film na 8
mdarnowski

"No rzeczywiście, film wymaga od widza skupienia, zakładając przy tym, że jest on kompletnym ignorantem i nie zna się na kinie."
To nazywasz wyrażeniem opinii o filmie ? W takim razie chyba nie znasz definicji słowa "opinia". Wyrażenie opinii polega na wymienieniu kilku wad, zalet danego filmu, przedstawieniu ich w oparciu o jakieś argumenty.. w twojej wypowiedzi nie ma żadnego z tych elementów. Z tego co napisałeś bije jedynie przekonanie, iż to Ty jesteś wielkim znawcom, który może podważać opinie innych ludzi i negować ich gust oraz wiedzę na temat kinematografii. Nie rozumiem zatem o jakim ty wyrażaniu opinii piszesz, skoro twoja wypowiedź to czysta ironia i kpina, która ma na celu zdyskredytowanie filmu oraz osób, które dają mu wysoką ocenę.

2. Nikt nie podważył tego co napisałeś, bo ludzie potraktowali Cię jako zwykłego trolla i postanowili zignorować twoją wypowiedź. Żałuje zresztą, że sam tego nie zrobiłem, bo widzę, że poziom jaki prezentujesz jest niski do tego stopnia, że sam gubisz się w tym co piszesz.

3. Przepraszam bardzo, ale osoba, która daje notę '10' Pierwszej miłości .. nie wygląda mi na wiarygodnego rozmówcę, a tym bardziej na kogoś kto zna się na kinie.

Polecam snickersa.. może dzięki niemu przestaniesz gwiazdorzyć i mówić o tym ilu to filmów nie widziałeś. Nie wspominając już o tym, iż ilość obejrzanych dzieł ma się nijak do znajomości w dziedzinie kinematografii.

Ostatnia sprawa - Jak chcesz uniknąć spięć to po prostu nie pisz bzdur, a jak już piszesz to później przyszykuj lepszą bajeczkę.. bo stwierdzenie, iż to :
"No rzeczywiście, film wymaga od widza skupienia, zakładając przy tym, że jest on kompletnym ignorantem i nie zna się na kinie. Nie wydaje mi się, aby obecność jakiegokolwiek trzynastolatka pomogła w zrozumieniu domniemanego wielkiego przesłania tego "dzieła"
jest wyrażeniem opinii, to po po prostu szczyt głupoty.

Zdrowie.

VictoR__

Opinia
1. czyjeś zdanie o kimś lub o czymś; sąd; osąd; zdanie; pogląd;
2. renoma, reputacja;
3. ocena kogoś lub czegoś wyrażona ustnie lub pisemnie

Mylisz się, opinia nie musi zawierać tego, co tam sobie wypisałeś (bo to tylko zwykła wypowiedź, w tym przypadku wypowiedź na temat filmu).

"Polecam snickersa.. może dzięki niemu przestaniesz gwiazdorzyć i mówić o tym ilu to filmów nie widziałeś." Żal.

"Nie wspominając już o tym, iż ilość obejrzanych dzieł ma się nijak do znajomości w dziedzinie kinematografii." Przeczytaj więc definicję słowa "znajomość". Znajomość to inaczej wiedza. A widza jest gromadzona, kiedy zaznajamiamy się z czymś... Więc chyba jednak nie masz racji.

"Przepraszam bardzo, ale osoba, która daje notę '10' Pierwszej miłości .. nie wygląda mi na wiarygodnego rozmówcę, a tym bardziej na kogoś kto zna się na kinie." Przepraszam, ale osoba dająca Skazanym na coś, jest dla mnie tak samo wiarygodnym rozmówcą, jak osoba, która daje Pierwszej miłości 10 (bo to przeciętny film/serial). To ja "neguje gusta innych"? Nie, prędzej to ty to robisz. Zacytuję: "Nie dla psa kiełbasa." Cytat ten mówi sam za siebie. Czujesz się człowiekiem lepszym, bo oglądasz podobne gnioty? Uważasz się za kogoś lepszego, bo podniecasz się hollywoodzkim chłamem robionym dla mas, bez większego pomyślunku?

Nie jesteś w stanie powiedzieć mi dlaczego uważasz Adwokata diabła za kino wybitne. Jeśli film ma wysoką średnią i ci się podobał, to jest od razu dziełem wybitnym? Nie! Ja jestem w stanie wytłumaczyć każdą swoją ocenę, a gdy spytasz mnie o przesłanie jakiegoś film, przedstawię ci swoją interpretacje albo odeślę do tekstu, z którym się zgadzam, który tłumaczy przesłanie danego dzieła.

"(...) film wymaga od widza skupienia, zakładając przy tym, że jest on kompletnym ignorantem (...)" Widzisz nie napisałem tutaj, że ludzie którzy oglądają takie gnioty, to ludzie gorsi. Jedynie stwierdziłem fakt, iż film nie ma żadnej wartości i nie warto myśleć podczas oglądania go.

