Jako inżynier i osoba zajmująca się zawodowo takimi tematami, chciałbym zobaczyć rzetelne podejście do tematu tej katastrofy, a nie sci-fi. Patrząc jednak na scenarzystów boję się, że wyjdzie z tego odmóżdżająca kupa bez ładu i składu.
A mi się podobała scena kiedy to z Emergency Gienka pociągneli thrusty, ubaw po pachy.. takich kwiatków było więcej. Po tym wypadku bardzo zmieniło się Safety, teraz K-Safe sam by wysłał sygnał do BOP, ubił HVAC, shutdown'ował co trzeba, nie było by czekania w nadziei że może się poprawi..
Chodzenie po pokładzie bez kombinezonów, w koszulce polo i to z bagażami zaraz po przylocie? OIM traktujący elektryka jak prawą rękę i konsultujący z nim decyzje? Klient BP (Malkovich) wydający rozkazy załodze i krzyczący coś przez PA system? Wykręcenie czujki alarmowej przez Wahlberga, bez aktywacji alarmu na całym rigu? Przelot w helikopterze bez kamizelek ratunkowych? Swobodna rozmowa pasażerów helikoptera lecących bez zatyczek w uszach, bez słuchawek? Kto leciał chociaż raz w helikopterze ten wie, że trzeba do siebie krzyczeć. Na platformie był wyciek a OIM bierze prysznic, mostek nic nie wie, zero komunikacji? Te i inne bzdurki , których jest pełno powodują, że odechciewa mi się oglądać.
Może właśnie dlatego doszło do katastrofy? Dużo absurdów i niedociągnięć, niedopilnowanie procedur, pośpiech. Tak właśnie "tworzy" się katastrofy.