Tak mnie dzisiaj dopadły wnioski, związane z pytaniami o fenomen Odysei i przyszło mi do głowy, że coś, co wzbudza tyle kontrowersji i emocji, również tych negatywnych, musi być dziełem absolutnym.
A druga sprawa to rozumienie abstrakcji - to dokładnie ten sam problem i fenomen, jak "kilka plam" na płótnie może być dziełem.