PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1458}

2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
7,7 139 836
ocen
7,7 10 1 139836
8,8 47
ocen krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Moja ocena tego filmu może budzić kontrowersje, najbardziej zaś nie chcę by potraktowano mnie
jak "gimbusa" co jest bardzo modne w przypadku gdy ktoś nisko ocenia powszechnie uznane
filmy.
Myślę, że powinienem zacząć od oświadczenia: Tak obejrzałem ten film, tak rozumiem wiele
(arogancją było by napisać wszystkie) z ukrytych znaczeń i symboliki. Mimo tego był to najgorszy
film jaki oglądałem w życiu. Precyzując był to najgorszy seans w moim życiu.
Film jest przeraźliwie nudny, nie tylko z powodu samych dialogów ale przede wszystkim mnogości
scen w których nic się nie dzieje. Nie ma w nich nawet symboliki, po prostu gapimy się na lecący
statek.
Przed seansem słyszałem mnóstwo pozytywnych opinii o Odysei, byłem więc bardzo ciekawy
fabuły. Rozczarowałem się potwornie. Wątek zbuntowanego komputera zamiast skłaniać mnie do
myślenia o przyszłości ludzkiej rasy i naszej naturze.
Nie było ich.
Zamiast tego wyczekiwałem czegokolwiek ciekawego. Na najgorszych szmirach filmowych nie
nudziłem się tak bardzo.
Zdaję sobie sprawę iż nie jest to film rozrywkowy. Kino artystyczne nie powinno być takie samo jak
Star Wars, Star Trek czy inne sf. Jednak powinno w jakiekolwiek sposób trzymać widza przy sobie.
Fakt, że objeżdżałem Odyseje od początku do końca nie jest wynikiem geniuszu tego filmu.
Wręcz przeciwnie, cały czas czekałem na scenę po obejrzeniu której powiem "Tak, ma sens
genialny film." Gdy seans się skończył po prostu wyłączyłem DVD i nie chciało mi się nawet o nim
rozmawiać.
Może jest coś w tego rodzaju kinie, przypuszczam że jest. Z drugiej strony nasuwa mi się
skojarzenie z malarstwem abstrakcyjnym i innymi dziedzinami sztuki współczesnej. Choćbym nie
wiem jak się starał Pablo Picasso będzie dla mnie autorem bohomazów. Nigdy nie zobaczę w nich
tego co widzą inni.
Nie wiem czy kiedykolwiek sięgnę po jeszcze jakiś film Kubrica, na pewno będę podchodził do nich
nieufnie. Z jednej strony bardzo podobały mi się Full Metal Jacket i Lśnienie, z drogiej strony po
Odyseje nie sięgnę już nigdy więcej.
Nie potrafiłem dobrze ocenić tego filmu. Jakakolwiek pozytywna ocena była by wbrew moim
odczuciom, negatywna (Zły, Bardzo zły itp.) były by niesprawiedliwe. Dlatego niech będzie to
nieporozumienie. Nieporozumieniem są moje oczekiwania względem tego filmu. Rozczarowanie
jakie czułem wyłączając film po skończonym seansie również jest nieporozumieniem. To nie jest
film dla każdego teraz rozumiem to lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.

PS Przeglądając poprzednie tematy zauważyłem iż sporo ludzi chwalących ten film czuje potrzebę
obrażania każdego kto ma inną niż oni opinię. To prowokuje mnie do myślenia: Czy oni sami
zrozumieli przesłanie Odysei? Czy Stanley Kubrick nakręcił ten film dla pozbawionych tolerancji i
dystansu chamów? Myślę, że przyświecał mu inny cel i liczył na inną widownię. Więc zanim ktoś
obrzuci mnie obelgami może spróbuje poświęcić chwilkę na zastanowienie. Ostatecznie na co jak
na co ale na myślenie oglądając 2001 Odyseja Kosmiczna ma się mnóstwo czasu.

ocenił(a) film na 10

No co ty, fajnie by było, mam kiełbaski i piwko :3 hehe

użytkownik usunięty
wire

Z przykrością muszę odmówić po raz drugi... ja mam ciepłą herbatę (czaisz? - z cukrem! :D), wafelki, a obok śpi dziewczyna... sam rozumiesz ;(

ocenił(a) film na 10

Ja niestety samotnik, nikt nie może ze mną wytrzymać, bo jestem dokładnie taki sam jak tutaj w internecie :( Czasami boję się, że na starość zwariuję i umrę gdzieś sam

użytkownik usunięty
wire

Już nie musisz się bać że zwariujesz dopiero na starość, ponieważ ty już zwariowałeś :)
I wszyscy umrzemy, zjedzą nas robaczki (może te same...)
Widzisz, zawsze możesz znaleźć pocieszenie :) nawet u człowieka którego nie lubisz ;(

ocenił(a) film na 10

Zwariował to użytkownik wire, nie ja.
Osobiście poproszę o spalenie, bardziej ekologiczna i praktyczna opcja.

