kilka urywkowych historii;
małego,bezdomnego chłopa; rodziny, która chce zaadoptować dziewczynkę z domu dziecka; zagubionego w życiu studenta; samotnego, starszego pana; jest jeszcze małżeństwo, które nie potrafi się porozumieć.
historie tych osób spotykają się w pewnym punkcie filmu.
Heneke znowu coś przed nami ukrywa; to kolejny z filmów, w którym nie poznajemy odpowiedzi; są tylko rozrzucone bezwiednie, urywkowe opowieści; po raz kolejny nie jesteśmy w tanie zbliżyć się do bohaterów, poznać ich dokładniej;
nawet jeśli czegoś się o nich dowiadujemy, a ktoś mógłby powiedzieć, że wiele (o każdym z nich), to nadal nie pomaga nam to uzyskać jednoznacznej odpowiedzi; najważniejsze - z punktu odbiorcy - nadal zostaje ukryte.
Michael jeszcze sporo przed nami ukryje ;)
(jestem w trakcie przeglądania całej filmografii)
pozdrawiam!