Nie trwa 70 minut jak chcesz obejrzeć wszystkie wersje tego filmu łącznie z pierwowzorem. To jest tylko Final cut. W kwesti teorii spiskowych o czym świadczy jeżeli tworcy robili ten sam film w wielu różniących się wersjach? Raczej nie o sile argumentów.

Odpowiem z chęcią na Twoje argumenty, z uwagi na to, że sprawiasz wrażenie kogoś kto solidnie zbadał temat. Oczywiście wyłącznie w dojrzałej i merytorycznej konwersacji, bez jakichkolwiek inwektyw; w innych nie biorę udziału. Ja staram się zawsze podchodzić do tematów na zimno; z zawodu badam błędy w systemach kontroli jako inżynier; tak też staram się badać argumentację za i przeciw. Nie rozumiem dlatego za bardzo, dlaczego czuć tyle złości, nawet czasem jadu, w Twoich niektórych wypowiedziach; chociaż być może to tylko moje wrażenie.

Wersja, pod której tytułem rozmawiamy to ta z 2005. Na YT trwa 70 minut. "Loose Change: American Coup 2007 Final Cut" (też obejrzałem, po angielsku) ma zupełnie inną strukturę i podaje inną argumentację. Dla mnie to dwa różne filmy, powiedzmy część pierwsza i druga, również na wielu stronach, jak choćby na Filmwebie, występują osobno.

Co edycji z 2005, to prawda, że była kilka razy poprawiana, ale nie wiem do jakiego stopnia chodziło bardziej o poprawienie formatu i rzeczy techniczne. Film był robiony przecież przez pół-amatorów (co nie obala oczywiście jego merytoryki). Nawet jeśli chodziło o poprawę treści: wiadomo, że przez dwie dekady pojawi się wiele nowych informacji i aktualizacji. Film wymienił dziesiątki argumentów; skoro niektóre poprawiał, nie świadczy to również o tym, że autorzy nie idą uparcie, tylko są otwarci na zmianę?

Na co natrafiłeś poszukujac analiz Loose Change? Co do analizowania z wersją oficjalną też się zapoznałeś? Sprawdziłeś jakie szczegóły zawiera i czy te szczegóły sa ujęte w Loose Change?

Co do treści. Tak, zbadałem dokładnie obie wersje. Mało mi się podobało, że olbrzymia część tekstów i filmów z wersji oficjalnej, nie była merytoryczna, a raczej wyśmiewała wszystko co nie było oficjalną wersją; często w sposób łatwy do obalenia oraz ze sztuczkami manipulacyjnymi. Film "Screw Loose Change" z kolei, oferuje rzeczywiście mnóstwo argumentów przeciw LC; obejrzałem 3 godziny starannie, doszukując dużo. Również niestety ton był sarkastyczny i często naśmiewał się w sposób dość dziecinny, nawet z uderzających zbiegów okoliczności, w poważnym temacie.

Mniejsza o ton. Jestem pod wrażeniem rygorystyczności SLC, ale nadal nie odpowiada w konkretny sposób na wiele zdrowo-rozsądkowych problemów i szokujących zbiegów okoliczności. Zaznaczam, nie jestem żadnym ślepym fanem konspiracji 9/11 jak wielu, szukam jedynie odpowiedzi. Poniższe kwestie występują nie tylko w LC, ale w wielu źródłach, również wersji oficjalnej. Z chęcią przeczytam Twoje potencjalne odpowiedzi:

- Dlaczego kamery z Pentagonu zostały usunięte przez służby, z wyjątkiem jednej czy dwóch, z niezwykle niską jakością, gdzie po obejrzeniu na 0.25x, dostrzegłem jedynie jedną klatkę gdzie coś się zbliża? Tak, widać skrzydło, ale wiele rodzajów pocisków ma skrzydła. Spodziewałem się kilku solidnych nagrań, bez konieczności zgadywania. To przecież jedna z najlepiej strzeżonych stref powietrznych na świecie.

- Silverstein ubezpieczył wieżowce niedługo przed zamachem, obejmując również terroryzm. W dniu zamachu miał akurat wizytę lekarską. On i wielu ważnych postaci w dniu zamachu nie przyszli do WTC. Co najmniej mocny zbieg okoliczności, nieprawdaż?

- Dlaczego Bin Laden zanegował wszystko na początku? Nikt nie chce brać jego słowa na autorytet, ale przecież cała idea terroryzmu to ogłoszenie światu jakiegoś aktu, w celu wywarcia jakiejś presji.

- (To z Final Cut, ale powiązane) Dlaczego Bush siedział spokojnie czytając dzieciom bajki po informacji o pierwszym uderzeniu? Nawet po drugim jego reakcja była co najmniej niespodziewana. Można powiedzieć, że był w szoku, ale Secret Service i on sam powinni niezwłocznie zawieźć go do bardzo bezpiecznego schronu dla pewności. Jego lokalizacja w przedszkolu była publicznie znana tamtego dnia.

- Nie mówię, że to jakiś dowód, ale kompletnie nie mogę pojąć jak syn może przedstawić się swojej matce z imienia i nazwiska, a jej wyjaśnieniem jest, że to norma, on jest po prostu profesjonalnym biznesmenem (?)

- Też fenomenalne, że znaleziono gdzieś na ulicy zatłoczonego Nowego Yorku paszport, który przetrwał katastrofę samolotu, należący do domniemanego zamachowca Al Qaedy (?)

Nieprawdą jest też, jak podane w SLC, że rząd USA nie miał olbrzymiego zysku z konsekwencji 9/11. Zaczęła się nowa mentalność, dająca rządowi (i rządom na całym świecie) prawo do olbrzymiej ilości posunięć: Ustawa Patriot; programy NSA Prism i Echelon; przeznaczenie wielu miliardów rocznie na służby typu CIA i NSA w celu bezpieczeństwa; ustanowienie wielu baz wojskowych USA na świecie; gigantyczny zysk z kontroli ropy (nawet jeśli po latach, wiele kontraktów poszło do Rosji i Chin); kontrola międzynarodowej podróży, etc. Jednym z pretekstów do wojny z Afganistanem było to, że odmówiono wydania Bin Ladena. Jednym z pretekstów wojny w Iraku było, że Hussein podobno sponsorował Al Qaedę. Pamiętam wiadomości z tamtych czasów.

SLC stawia tezę, że byłoby bardzo trudno znaleźć sporo osób do takiej konspiracji, wykonać ją logistycznie oraz nikt z zamieszanych nie przyznał się do winy, ani nie został złapany. Prawda, że na pewno nie jest to łatwe, ale te służby właśnie do takich rzeczy są powołane. Mają gigantyczne budżety, dziesiątki tysięcy członków, wielu ma podejście ślepego wykonywania rozkazów oraz zrobienia wszystkiego dla wyższych celów. Działają na need-to-know basis, czyli każdy wie jedynie absolutne minimum (na przykład zanieść to i to w dane miejsce), dlatego nawet nie wiedzą często w czym uczestniczą. Tych co wiedzieli wszystko wcale nie musiało być aż tak dużo.

A to, że nikt nie zeznawał: czy zakładając teorię konspiracyjną przez moment, aż tak trudno byłoby uciszyć parenaście nieposłusznych osób? Jest milion sposobów na uciszenie czy kompletne zdyskredytowanie kogoś takiego albo sprawienie, że sprawa nie będzie nagłośniona. Nawet, jako dygresja, same media: 90% mediów w USA jest kontrolowanych przez jedynie 6 korporacji, wiele skupionych wokół jednej osoby (np. Rupert Murdoch w Fox).

Na koniec, SLC i LC zaprzeczają sobie w wielu technicznych aspektach, np. prędkości samolotu, temperatury i procesy naruszania pewnych struktur, sprzeczni świadkowie, etc. Jakie ja mam sposoby, jako niezależny, starający się zgłębić temat, człowiek, żeby zweryfikować takie rzeczy? Nie mam pojęcia o detalach działania np. struktur budynków, nie wiem czy wciskają mi kit w wersji oficjalnej czy nie. Nawet gdybym był fachowcem, skąd mam wiedzieć czy same dane, które mi serwują, są prawidłowe? Chyba, że mam ufać oficjalnej wersji, ale przecież ja właśnie staram się zweryfikować czy jej można ufać czy nie. Mogę z uwagą posłuchać technicznych danych, ale to na poziomie zdrowego rozsądku, elementalnej logiki i wiedzy o świecie z innych przykładów (na przykład rozumienie polityki i tego do czego rządy posuwały się w historii), mogę spekulować na temat tego komu wierzyć.

Screw loose change nie jest tematem mojego komentarza. Mowa byla o Debunking Screw Loose Change. skoro nie znasz się to skąd zalożenie czemu masz ufac czemu nie ufać? Wylosowałeś to? Danych ci brakuje bo żadnego źródła nie widziałes na oczy. Masz po prostu założenie po Loose Change.
Co do Loose Change w ktorych momentach (opisz jeden przynajmniej) zaprzecza film sam swoim teoriom? Ogladałes uważnie?