No, nie wiem... "Dziecko Rosemary" to zwykla rozrywka, tak samo "Omen". Dobre thrillery (horrory?) i tyle. Ale "Adwokat Diabla" taki nie jest. Ten film pokazuje jak Szatan moze dzialac w dzisiejszych czasach i jak moze nas nabierac - oferuje to, to i to, wszystko co chcesz, ale za jaka cene? Film niesie ze soba przeslanie. Dzieki temu ma u mnie 10/10. Gdyby nie to, byloby nizej, ale gdyby nie bylo Pitagorasa to by nie bylo tylu rzeczy w matmie itd.

Również jestem świeżo po seansie i nie wiem skąd te, przepraszam za mocne słowo, debilne porównania. Dla mnie na ten moment 8/10. Nie mam specjalnie do czego się przyczepić. Pacino genialny, muzyka niezwykle klimatyczna ( patrz motyw w windzie ), do Reevesa nic nie mam, choć muszę przyznać że aktor z niego średni ( nic nie poradzę że uwielbiam go jako Neo w Matrixie ). Ludzie czepiają się końcówki, że zbyt "amerykańska" ? Jak kogoś to razi to rozumiem, ale według mnie inaczej nie dało się przekazać tego przesłania. Bardzo dobry film 8/10 ( na razie ).

"Dziecko Rosemary" czysta rozrywka? Przecież ten film można interpretować na milion sposobów- jako film o lękach kobiet w ciąży, o strachu przed sąsiadami lub jako klasyczny horror satanistyczny. Podobnie jest z "Omenem"- to film o podświadomych lękach rodziców w stosunku do adoptowanych dzieci (temat zresztą bardzo ważny, bo często dla ludzi liczy się bardziej pokrewieństwo niż miłość rodzicielska).

A co do Adwokata- średni film, podobał mi się głównie klimat i ciekawe poprowadzenie akcji. Ale Pacino zawiódł na pełnej linii, ta rola to parodia tej w "Zapachu kobiety". Podobna mimika twarzy, te same grymasy i do tego robi wrażenie strasznie ospałego. Sorry ale "nie taki diabeł straszny...". Do tego cholernie ograny motyw ala "Faust". Jeśli już ma w top 100 być jakiś film o zaprzedawaniu duszy diabłu to czemu nie np: "Mefisto", gdzie wszystko jest bardziej metaforyczne, a realia ciekawsze.

Podobna mimika ? :O Tu mnie kolego rozłożyłeś na łopatki. Śmiem twierdzić że w Zapachu Kobiety nie szczerzył się za często. Zupełnie inna ekspresja, jak dla mnie.

Nie porównuj średnich "Dziewiątych wrót" z arcydziełem w swoim gatunku, jakim jest "Harry Angel", który należy stawiać obok "Omena" i "Dziecka Rosemary" i nie jest to tylko moje zdanie, ale opinie na IMDB, Rotten Tomatoes i innych portalach mówią same za siebie.

Z tymi "obiektywnymi" opiniami to bym tak nie szalał... bo to przecież przehandlowane jest ;-) Podobnie jak czytanie ocen krytyków filmowych. 18 z 20 ma taką samą opinię, a pozostali są zbyt mali, żeby ktoś im zapłacił.
W mojej opinii "Dziewiąte Wrota" mają genialny klimat i całkiem zacny scenariusz, ale najważniejsze żeby mieć swoje własne zdanie, o ile ono jest rzeczywiście twoje, a nie kogoś kto napisał o tym filmie recenzję.

Jest ono moje, bo"Harry Angel" widziałem tyle razy, że znam na pamięć, a że przy okazji inni podzielają moje zdanie, że jest jednym z najlepszych w swoim gatunku to inna sprawa. "Dziewiąte wrota" widziałem kiedyś i szału nie było. Może kiedyś, po ponownym obejrzeniu zmienię zdanie, ale na razie jakoś nie mam ochoty do nich wracać.

Historia jest zacna, ale opowiedziana jest w filmie bardzo słabo - w mojej opinii. Uważam że Adwokat diabła czy Dziewiąte wrota mają równie ciekawą fabułę plus są lepiej opowiedziane filmowo. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę różnicę lat w przypadku tych tytułów...

Otóż to. Sam widzisz jak to jest z tymi opiniami, bo w mojej właśnie nie jest słabo tylko świetnie, jest mroczny,przygnębiający klimat, tak gęsty że można go kroić nożem. Ponadto film jest bardzo brutalny, co tutaj akurat na plus. Różnica lat nie jest tak wielka, a "Harry Angel" jest dla mnie filmem o wiele mocniejszym od obu przez Ciebie wymienionych, chociaż "Adwokata diabła" również bardzo lubię, a "Dziewiąte wrota" jak już mówiłem. Tak w ogóle to możemy dyskutować o zaletach tych filmów cała noc, a i tak nie przekonamy się pewnie do nich nawzajem, bo mamy swoje opinię,więc na dłuższą metę to nie ma sensu.

Pewnie ale i tak dzięki za podzielenie się swoimi opiniami. Zmotywowało to mnie do nadrobienia Harry Angel, bo wcześniej nie widziałem. Zawsze lepiej znać, niż nie znać inny punkt widzenia...

Porównujesz ten film do innych a jeszcze nigdy go nie oglądałeś?

Widziałem wszystkie które wymieniłeś. Harry Angel całkiem niedawno

I jak wrażenia po seansie?

Tak jak napisałem kilka postów wyżej. Historia ciekawa, ale sposób jej opowiedzenia jakoś mi nie podszedł. Historia się bardzo wolno snuje, a pod koniec jest sprint żeby ją domknąć...

Wybacz, ale czegoś tu nie rozumiem. Najpierw piszesz że, tu przytoczę Twoją wypowiedź "Zmotywowało to mnie do nadrobienia Harry Angel, bo wcześniej nie widziałem", potem ok rozumiem oglądasz film, a kiedy pytam o opinię na jego temat po obejrzeniu, odwołujesz się do swoich wypowiedzi sprzed obejrzenia?

No jak? ;-) Obejrzałem niedługo po tym jak napisałeś o tym filmie. Nie mam w zwyczaju wypowiadać się w tematach, o których nie mam wiedzy.

"Historia jest zacna, ale opowiedziana jest w filmie bardzo słabo - w mojej opinii. " To Twoja wypowiedź sprzed 25 dni na temat "Harry Angel", a potem mówisz, że jeszcze nie widziałeś. No chyba że jakieś podróże w czasie wchodzą w grę :) O to mi chodzi ;)

Proszę wczytaj się w moje wypowiedzi, nie ma tam nic nielogicznego. Napisałem o swojej opinii nt. Dziewiątych wrót. Z filmów które przytoczyłeś w dyskusji, nie widziałem Harry Angel, więc za twą rekomendacją nadrobiłem i potem się wypowiedziałem nt. tego tytułu. Niestety podróże w czasie do tej pory mi się nie udały, a szkoda...