"Ostatnia sprawa (...)" Ja nie unikam spięć, chcę dyskutować. Może kogoś przekonam - nie mówię tu o tobie oczywiście, ty raczej z tych niereformowalnych. Mój post był czymś w rodzaju prowokacji do dyskusji. Bo jak ktoś pisze, że taki gniot ma przesłanie albo jest w ogóle wybitny, to chcę, aby mi wytłumaczył wybitność tego filmu, jego "domniemane" przesłanie. Na filmwebie panuje przekonanie: dam 10, powiem, że to kino dla ludzi mądrych i tym samym wyjdę na osobę mądrą. Głupota się szerzy! Kto temu zaprzeczy?

mdarnowski

Dodam jeszcze, że szanuje oceny innych. Denerwuje mnie jedynie to, że tak łatwo filmom nadaje się tytuły wybitnych.

*Gnioty - moja OPINIA.
Żebyś się nie miał czego czepiać.

ocenił(a) film na 8
mdarnowski

- "podniecasz się hollywoodzkim chłamem robionym dla mas, bez większego pomyślunku?"
- "Czujesz się człowiekiem lepszym, bo oglądasz podobne gnioty?"
- "Widzisz nie napisałem tutaj, że ludzie którzy oglądają takie gnioty, to ludzie gorsi. Jedynie stwierdziłem fakt, iż film nie ma żadnej wartości i nie warto myśleć podczas oglądania go."
- "nie mówię tu o tobie oczywiście, ty z tych niereformowalnych."
- "Na filmwebie panuje przekonanie: dam 10, powiem, że to kino wybitne, wyjdę na osobę mądrą. Głupota się szerzy! Kto temu zaprzeczy?"

Cóż, po tych wypowiedziach można jednoznacznie stwierdzić, iż nie wytrzymałeś rozmowy i wyszło szydło z worka. Zaczynają się takie określenia jak "gnioty" itd, pierwszy symptom napadu furii. W takich okolicznościach polecam dobrą melise, powinno cię troszkę uspokoić. Jak opanujesz nerwy to przeczytaj jeszcze raz co ty piszesz, może wtedy dostrzeżesz te brednie.

Odniosę się jednak do kilku strzępów twojej wypowiedzi żeby nie być gołosłownym.

"Opinia
1. czyjeś zdanie o kimś lub o czymś; sąd; osąd; zdanie; pogląd;
2. renoma, reputacja;
3. ocena kogoś lub czegoś wyrażona ustnie lub pisemnie

Mylisz się, opinia nie musi zawierać tego, co tam sobie wypisałeś (bo to tylko zwykła wypowiedź, w tym przypadku wypowiedź na temat filmu)."


Jeżeli przywołujesz taką definicję to powinieneś wiedzieć, iż należałoby również wytłumaczyć czym są takie zagadnienie jak - "sąd, osąd, zdanie, pogląd, reputacja, ocena"... gdyż w przypadku każdego z tych zagadnień ważną cechą jest argumentacja, oraz wyjaśnienie swojej oceny sytuacji.. czego w swojej wypowiedzi nie zrobiłeś. W tym momencie się ośmieszyłeś i pokazałeś swój "wielki" poziom. Jeżeli jest tak jak piszesz i opinia nie musi być niczym poparta to ja mogę przykładowo powiedzieć, iż jesteś kompletnym debilem .. i mam do tego pełne prawo, nie muszę nawet niczego wyjaśniać. Zatem zastanów się dwa razy zanim napiszesz takie bzdury.

"Przepraszam, ale osoba dająca Skazanym na coś, jest dla mnie tak samo wiarygodnym rozmówcą, jak osoba, która daje Pierwszej miłości 10"

Hmm.. Stawianie Skazanych i Pierwszej Miłości na jednej półce, ciekawe. Jak to przeczytałem to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać po prostu. Te zdanie pokazało, że jesteś najzwyklejszym trollem, w dodatku prymitywnym i pozbawionym dobrego smaku i gustu.

Ostatnia sprawa- Dalszej dyskusji podejmować nie zamierzam, więc życzę udanego odwalania kichy. Swoją ostatnią wypowiedzią wybitnie pokazałeś, że jesteś po prostu tępy. Przepraszam za słowo, ale tylko tak można było to określić. Mam jedynie nadzieję, że ci pikawa nie wyskoczy jak będziesz czytał, bo widzę, że jesteś bardzo impulsywny i nie radzisz sobie z presją.. pamiętaj - złość piękności szkodzi :D
Zapewniam, iż jest to moja ostatnia wypowiedź, nie jestem z tych co się żegnają po 5 razy, bo napięcia nie wytrzymują. Życzę miłego oglądania Pierwszej Miłości i wzdychania do telewizora.

"Z niektórymi się nie dyskutuje" - Arystoteles.
Bye.


VictoR__

"(...) pozbawionym dobrego smaku i gustu." Mam nadzieję, że siebie nie uważasz za człowieka z dobrym gustem. Nota bene moja ocena dla wspomnianego polskiego serialu jest niejakim żartem (niektórzy jednak - ci z wyrafinowanym gustem - pewnych żartów nie rozumieją).

