Pewnie i tak mocno złagodzone w stosunku do rzeczywistości. Ale irańskiego cenzora,który film przepuścił, raczej powiesili niż pochwalili.
Sceny w areszcie - tureckie więzienie z Midnight Express to przy tym sanatorium, mimo że strażnicy nikogo nie biją.
Proces o przestępstwo zagrożone karą śmierci niezwykle kameralny- jeden sędzia, który jednocześnie robi za prokuratora. Podczas procesu obrońca może być na sali. Tylko nie wolno mu się odzywać.