Od ponad roku było wiadomo, że budżet tej produkcji zamknie się w okolicach 10 milionów dolarów, więc kto mniej więcej interesuje się filmami zdawał sobie sprawę, że przy takim budżecie trudno będzie zrobić coś zwalającego z nóg jeśli chodzi o efekty. Zwiastun moim zdaniem wypada całkiem nieźle, efekty nie budzą większych zastrzeżeń, ale do kilku można, by się przyczepić. Ta historia z pewnością zasługuje na epicką opowieść z budżetem sięgającym kilkuset milionów, ale pytanie kto tyle da na film? Kto wkłada, chce wyjąć, więc większość producentów mierzy siły na zamiary i nie inwestuje kroci w projekt, który ma słabe szanse na zwrócenie się. Dzisiaj dominują durne komedie, filmy o komiksowych superbohaterach i to one koszą największe zyski. Nie wiem kto musiałby napisać scenariusz, wyreżyserować i być w obsadzie filmu o tej tematyce z budżetem powiedzmy 200 mln dolców, by zarobił na siebie i odbił się echem na świecie, a nie tylko w Polsce. Ja doceniam fakt, że ktoś podjął się tematu, ale biorę pod uwagę, że efekt końcowy może być różny.

Najśmieszniejsze są te komentarze odnoszące się do tego, że aktorzy nie są fizycznie podobni do bohaterów w których się wcielają. Poważnie? Historyczne odwzorowanie chyba powinno stać na pierwszym planie, ale widocznie się nie znam :)

Za bardzo nie rozumiem plucia na ten film jeszcze przed premierą, gdy równolegle wychodzi inny film o tej samej tematyce ze znacznie mniejszym budżetem (14 mln zł), gorszymi efektami i gorszym aktorstwem, ale dziwnym trafem mało kto wytyka wady tej produkcji. Polacy mieli wiele lat, by zrobić na ten temat film, ale prawda jest taka, że taniej zrobić durną komedię z małym budżetem, która przyniesie krociowe zyski. Tak myśli niestety większość twórców.

Doceniam fakt, że wychodzą produkcje poruszające ten temat nawet jeśli będą koślawe, ponieważ pewnie część osób zainteresuje się faktami historycznymi i przynajmniej taki będzie plus.

Brak filmu - narzekania, a gdy ten się pojawia, budżet bez szału to i tak znajdzie się gro osób, które jeszcze przed premierą zjedzie dany film. Kompletnie tego nie rozumiem. Jak Wam coś nie pasuje, a dysponujecie luzami w kieszeni to wywalcie 100mln zielonych na stół i zróbcie coś lepszego. Na co czekacie? Brak kasy? Tak myślałem.

Nie widziałem, ale skrytykuję, bo czemu nie? To takie cebulackie. Przecież nikt Was nie zmusza do zobaczenia tego filmu, więc nie musicie się tak rzucać w komentarzach.