Jeżeli wymagasz górnolotnego dramatu to szukaj gdzie indziej. To jest film który ma emanować akcją i wybuchami i jeszcze raz akcją. W swojej kategorii jest to dobry film, jednak da się znaleźć lepsze. Ludzie zaniżają ocenę jak tylko widza nazwisko Micheal Bay w napisach. Ludzie co wystawiają 2 to dosłownie debile (niezdolni do myślenia abstrakcyjnego) i jeszcze nazywają się recenzentami. Filmy tego typu nie mają być wymagające dla widza i porywające swoja złożonością oraz głębią. Mają być szybkie, łatwe i przyjemne. Jak ktoś porównuje ten film do wielkich dzieł kinematografii to zwyczajny pozer. Uwielbiam "Det sjunde inseglet" i jest to dla mnie jeden z najlepszych filmów wszech czasów ale czasy się zmieniają i w kategorii filmów akcji ten film daje radę. Jest zabawny ma fajne nawiązania do pop-kultury czy to filmów, seriali czy muzyki. Kawałek zespołu ERA nie dość, że świetnie pasował do całości to jeszcze było to wspaniałe puszczenie oczka do fanów pop-kultury. Jak jesteś zamkniętym w sobie ignorantem co ocenia wszystko popularne jako złe to ten film nie jest dla Ciebie, jeżeli jednak jesteś widzem który od czasu do czasu lubi się dobrze bawić na filmach (a nie tylko popadać w zadumę) to polecam ten film. Jest typowy, prosty i zabawny czyli dokładnie taki jaki powinien być. TO NIE DRAMAT. Tak samo jak "mądre głowy" oceniały "Nieoszlifowane diamenty" kiepsko bo "mało śmieszny" pomimo, że to nie komedia, tak w pewnej części te same osoby oceniają ten film na miałki ponieważ nie są w stanie zrozumieć, że są różne rodzaje kina i różne gatunki filmów. STOP DEBILOM którzy na filmwebie są oznaczeni jako recenzenci. To, że kolega załatwił Ci miejsce w firmie nie znaczy, że jesteś odpowiednią osobą do tego. A ludzie zainteresowani kinem którzy wybiegają poza ten serwis dobrze wiedzą, że oceny i recenzje nie są rzetelne a w skrajnych wypadkach bywają "kupione".