Aha i widziałem, że zmieniłeś ocenę z 6 na 5! Czyżby moja osoba tak bardzo ci obrzydziła ten film ;/?

użytkownik usunięty
wire

Aha, to już jest was dwóch?
Tak, spalenie to dla ciebie chyba najlepsza opcja, tak trzymaj :)
Analiza oceny, ot co. A może wire się przywidziało coś...

użytkownik usunięty
wire

uuuaaaa :D (ziew)
dobra wiruś, koniec gierek na dziś. Jutro też jest dzień, może znowu pożartujemy, pośmiejemy się... kto wie, może jutro słonko zaświeci dla ciebie jaśniej :) wraz z tymi słowami otuchy, życzę ci dobrej nocy :)

ocenił(a) film na 10

Właśnie wstałem, życie dalej jest bezsensu

ocenił(a) film na 10
wire

Jeszcze niedawno pisałeś do mnie o tym, że takie fajny wpis dałem o "Odysei", który zamyka temat - co teraz jestem Twoim wrogiem \ plebsem? Bo nie obraziłem innego użytkownika jednak? Osz Ty, Ty hipokryto :-)

Najpierw zajmij się kulturą osobistą, a potem kulturą filmową.

ocenił(a) film na 10
Spiff

nie, tamten wpis był okej, rzeczowy :3
ja tutaj tylko odnoszę się do tego co piszesz, wiec odbij co X D
zarzucanie mi hipokryzji, bo z jedną z twoich opinii się zgadzam, a z innymi nie?
ty debil? XD
odpuść sobie, bo z tego trajhardu nic nie będzie XD

użytkownik usunięty
SzaryGrabarz

SzaryGrabarz, ten człowiek - użytkownik wire - nie ma nic konkretnego do powiedzenia. Jego pseudointelektualistyczny bełkot na temat tego filmu, brzmiący niczym wyrecytowana formułka na jasełka, a do tego butna, arogancka postawa samozwańczego "znawcy" - jasno wskazuje iż od tego człowieka nie dostaniesz żadnej logicznej, satysfakcjonującej odpowiedzi. Prosiłeś o konkretne przykłady w filmie w zastosowaniu do rzekomych przesłań - on nie wskazał żadnego, zasłaniając się "arcydziełem całości filmu". Taka rozmowa nie ma sensu. Odpowiedzi radzę szukać u kogoś innego - fana "odysei kosmicznej" przede wszystkim bardziej znającego się na rzeczy oraz nie tak pyszałkowatego, aroganckiego mędrka, jakiego odpowiedzi osobiście miałem nieprzyjemność odczytywać.
Mam nadzieję iż znajdziesz odpowiedzi na poprzednio zadane przez Ciebie pytania (jeśli takowe istnieją), ponieważ sam z chęcią przeczytałbym konkretne, logiczne odpowiedzi.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
SzaryGrabarz

Negujesz geniusz tego dzieła, bo go nie rozumiesz, zaprzeczasz, że istnieją prawdy obiektywne. Tam na górze napisałem już wszystko, co miałem do powiedzenia, nie mam w zwyczaju ciągnąć dyskusji z ignorantami, bo do niczego nie prowadzą, tworzą tylko negatywną energie.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10

Każdy ma prawo, ale zdanie debila niestety nic nie znaczy, jest groteskowym rzygiem w obliczu zdania człowieka oczytanego, jakiegoś profesora, filozofa.
Problem polega na tym, że ty polemizujesz nie mając żadnych podstaw, oczekujesz, że dostaniesz jak na tacy wszystko to, co powinieneś zrozumieć sam.
Kończę te dyskusję, bo teraz widzę, że jednak moje początkowe założenie, by nie dyskutować na filmwebie było słuszne. To jak wsadzenie kija w mrowisko, mrowisko pełne idiotów, którzy mają poczucie, że ich plebejskie i powierzchowne zdanie cokolwiek znaczy.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10

Chciałem nieśmiało zauważyć, że narzucasz mi nieumiejętność prowadzenia dyskusji na forach (o zgrozo) internetowych. Jakby dyskusje na forach takich jak filmweb, gdzie każdy może wygłaszać swoje idiotyczne, płytkie i nieciekawe opinie były czymś wartościowym . Mogę potraktować to jako komplement, skoro nie nabyłem umiejętności dyskusji z motłochem. Niestety moja ułomność polega na tym, że nie potrafię cofnąć się w rozwoju na potrzebę marnych i prymitywnych dysput. Fakt, iż jakiś czas temu wyzbyłem się uwsteczniających cech, które blokowały rzeczowe i wartościowe rozmowy jest nieodwracalny - albowiem jest konieczny, jeżeli chcemy uzyskać wyższą jakość rozmowy(a ja sobie to cenię)

No ale spróbujmy po raz ostatni, jakoś sensownie zamknąć temat. Bo przykro się patrzy na kolejne pretensjonalne, infantylne i żenujące wpisy twojego autorstwa, które jedynie mnie atakują i obrażają, zbudowane są na fałszywych interpretacjach i motywowane jedynie gniewem i bezradnością. Dlatego uważam te dyskusje za mało wartościowe, bo nic nie wnoszą. Po mnie takie opinie spływają, a w tobie generują agresję, której dajesz upust obrażając rozmówce. W wyniku czego otrzymujemy wiele negatywnych emocji.

Jak pamiętam przedmiotem twojej bolączki było niezrozumienie Odysei Kosmicznej. Oczekiwałeś argumentów, które przekonałyby cię do tego, że to dzieło wybitne. Niestety to tak nie działa. Bo skoro nie przemawia do ciebie fakt, iż dzieło powstałe pod koniec lat 60 ubiegłego wieku, nadal deklasuję dbałością o szczegóły większość tworów sci-fi - to nie potrafisz racjonalnie ocenić tego, czy jakieś dzieło było wpływowe, było wizjonerskie, wyprzedzające swoją epokę - a jak mniemam, każdy sensowny krytyk(widz również), czy też historyk sztuki uzna te wartości za znaczące przy ocenie dzieła.

Skoro film ten nie zmusił cię do żadnych wyższych przemyśleń - oczekujesz konkretnych fragmentów, motywów, które świadczą o głębokiej symbolice, nie potrafisz w nim dojrzeć czegoś więcej, nie jesteś zdolny do sformułowania własnych tez odnośnie monolitu, nie widzisz ciągłości w przedstawionych fragmentach, które czasowo są osadzone na całej rozpiętości istnienia człowieka rozumnego, to śmiem twierdzić, że nie oczekujesz od kina tego co daje ci Odyseja.

Skoro nie widzisz w tym nic nadzwyczajnego, że reżyser słynący z komercyjnych(ale świetnych) filmów zdecydował się nagrać dzieło tak wymagające, abstrakcyjne, to nie wiem czym autorzy zdobywają u ciebie szacunek? Tym, że są fajne pościgi?

Skoro nie potrafisz uznać wyższości dzieł poszukujących, dzieł nieoczywistych przy powierzchownym odbiorze, dzieł, które wymykają się znanym ramom i nie ulegają przyjętym hermetycznym ramom i konstruktom, to przykro mi, ale nie rozumiesz sztuki. Ty rozumiesz tylko rozrywkę(chociaż nie do końca, bo żeby pojąć w pełni czym ona jest, trzeba zrozumieć to, co stoi po drugiej stronie spektrum).

Jeżeli ten film nie pobudza twojego wewnętrznego filozofa (na tę chwilę ułomnego), nie zastanowiłeś się nad wszechświatem, nad tym czym jest świadomość, co kryje przed nami kosmos, lub nie poczułeś potrzeby by rozmyślać nad innymi ważnymi pytaniami - to po prostu przerosło cię to wybitne dzieło. Naprawdę aż tak dużym problemem jest przyznanie się do tego? Aż taką frustrację w tobie rodzi fakt, że inni uważają ten film za arcydzieło, a ty go nie rozumiesz? Ja osobiście jak nie mam nic ciekawego do powiedzenia to się nie odzywam. Nie robię z moich własnych(w wielu kwestiach ignoranckich) opinii i z prawa do posiadania własnego zdania najwyższej ze cnót, które mogę wystawić jako argument przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Próba podważenia istotności tak wybitnego dzieła kultury mając w zanadrzu jedynie swoją powierzchowną opinie, ignorancki ton i emocjonalne podejście do tematu, to porywanie się z motyką na słońce. Sam dałeś tego świadectwo, gdyż bardziej interesowało cię obrażanie rozmówcy w infantylny sposób, w pretensjonalnym tonie, niż rzeczowa dyskusja i polemika z dziełem Kubricka.

P.S
Nie, moje zdanie nie znaczy zbyt wiele, ale ja zdaję sobie z tego sprawę. Sugestie odnośnie tego znajdziemy również w Odysei, no ale ciebie to dzieło niestety przerosło.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10

Ok czyli sam przyznajesz, że kwestia filmu jest dla ciebie drugorzędna i prowadzisz tutaj jakaś wojnę z moją retoryką. Nie dbam za bardzo, że ktoś może się poczuć urażony, to jest kwestia jego podejścia. Sam osobiście zdaję sobie sprawę z mojego plebejskiego i czysto subiektywnego podejścia do wielu spraw. Nie neguję swojej ułomności na pewnych polach.
Właściwie nie wiem gdzie widzisz problem. Dotykają cie personalnie moje słowa? Sugerujesz, że mam pyszałkowate podejście, narzucasz mi snobizm, uogólnianie a sam robisz dokładnie to samo podczepiając moje wywody pod pseudointelektualizm. Próbujesz traktować to co tutaj piszę jako coś co jest pozbawione sensu i logiki, podczas gdy twoje wszystkie wypowiedzi to obelgi podane w groteskowej, szczeniackiej i mało wyszukanej formie.

Podkreślasz, że gubię się w swoim jak to nazwałeś "prymitywnym bełkocie", wówczas gdy konsekwentnie powtarzam to samo. Zarzucasz, że operuję wyuczonymi formułkami - bardzo ciekawe, po raz kolejny mogę to potraktować jako komplement, skoro za formułki uznamy sformułowania odnoszące się bezpośrednio do sedna sprawy, skupiające się na jak najprostszym zobrazowaniu danego zagadnienia.


Pragnął bym zakończyć te jałową dyskusję, gdyż czuje się nieswojo obcując z tak dużą dozą ignorancji i prymitywizmu. Naprawdę, jeżeli nie masz nic ciekawego do napisania i dalej chcesz powtarzać ten generyczny rozhisteryzowany, pretensjonalny potok słów, to lepiej zamilcz...

użytkownik usunięty
wire

Nie sądzę że nie dbasz o to, co ktoś o tobie myśli. Dlaczego? Bo ciągle piszesz, dalej kopiąc pod sobą dół wstydu i poniżenia. Już kilka razy mówiłeś że kończysz, ale jak ten rzep uczepiony psiego ogona - chyba nie potrafisz przestać bełkotać, jak i dostrzec czy też przyznać się do swojej porażki, prostactwa i głupoty.

Nic nie muszę sugerować - twoje posty same o sobie wystawiają świadectwo. Widać jak na dłoni iż gardzisz innymi ludźmi, nazywając użytkowników którzy wdają się z tobą w polemikę - "plebejuszami", "motłochem", "bandą idiotów". Nie dostrzegasz tego że sam prezentujesz postawę bezmyślnego awanturnika, próbujesz urządzić tu obrzydliwą dzicz i jeszcze się pysznisz, mędrkujesz i żalisz, jakiś to ty pokrzywdzony. Jesteś żałosny.

Owszem - powtarzasz się i bezrozumnie trwasz w swoim obłąkanym myśleniu że masz rację - a tak jak pisałem już wcześniej, przez kilka postów nie wiedziałeś, co jest właściwie głównym tematem. Co się tyczy filmu - nie napisałeś nic odkrywczego, w prostacki sposób uciekłeś się do uogólnienia typu "bo całość jest dziełem i koniec kropka". Powinieneś wstydzić się iż takie zagrywki śmiesz nazywać odpowiedzią na pytanie o wskazanie konkretnych przykładów wartości w tym filmie.

"Pragnął bym zakończyć te jałową dyskusję, gdyż czuje się nieswojo obcując z tak dużą dozą ignorancji i prymitywizmu" - w tym nie pomoże ci zakończenie dyskusji, ponieważ ignorancję i prymitywne podejście do ludzi oraz tematu - prezentujesz właśnie ty.

wire

po co piszesz z kimś kto daje 10 Kung-Fu Pandzie a 1 Odysei ??? A nick ma równie śmieszny jak jego oceny...

użytkownik usunięty
Mario_de_Opario

No tak, jakie to ambitne - wjechać komuś na oceny filmów i nazwę nicka - i na tej podstawie budować opinie.
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu iż fani tzw. "dzieł" to zwyczajni idioci.

ocenił(a) film na 10

Akurat odnoszenie się do wystawionych ocen jest na miejscu, przecież to wskazuje na twoje preferencje, na to jak klasyfikujesz filmy. Potrafię zrozumieć jak ktoś wystawi wysoką ocenę jakiemuś bublowi, ale pod warunkiem, że potrafi to w miarę sensownie i ciekawie uzasadnić.

użytkownik usunięty
wire

I do tego tematu masz prostackie podejście. Każdy ma prawo oceniać jak chce, ocena filmu to rzecz subiektywna. Niektóre filmy obiektywnie zasługują na niższą notę, lecz z uwagi na np. dobre wspomnienia związane z seansem, specyficzny klimat, lub inne cechy - mogą sprawić iż ocena pójdzie o punkt lub kilka oczek wyżej.
Czy tobie wszystko trzeba tłumaczyć jak dziecku w przedszkolu?

dobranoc ;)

użytkownik usunięty
Mario_de_Opario

Jak dokończyłeś już referat na jutrzejszą lekcję przyrody, także życzę ci dobrej nocy ;)

Jesteś typowym ignorantem i zakompleksionym człowiekiem do tego z niską kulturą osobistą i każdego oceniasz własną miarą. Jesteś zbyt ograniczony abym chciał prowadzić z tobą dialog, twoją wypowiedź już zgłosiłem bo nie pozwolę się obrażać i nie będę więc odpisywać na płytkie teksty, płytkiego człowieka. To tobie proponuje abyś znalazł sobie inne zajęcie a nie starał się udowadniać że masz w czymś wiedzę skoro tak nie jest. Obejrzałem 10 razy więcej filmów w życiu niż ty, do kina chodziłem już w latach 80 więc mam większa wiedze i porównanie od ciebie. Dla twojej informacji mam ukończone 4 kierunki w tym kulturoznawstwo na uniwersytecie a, że ty zatrzymałeś się na 3 klasie i lubiłeś przyrodę to twój problem. Nie odpisuj mi proszę !

użytkownik usunięty
Mario_de_Opario

Proszę, proszę, odezwał się nie - ignorant i nie - zakompleksiony człowiek, do tego z nie - naganną kulturą osobistą i nie - własną miarą wystawia ocenę człowiekowi, który szuka odpowiedzi na swoje pytania - tylko na podstawie nicku i wystawionej nocie filmowi animowanemu - no normalnie szacun dla ciebie za tę nie - hipokryzję!!
Jasne, obejrzałeś 10 razy filmów więcej, masz 3x więcej lat, 5x lepsze wykształcenie i do tego 10x więcej wypiłeś piw ode mnie, kopulowałeś z 30x więcej pannami i jesteś po 300 - kroć bogatszy i przystojniejszy (szczególnie w awku - dorobiłeś się wszytkiego na taksówce) - udziel jeszcze jakieś nie - cennej porady, proszę...

Widzisz to jest tak: Ja nie mam nic do ludzi ceniących ten film i jakikolwiek inny. (Przynajmniej jeśli chodzi o ambitne kino)
Nie rozumiem jednak pogardy i nienawiści jaką wielu ludzi tego sortu odczuwa do każdej osoby, która nie podziela ich poglądów. Nie ma w nich pokory ani jakiejkolwiek choć próby zrozumienia drugiego człowieka.
Jednak to nie oznacza iż oni jedynie mają wyłączność na cenienie ambitnego kina. Są na szczęście ludzie którzy zachowali jeszcze te cechy.
Zostałem w tym temacie kilkakrotnie obrażony, nazwano mnie debilem a moje zadnie " jest groteskowym rzygiem w obliczu zdania człowieka oczytanego" (To akurat nie było w odpowiedzi na mój post, jednak czytając wypowiedzi autora można śmiało założyć iż taką opinię ma o wszystkich nie podzielających jego poglądów.)
Czemu ludzie pozornie oczytani, pozujący na wykształconych zieją taką nienawiścią do innych?
Lepsze pytanie: Co taki człowiek w ogóle robi tu, pisząc w tym temacie? Czemu schodzi między plebs i debili?
Czemu człowiek pozornie wykształcony i oczytany używa w wypowiedziach błędnych merytorycznie frazesów typu "średniowieczny pogląd"? (efekt renesansowej propagandy, nie oddający w żadnym razie prawdy historycznej) W języku są inne określenia bardziej poprawne, czemu oczytany człowiek ich nie stosuje?
To są pytania jeśli ktoś ma czas i ochotę może się nad nimi zastanowić. Mi ochota przeszła, odpowiedź, o którą prosiłem już otrzymałem. Mam tylko nadzieję iż ten temat szybko umrze i to będzie ostatni post. Smutno mi się robi gdy pomyślę ile chamstwa wypłynęło, po jednym moim poście.

użytkownik usunięty
SzaryGrabarz

SzaryGrabarz, z pyszniącymi się snobami to jest tak że pogardzają i nienawidzą każdego, kto wytknie wadę ich samozwańczym, nietykalnych w ich chorym mniemaniu "dziełom". Na filmwebie jest to postawa niestety częsta, a najzabawniejsze jest to że każdy z nich czuje się "takim wyjątkowym znawcą", serwując na prawo i lewo określeniami typu "plebs", "motłoch", "hołota", "masa", "szarak" - jakby sami byli co najmniej szlachcicami, którym służący podcierają odwłok jedwabiem :)
Nie przejmuj się zdaniem takich osobników , nie ma czym ;) Zazwyczaj (tu wyróżniają się wire, norex) są to zagubione osoby, które mają smutne, nudne życie i zmęczeni szarością swojej codzienności - szukają chorych uciech w internecie, budują fałszywy obraz swojej samozwańczej "wiedzy i wyższości" i najczęściej pysznią się, mędrkują, często obrażają osoby z którymi piszą, a nawet całe społeczeństwo.
Na swoje pytania na pewno u takich typów nie znajdziesz odpowiedzi, bo tacy użytkownicy nie mają kompletnie nic do zaoferowania, poza bezmyślnym bełkotem, prymitywnymi docinkami i stratą czasu.
Postawa bezczelnego snoba zasługuje na pogardę i naganę, czasem niepotrzebnie człowiek wdaje się w dyskusje z takim kolesiem, mając nadzieję iż coś do niego dotrze. Zazwyczaj do niczego to nie prowadzi, tylko do marnowania czasu. Nie mniej, czasem człowiek popełnia błędy.

ocenił(a) film na 10
SzaryGrabarz

Ale pragnę podkreślić, że to nie ja skierowałem temat w te rejony. Przyleciał tu taki jeden krzykacz, który kompletnie nie wniósł do tematu nic oprócz chamstwa. Ja zrozumiałem twoją prośbę, zrozumiałem istotę tego tematu i odpowiedziałem ci w normalny, kulturalny sposób. Potem tobie łatwo było przejąć po części retorykę tego chama, bo zobaczyłeś, że ktoś po części podziela twoje zdanie. A teraz masz wyrzuty i jesteś smutny? Przestudiuj sobie ten temat i zdasz sobie sprawę, że udało mi się być wyrozumiały, pomimo idiotyzmu i agresji ze strony "rozmówcy".
Gdzie tutaj nienawiść z mojej strony? Nie twierdze, że każdy ma mieć taki gust jak ja, albo, że jest pewien wzorzec, do którego mamy się przystosować. Nazywam rzeczy po imieniu. Podkreślam, wasze prymitywne, i powierzchowne podejście do tematu. Tak bardzo to was boli? Po tym właśnie się poznaje plebs - nie jest świadom swojej ignorancji i śmieszności.

>(efekt renesansowej propagandy, nie oddający w żadnym razie prawdy historycznej)
XDDD

Czyli sugerujesz, że średniowiecze to czasy rozwoju cywilizacji? Imponują ci wartości typowe dla średniowiecza? Sugerujesz, że zastój kulturowy, społeczny i nauki to coś dobrego? Że uznawanie średniowiecza za zacofanie, to mijanie się z prawdą?
(pytania retoryczne jakby co XD)
Możesz sobie zamienić, "średniowieczne poglądy" na "zacofane poglądy", sens będzie ten sam.

Jak dalej masz ochotę zrozumieć Odyseję(wątpie), to polecam konkretnie te posty z tego tematu:
http://www.filmweb.pl/film/2001%3A+Odyseja+kosmiczna-1968-1458/discussion/1+10+Ż e+jak,2520108#post_12814008
http://www.filmweb.pl/film/2001%3A+Odyseja+kosmiczna-1968-1458/discussion/1+10+Ż e+jak,2520108#post_12815418

Polecam te dyskusje(jeżeli jako tako rozumiesz angielski, znowu wątpie):
https://www.youtube.com/watch?v=UWr8ZVzBZho

I opinię wielkiego reżysera, który potrafił przyznać się do błędu, może to trochę da do myślenia:
https://www.youtube.com/watch?v=_eF5yrftCPE

I taka ciekawostka na koniec:
http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-2700094/A-scientists-favourite-fi lm-2001-A-Space-Odyssey-Poll-reveals-academics-favourite-sci-fi-movies-time.html

>sugerowanie, że problem leży po stronie filmu, bo go nie zrozumiałeś
>oczekiwanie, od innych, że zinterpretują wszystko za ciebie
X D gniję z pleba

OP > https://www.youtube.com/watch?v=9DxpgS3cao8
X DDD

użytkownik usunięty
wire

Piszesz że jesteś wyrozumiały, cierpliwy - a każdemu, kto się z tobą nie zgadza wymyślasz od plebsu, chamów, hołoty itp.
Twoja ironia względem SzaregoGrabarza co do znajomości angielskiego pokazuje, jaki z ciebie cham i prostak. Zresztą każdym postem dajesz tego przykład.

Zgrywasz takiego znawcę, takiego inteligenta. Ok, może napisz coś więcej o sobie, tylko szczerze - kim jesteś, czym się na co dzień zajmujesz, jakie masz wykształcenie i kompetencje do tego,by kogoś pouczać, nazywać innych plebsem, motłochem, bandą debili - na to zapewne nie masz ani odwagi, ani szczerości.
W sieci internetu nawet osiedlowy dres na pozór może zrobić z siebie szlachtę, ale pamiętaj - prostacka natura i tak prędzej czy później wyjdzie, a mądrego, dobrego, inteligentnego człowieka poznać można szczególnie przez to, jaki ma stosunek do bliźniego, rozmówcy, społeczeństwa. Ty jesteś ordynarnym chamem, który tylko pyszni się swoją wszechwiedzą i każdemu grzecznie, z cierpliwością wymyśla od idiotów i plebejstwa.

"Po tym właśnie się poznaje plebs - nie jest świadom swojej ignorancji i śmieszności." - może to tyczy się właśnie ciebie? Odważnie, wręcz z pasją powtarzasz słowo "plebs" - twoja pogarda jest oczywista, ale może jest tak że gardzisz sam sobą, swoim nudnym, szarym życiem i twoją główną uciechą jest zgrywanie mędrca w internecie i nazywanie innych właśnie słowem "plebs"? Pomyśl nad sobą człowieku.

ocenił(a) film na 10

Anduril Ty to chyba za PiSem jesteś, zgadłem?

Mario_de_Opario

Jeżeli mój nick cię bawi to cóż niewątpliwie jesteś radosnym człowiekiem człowiekiem. Jednak nie wstydzę się mojej ksywki ani jej genezy. Grabarz to imię, które przykleiło się do mnie ponad cztery lata temu zupełnym przypadkiem (Jest na ten temat anegdota ale nie chce mi się jej opowiadać) Zaś Szary do kolor mojej ówczesnej kurtki, którą mam do dziś.
Co do zaś mojej oceny Kung-Fu Pandy to jest ona "Bardzo dobry" jako bardzo dobra animacja CGI dla zarówno dzieci i dorosłych, porównywanie mojej oceny animacji do jakiejkolwiek produkcji animacją nie będącym jest skrajną głupotą. "Arcydziełem" gatunku nazwałem film "Kung Fu Panda 2" ponieważ jest kontynuacją doskonałą w każdym calu. Rozwija wątki bohaterów, nie powiela bezrozumnie oryginału, poprawia fabułę, akcję, scenariusz animację + serwuje świetną muzykę a nawet pokusiła się o ciche "przemycenie" elementów filozofii kung-fu. Jak na film kierowany głównie do dzieci to naprawdę imponujące.
To nie jest rzecz jasna recenzja ani szczegółowa argumentacja. O tym mogę sobie pogadać w temacie pod filmem.

ocenił(a) film na 10
SzaryGrabarz

Aha co do "Mam średniowieczne podejście do sztuki bo kubizm to dla mnie bohomazy? Mój drogi obyty znawco sztuki, kubizm to początki XXw. Średniowiecze kończy się zaś w XVw i obejmowało tysiąc lat (była to epoka wielkiego rozwoju cywilizacji i sztuki, szczególnie XIV i XV wiek. "
Naprawdę nie rozumiesz takiej prostego sformułowania jak "średniowieczne podejście do sztuki"? Po raz kolejny dajesz świadectwo tego, że odbierasz rzeczywistość zbyt powierzchownie, nie wiem gdzieś się uchował, ale "średniowieczne poglądy" znaczą nic więcej jak zacofanie, wąskie horyzonty itd...

"Zatem nie ceniąc współczesnych bohomazów które już dawno porzuciły idee piękna dla dużo niższych celów, dalej mam spokojnie osiemset lat sztuki (w tym literatury) by ją cenić."
Jakiego piękna? Sugerujesz, że jakieś piękno to jedyna wartościowa forma estetyki. Twierdzisz, że dekonstrukcja hermetycznych, schematów, szukanie nowych środków wyrazu, abstrakcja i niczym nieskrępowana ekspresja jest "porzuceniem piękna dla niższych celów".
Kolejne potwierdzenie twoich wąskich horyzontów i powierzchownego odbierania sztuki.

"Dziś ciągle nowi "artyści" produkują szkaradne obrazy i twierdzą iż wszyscy powinni się zachwycać bo jak nie to są "średniowieczni". Nie muszę i nie chcę akceptować i podziwiać każdego "dzieła" choćby wszyscy francuscy i włoscy krytycy sztuki dostawali ekstazy na ich widok."

Nikt nie twierdzi, że powinny się one każdemu podobać. Są one adresowane do określonej grupy odbiorców. Cały ten wywód jest oparty o z dupy wzięte aksjomaty, oparte o zakrzywianie rzeczywistości i braku jakiejkolwiek wiedzy.

"Natomiast intelektualny bełkot, wypełniony ładnymi słowami lecz nie mający żadnych solidnych konkretów, będę nazywał ładnymi zdaniami pozbawionymi znaczenia. Gdy coś jest w filmie, książce, muzyce dobre potrafię powiedzieć co i podać przykład np. Cytat.
Widocznie jednak popieranie swoich wypowiedzi argumentami jest zbyt średniowieczne."

Kolejny używający sformułowań, które nic nie znaczą "intelektualny bełkot", tak samo jak słowo wytrych "pseudointelektualizm"
Fakt, że czegoś nie pojmujesz, że coś nie jest podane w lekkostrawnej formie i ma eksperymentalny wydźwięk, nie znaczy, że jest pozbawione jakiejkolwiek treść i jest bełkotem. Oczekujesz "solidnych argumentów" na genialność jednego z największych dzieł w historii kinematografii - idiotyzm i ignorancja. Nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że problem leży po twoje stronie, twojego debilizmu, powierzchowności i ignorancji, a nie po stronie Odysei. Ten film po prostu cię przerósł i tyle w tym temacie. Masz ten temat do przestudiowania, dowiedzenia się co takiego jest genialnego w tym filmie, ale zrozumieć jego sens musisz sam. Nikt nie będzie cię całe życie trzymał za rękę, jeżeli brak ci motywacji i chęci by obejrzeć ten film jeszcze raz, by samemu dostrzec jego piękno, to mam dla ciebie złą wiadomość - darowałbym sobie obcowanie z kinem ambitnym, eksperymentalnym, bo twoje oczekiwania wobec sztuki są zbyt trywialne i prymitywne. Nie ma w tym nic złego z mojego punktu widzenia, złem jest natomiast zaklinanie rzeczywistości i wypieranie się swojej plebejskiej natury w pewnych aspektach, bo naprawdę ludzie twojego pokroju są niezwykle meczący, jak dzieci...



użytkownik usunięty
wire

To tu Anduril_5 też wlazł? O rany...
Wszędzie robi za wielkiego analityka. Parę razy wypomniałem mu jego zachowanie i jego prześmiewcze wybiegi erystyczne na innych forach. Jaka odpowiedź?
"Jeszcze na koniec powiem ci koleżko tylko tyle - za dużo rzeczy zakładasz, według siebie - ahh, te twoje domysły, czytanie w myślach, rozumienie intencji - kolejna żenada."
No właśnie - żenada. W jaki temat nie wszedłem z udziałem Andiego, tam tylko i wyłącznie to samo - Kapitan Rentgen.

Jest taka tendencja, że jeśli film stara się przekazać pewne idee, albo dotyka tematyki filozoficznej, która jest bądź nie jest podana wprost, to zawsze w komentarzach pojawi się grupa filmwebowców, którzy stwierdzą krótko - 'pseudo-intelektualna papka' czy też 'pseudo-filozoficzny bełkot', itp. Ja rozumiem, że film ma prawo się nie podobać, ale taki komentarz jest niczym więcej jak encyklopedycznym resentymentalizmem - twór nie został zrozumiany i jest to marna próba zachowania twarzy. Zupełnie nie rozumiem takiego zabiegu, wszak nie widzę nic dziwnego, że ktoś nie rozumie bądź nie dostrzega o czym dany film tak naprawdę jest. Nie jest to kwestia braków intelektualnych, niejednokrotnie do pełnego zrozumienia danej pozycji jest potrzebny adekwatny background, a przecież nie każdy musi podzielać te same zainteresowania. Także może zamiast epatować zajebistością i próbować sztucznie wynieść się ponad film i jego przekaz, proponuję najpierw poszukać w sieci dobrej jego analizy i przeczytać o tym, czego się nie wiedziało, nie rozumiało, bądź zwyczajnie nie dostrzegało...

Założę się, że po tym komentarzu wypomniałby mi, jak to ja mędrkuję, jestem zadufany, puszę się nad swoimi "erystykami", jaki to ze mnie "znafca".

ocenił(a) film na 10

Czytam moje posty i rok temu ewidentnie brakowało mi luzu :D

Z tym co napisałeś oczywiście się zgadzam. Pamiętam jak jakiś czas temu podchodziłem do kina Antonioniego. Pierwsze wrażenie było dosyć przykre i jakbym był jednym z tych co czują potrzebę dzielenia się opinią na forum, to napisałbym coś w stylu "filmy od snoba, o snobach, dla snobów".
Czasami już nawet nie potrzeba odpowiedniego backgroundu i wiedzy, ale zwykłej chęci by coś zrozumieć, wynieść więcej z seansu i zgłębić bardziej ambitne kino. Jak ktoś tego po prostu nie czuje, to nie ma sensu robić czegoś na siłę...

Kolejną kwestia jest taka, że po nieco głębszym zastanowieniu można dojść do wniosku, iż nieciekawe zjawisko występuje również po drugiej stronie barykady. Tak jak ludzie, którzy powierzchownie traktują jakiś temat mogą po prostu rzucić "pseudointelektualistą" "artystycznym bełkotem", a ci mniej ambitni napiszą coś w stylu "ej eheh znafca się znalazł :~D"
Tak samo nie można popaść w samozachwyt i zbytnio egzaltować się z tym jakich to filmów się nie widziało, jaki to się ma wysublimowany gust, bo często towarzyszy temu niezdrowa i toksyczna maniera...

Dla tego uważam, że trzeba tutaj zachować jakiś konieczny balans, ale to czasami nie jest takie proste. Wystarczy spojrzeć na moje posty sprzed roku. Ale moje usprawiedliwienie jest takie, że początkowo próbowałem prowadzić te dyskusję na jakimś poziomie. A gdy drugiej stronie zabrakło argumentów, to niepotrzebnie bawiłem się takie głupie odbijanie piłeczki :)

https://www.youtube.com/watch?v=gY4LZ-WBLP4 - problem tkwi w tym, a nie w zrozumieniu filmu. Zrozumienie przesłania nie zmieni tego, że ludzie często robią pilotem to, co autor tego video z YT.

Ogólnie się zgadzam z twoją wypowiedzią:

"Jest taka tendencja, że jeśli film stara się przekazać pewne idee, albo dotyka tematyki filozoficznej, która jest bądź nie jest podana wprost, to zawsze w komentarzach pojawi się grupa filmwebowców, którzy stwierdzą krótko - 'pseudo-intelektualna papka' czy też 'pseudo-filozoficzny bełkot"

Oznaką największej mądrości jest jednak to, czy ktoś potrafi opisać trudne zagadnienia prostym językiem. Przesadne używanie dziwnych słów, które można zastąpić normalnymi jest tak samo złe, jak pisanie "pseudo-intelektualny". Powiedz, czy było potrzebne to wyrażenie: "encyklopedyczny resentymentalizm"? Czy naprawdę nie dało się napisać tu czegoś normalnego? Ja wiem, fajnie jest popisywać się słownictwem, ale to podchodzi już pod snobizm. Anduril także ma trochę racji.

użytkownik usunięty
Ryloth

Co w tym frazeologizmie jest nienormalnego?

użytkownik usunięty

W kontekście całego komentarza nieważne czy zapisze się je "normalnie" czy słownikowo, i tak wiadomo o co biega.

Ludzie tak nie mówią na co dzień. TO jest właśnie w tym wyrażeniu nienormalne. Można przecież było użyć innego zwrotu.

użytkownik usunięty
Ryloth

Ja tu nie mówię na co dzień, tylko w tym konkretnym temacie w konkretnym przedziale czasowym.

A odnoście "przekonujących" wypowiedzi Anduril_5 zapraszam tutaj.
http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/Finn+-+temat+bez+politycznej+poprawno%C5%9Bci.,2678096
http://www.filmweb.pl/film/Nostalgia+anio%C5%82a-2009-200209/discussion/Z+tego+n ie+da+si%C4%99+zrobi%C4%87+nawet+parodii.,2528884#post_12797088

użytkownik usunięty

Pobłądziłeś chłopaczku. Ja nie staram się przekonywać bufonów i bęcwałów. Tym bardziej obłąkanych osobników którzy uczepią się każdej wypowiedzi - bo kiedyś dostali ode mnie słowne baty.
Do takiego półgłówka jak ty nie docierają nawet najprostsze prawdy, więc nie ma co liczyć na zrozumienie w tematach, które intelektualnie cię bardzo przewyższają. Piszę dostępnym, prostym językiem o swoich spostrzeżeniach, większość użytkowników potrafi je zrozumieć - ale tak się składa iż w niechlubnej elicie wiecznie niezadowolonych znajdujesz się jak zwykle ty. Uwielbiasz pajacowanie.

użytkownik usunięty

Śmieszny jesteś.

użytkownik usunięty

Śmieszna jest ta twoja głupiutka mini krucjatka przeciwko mnie, doprawdy :D Myślisz że taki jak ty przygłup bez cienia prywatnego życia, nołlajfiący na filmwebie może mnie w jakiś sposób dotknąć tymi swoimi pierdami? Zostawiasz po sobie jedynie niesmak po puszczonym bąku i dziecinny śmiech po serii charakterystycznego dźwięku, wziętego wprost z odbytu twojego ośrodka myślowego, dodam iż nieco prymitywnego.

użytkownik usunięty

"może mnie w jakiś sposób dotknąć tymi swoimi pierdami"
Właśnie to robię, inaczej byś mi mędrku, nie odpisywała.

Widzę, że dosyć często lubisz rozprawiać o rzeczach związanych ze swoim anusem. Fetysz?

użytkownik usunięty

"Właśnie to robię, inaczej byś mi mędrku, nie odpisywała." - taki mały szczegół - to ty kózko przydreptałaś za mną na to (i kilka innych) forów. Nie ja za tobą. Nie pal tu głupa większego niż jesteś przed innymi, prowadzisz komiczne vendetki za pojazdy, jakie ci gotuję co konfrontację :) Twój żal przegranych jest tak ogromny, że po każdej nowej porażce szukasz nowych tematów do rewanżu.
Skąd ty wziąłeś tego "anusa", chyba w oborze świnie zaczęły koło ciebie kopulować, racja? :)

użytkownik usunięty

Jak na takiego nie-prymitywa, nie stronisz od obwąchiwania tyłków i tej swojej kałowej ideologii. Warto by ci założyć kaganiec.

użytkownik usunięty

Twój odwłok strzela smrodem na mile, więc nie trzeba podstawiać nawet nosa. Mam za to złoty środek: spryskuję udostępniany przez ciebie shit specjalnym środkiem dezynfekcyjnym w postaci ciętej riposty i odświeżającej świadomości tego iż ja wiem że mam do czynienia z niepoczytalnym idiotą :)

użytkownik usunięty

O, jeszcze lepiej. Muszę zaopatrzyć się w twój słownik. Wymyślasz "z dupy" czy ściągasz od innych?

użytkownik usunięty

Wiedza przychodzi ci zbyt oporne jak na człowieka, który byłby godny dania mu do ręki choć 1 egzemplarzy Harlequina, nie mówiąc już o jakichkolwiek encyklopediach. Pozostań przy brukowcach, których musisz używać do podcierania się w wychodku - co robisz tylko od święta :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones