Z "dotykaj mnie" to faktycznie przesada, wątpię że miałaby tyle odwagi. Ale np. ja gdy byłam mniej więcej w jej wieku (ok. 11-12lat), przeżywałam wielką fascynację dalekim kuzynem, który wtedy miał 20-parę lat. Czekałam niecierpliwie na jego wizyty, a gdy do nas przyjeżdżał, ubierałam mini spódniczkę, obcisła bluzeczkę, rozpuszczałam włosy i paradowałam przed nim, flirtowałam, uwodziłam. Wszyscy uważali to za zabawne (on też), ale ja naprawdę chciałam żeby zakochał się we mnie i mnie dotykał. To dziwne, byłam małą dziewczynką a jednak działałam czysto erotycznie. Słowem - jest to możliwe.

polecam chociaż pobieżnie zerknąć na pacjentów Freuda z zaburzeniami seksualnymi, którzy już od wczesnych lat młodzieńczych nie potrafili pohamować swoich żądzy i dawali jej upust w naprawdę bardzo, bardzo dziwny sposób. Traumy, sytuacja rodzinna, płeć ale przede wszystkim nasza mentalność porównywana z mentalnością reszty społeczeństwa - to wszystko ma na nas wpływ. Każdy człowiek jest inny i każdy ma swoje fanaberie, ja uważam tą scenę za prawdopodobne. Filmu jeszcze nie widziałem ale na pewno obejrzę i wypowiem się obficie!

A co do kuzyna, to tak swoją drogą - miałem kuzynkę która zachowywała się przy mnie tak jak Ty przy kuzynie
To było interesująco dziwne :D

Lepiej by zabrzmiało "dziwnie interesujące". :)

Moim zdaniem 11-letnie dzieciaki czasem nie wiedza co robią. Chłopiec był zdolny zabić chłopaka ,który zabił jego ukochanego brata. Po prostu często nie zdają sobie sprawy z wielkości czynu ,mogą się np. naoglądać filmów gdzie zabijanie jest normalne. A co do tej dziewczynki to też się nie zgodzę ,bo niektore dzieci są tak zdesperowane i odważne ,że mogą taki rzeczy robić.

Film to ogólnie jedna wielka bzdura.

Uzasadnij. Wg mnie bardzo udany, choć faktycznie mało realny. Ale to w końcu film, nie?

A bo ja wiem, czy taki nierealny. To, co te dzieciaki robiły, przewinęło się chyba przez głowę każdego małolata. Zauroczenie starszą osobą, nienawiść do kolegi i strata, urastająca do rangi końca świata, kontra czy pogarda wobec rodziców, albo społecznych autorytetów, kiedy to dziecko stwierdza, że jest mądrzejsze (norma polskiej szkoły z tymi beznadziejnymi nauczycielami). No wiadomo, że myśleć, a czynić to dwie rzeczy, ale to film, właśnie - i idzie krok dalej.

PS. Co do 12-letniej dziewczynki, atakującej dorosłego mężczyznę, to przypomina mi to niedawną wypowiedź księdza, oskarżającego dzieci o to, że pchają się duchownym do łóżek, prowokując. To jest dopiero nie do uwierzenia, a co dopiero film...

Mylisz się i to bardzo. To, że Tobie się wydaje to nierzeczywiste wcale nie oznacza niemożliwe. Każdy ma inną wrażliwość i stopień dojrzałości, nawet jak na 12 lat. Co do chłopca, w tym wieku każda rzecz wypowiadana przez dorosłego może mieć wpływ na działanie. Proste to jak budowa cepa. Wiek i to do czego człowiek może być zdolny nie ma i nie musi mieć większego znaczenia. Pzdro