"(...) to ja mogę przykładowo powiedzieć, iż jesteś kompletnym debilem(...) " Odpowiedź na ten fragment, na który jednak raczyłeś coś odpowiedzieć. Jednak i tu nie masz racji. Bo jeśli byś powiedział, że jestem debilem, to byłaby twoja opinia - nie da się zaprzeczyć. I z tą opinią nie będę walczył, bo twoje zdanie nie jest dla mnie nic warte.

Ja siebie jednak kontroluje, używam słów dosadnych i nie boje się takowych. Bowiem dosadne słowa jedynie do takich jak ty przemawiają. Gdybyś mnie spotkał, przekonałbyś się, że spokojny jestem, a moje wypowiedzi są zawsze przemyślane. Żyłka mi pęka? Brak ci argumentów. Cwaniak, który uważa się za wyznacznik dobrego gustu, nie jest w stanie napisać czegoś sensownego nie tracąc przy tym honoru.

Wymiękłeś - mógłbym powiedzieć. Odniosłeś się jedynie do kilku spraw poruszonych w moim poście. Nie odniosłeś się przede wszystkim do fragmentu, w którym zarzucam ci, że nie umiesz wytłumaczyć swojej oceny... Tym przyznałeś się do swojej poraszki.

Pozdrawiam więc. Życzę poprawy.

Ps: Przeczytałeś choć jedną książkę cytowanego przez ciebie filozofa? To pytanie retoryczne... He he he he...

dani2706

Obawiam się, że żaden fan czy też po prostu osoba która obejrzała film i zrozumiała fabułę nie objaśni Ci o co chodzi w tym filmie z prostej przyczyny - wypowiedź byłaby dłuższa niż wypracowanie maturalne, komu by się chciało. Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi myślę, że kompletnie nie zrozumiałeś tego filmu i w takim wypadku najlepiej gdybyś obejrzał ten film ponownie, teraz lub za jakiś czas, w żadnym wypadku w obecności dzieci (to kino dla dojrzałych)

ocenił(a) film na 10
TheJohnnyBlaze

Zgadzam się z Tobą w zupełności. Obejrzyj jeszcze raz, dwa lub trzy. Jeśli nadal nie zrozumiesz dlaczego ten film nazywany jest "arcydziełem", to widocznie nie jest to kino dla Ciebie.

ocenił(a) film na 7
dani2706

Niezłe amerykańsko-niemieckie filmidło, dobre do paczki chipsów i butelki Coca-Coli. Trzyma w napięciu, genialnie zagrał Al Pacino, Charlize Theron dobrze, Keanu Reeves tak sobie. Moim zdaniem trochę za bardzo efekciarski jak na tak wysoką średnią.

dani2706

Bo tu nie chodzi tylko o scenariusz- ciekawy, "sądowniczy" thriller. Prawdziwy majstersztyk kryje się w reżyserii. Im bardziej zbliżamy się do tytułowego diabła, tym bardziej elektryzująca i podniecająca staje się atmosfera, a historia nabiera tempa i już wiesz, że nie przełączysz kanału w TV, bo musisz, po prostu musisz obejrzeć wielki finał... ;)

ocenił(a) film na 9
dani2706

Ciekawi mnie jak odebrałeś "Dziecko Rosemary"? Czy też był dla ciebie niezrozumiały? Bo moim zdaniem oba filmy mają wiele wspólnego. Film Polańskiego jest co prawda dopiero w 3 setce w rankingu, ale ja nie przykładam do tej klasyfikacji aż tak wielkiej wagi. Sam staram się nie oceniać filmów z gatunku tych, których po prostu nie lubię (jeśli już oceniam to film musi mnie czymś przyciągnąć - obsada, reżyser, scenarzysta, lub tematyka). Chodzi mi o to, że ktoś kto nie lubi np horrorów lub s/f ( np. mój ojciec) nie powinien oceniać takich filmów, ktoś kto nie cierpi filmów akcji - niech ich nie ocenia - bo potem zdarza się , że film z oceną np 6,8 okazuję się kiczowatą papką, a ten oceniany na 4,5 całkiem przyzwoitą produkcją (nie pamiętam w tej chwili konkretnych przykładów, ale wiem , że miałem kilka razy podobne sytuacje). Wybacz, ale ty np oceniłeś Titanica na 10/10, ja na 5/10. Mamy po prostu trochę inne gusta. Ja to szanuję i rozumiem. Ale proszę napisz jak ci się podobał film Dziecko Rosemary.. Wiem , że starsze filmy dzisiaj są inaczej oceniane i np Poszukiwacze zaginionej arki przez niektórych młodych oglądaczy są oceniane bardzo krytycznie. Osobom nieco starszym filmy mające lat "..dziesiąt" kojarzą się może także z ich młodością i dlatego patrzymy na nie nieco inaczej... Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones