zakończenie zostało zmienione ze wzglegu na publicznosc, której 1 zakonczenie( smierc głównego bohatera) nie przypadła do gustu. Pozdrawiam

ja oglądałam zakończenie ze śmiercią i rzeczywiście nie bardzo mi sie widziało, czegos brakowało, ale to właśnie było nietypowe (dobro nie wygrało ze złem; film nie skończył sie jak zwykle "happy endem"). Główny bohater jest naprawde bohaterem bo poświęcił życie żeby nie wciągnąć w ten koszmar byłej żony...-zakończenie byłoby wtedy w porządku gdyby ta kobieta dowiedziała sie ze on to wszystko zrobił dla niej i posłuchała kasety...

Nudy, nudy.... żona posłuchałaby kasety, on by umarł ale nie na darmo i tym podobne bzdety....nie cierpie tego. Nie mogę was zrozumieć.... ja definitywnie mówię zakończenie za śmiercią jest tym dobrym, przecież to oczywiste. Poza tym po tym zakończeniu, bardziej można zacząć coś podejrzewać, np. że tym złym jest Olin.... a reżyser ma większe pole do popisu, może wymyśleć o wiele ciekawszą drugą część niż gdyby pierwsza kończyła się dobrze.... Nie chcę wam zdradzać więcej, bo ja już mam parę pomysłów o czym może być 2:D

Poza tym według mnie nie ma nic gorszego niż 2 zakończenia. To głupie, widz sobie może zdecydować o losach bohatera....kurde, to niech pogra sobie w gre lub zacznie tworzyć filmy jak chcce miec taką władze. Film w kinie powinien być narzucony, w 100% pomysł jednego człowieka (no czassami kilku, czasami na podstawie czegoś, ale to inna historia). Pisze opis, gatunek i wszystko, ktoś nie lubi strasznych filmów, to idzie sobie na komedie romantyczne a jak ktoś lubi to niech spodziewa się drastycznego zakończenia do jasnej chol...

Przecież nikt nie przeżył kto był dłużej niż godzinę w tym pokoju jak to Samuel Jackson mówił. skoro było tyle tam zgonów, kilkadziesiąt o ile pamiętam, to czemu wcześniej nie przestali udostępniać tego pokoju

"how indeed, interesting":D (to dla mnie jedna z najlepszych kwestii jacksona i od razu mi się nasunęła jako odpowiedź na twoje pytanie:D)

Dlatego, bo Olin zrobił to specjalnie, a ta cała rozmowa w pokoju to gra:D to według mnie najlepsze rozwiązanie, chciałabym żeby tak było, ale nikomu z was to pewnie się nie spodoba, więc możecie sobie szukać innego wytłumaczenia.

Zgonów było 56:D ("56? You're shitting me" - Mike)

Ja ściągnełem sobie ten film i trwał jakieś 2 godz a nie 94 min. A te 2 zakończenia były połączone w filmie,na początku mu sie wydaje że wraca, a potem to sie okazuje że ciągle jest w pokoju, następnie on ginie i jest scena z cmentarzem, a na samym końcu to ujęcie kiedy przechadza sie po pokoju

Nie mogły być 2 zakończenia połączone, zapewne masz wersje, tą co ja:D z drastycznym zakończeniem. A to że mu sie wydaje że wraca, to chodzi ci o to, że budzi się na plaży, po tym jak się topił? Jeśli tak, to ta scena jest we wszystkich zakończeniach.
Te łagodne zakończenie to - Mike przeżyje pożar i godzi się z żoną i wszystko jest pięknie i tak się kończy film.:p

mam tę samą wersję.. na początku nie wiedziałam o co z nią chodziło, ale po tym temacie wszystko stało się jasne.. :D

z reguły filmy z podgatunku ghost story nie kończą się heppy endem i na końu demon powraca