oczekiwałam czegoś w stylu "Ostatniego tanga w Paryżu", a tutaj pozbawiony głębi i
większego sensu obraz. Kilka dobrych scen (z lodem i striptizem) nie wystarczyło, niestety.
Nie rozumiem potrzeby wprowadzania artysty, sceny z dziećmi. Jakieś nieporozumienie.