Nie rozumiem zachwytow i rzucania 10tkami w ekran monitora. Film byl przewidywalny, wszystkiego domyslalem sie 5-10 minut wczesniej (ze babka jest morderca, ze FBI jest ustawione). Moze jak na tamte czasy bylo w nim cos wyjatkowego? Ale to nie jest powod do oceniania.
Z babką mordercą to był jedyny element zaskoczenia jak dla mnie. Resztę przewidziałem łącznie z zakończeniem po około pół godziny filmu (wiedziałem że wsadzą go w zakład który jest niby pewny, że CIA to wypucha itd). Mimo że film nie był dla mnie zaskakujący to daję 10/10 bo fabuła/intryga była genialnie przemyślana z najdrobniejszymi szczegółami :)