pokazujący amerykańskie piekiełko. O dziwo bez słowa komentarza. Można
się zastanowić czy sami Amerykanie czują się w nim dobrze.
Widzimy tu panią psychoanalityk nie narzekającą na brak klientów,otyłą
rodzinkę broń w szufladzie i dzieci zamknięte w celach za kratami.
Widzimy ich specyficzny styl życia rodzinnego, charakterystyczne
zachowanie dzieci (domek na drzewie).
Cały film bardzo wiarygodnie uzasadnia takie a nie inne zachowania
bohaterów. Pomyśleć tylko - bezmiar zrozumienia nawet dla morderstw z
zimną
krwią a prawdziwego miłosierdzia i przebaczenia zero. Zero pogodzenia się
ze stratą pomimo błyskotliwych terapii psychologicznych. Ludzie wszystko
dobrze rozumieją i dla tego postępują tak a nie inaczej, dlatego cele
amerykańskich więzień pękają w szwach, może dlatego że siedzą w nich też
dzieci ( według starych danych ponad 2000 nieletnich w Ameryce odsiaduje
dożywocie).
W filmie zabrakło mi sceny odczytywania wyroku bezwzględnego dożywocia
dla Jacoba, może nawet też dla Malee bo przecież ona dala mu broń.
Zobaczylibyśmy wtedy jak władza rozwiązuje problemy przedstawione w
filmie - obraz byłby pełniejszy. Mimo wszytko film świetny i wartościowy,
moja ocena 8 na 10