?Wszyscy święci? polskiego kina wreszcie grzeszą... humorem! Adam Woronowicz i Piotr Adamczyk bawią do łez w ?Świętym interesie? Macieja Wojtyszki, nawiązującym do najlepszych tradycji gatunku komedii prowincjonalnej spod znaku ?Samych swoich?, ?Nie ma mocnych? i serii ?U Pana Boga...?. ?Święty interes? to komediowa opowieść o dwóch braciach (Piotr Adamczyk i Adam Woronowicz), którzy wracają do rodzinnej wsi na pogrzeb dawno niewidzianego ojca. Okazuje się, że w spadku odziedziczyli jedynie rozpadającą się stodołę wraz ze starą, rozklekotaną Warszawą M-20. Losy samochodu budzą ogromne zainteresowanie mieszkańców wsi, gdyż wieść gminna niesie, że w przeszłości należał on do biskupa Karola Wojtyły. Przekonani o cudownej, uzdrawiającej mocy pojazdu, ludzie chcą odkupić auto od spadkobierców. Ci zaś mają nadzieję, że sprzedaż pojazdu pozwoli im wydobyć się z finansowych tarapatów. Tym bardziej, że Leszek ma dość pracy sprzątacza w Szwecji, zaś na Janku ciążą ogromne hazardowe długi. Skąpana w słońcu polska prowincja przypomina tę znaną doskonale z serii filmów ?U Pana Boga za piecem? Jacka Bromskiego. Maciej Wojtyszko portretuje ją jednak w swój osobisty, odrobinę odmienny sposób, łącząc zmysł komediowy z przenikliwością w wychwytywaniu naszych narodowych słabości. Zawsze też patrzy na swoich bohaterów z sympatią. Mieszkańcy wsi, choć gościnni i uczynni, skrywają przed światem tajemnicę Warszawy M-20. W obliczu możliwej utraty ?świętego? auta gotowi są postawić wszystko na jedną kartę.
O PRODUKCJI
Zdjęcia do filmu realizowane były w lipcu 2009 roku niedaleko Wadowic nad przepięknym Zalewem Dobczyckim. - Chodziło o to, żeby uchwycić klimat górskich miejscowości. Prace na planie trwały 21 dni i generalnie nie przeszkadzało nam nic, poza upałem ? mówi Maciej Wojtyszko o kulisach realizacji. Choć produkcja nie nastręczała poważnych trudności, nie obyło się bez kilku efektów specjalnych z udziałem ognia i wody. Do realizacji trikowych ujęć producenci filmu wynajęli studio Platige Image wsławione efektami specjalnymi do takich filmów, jak ?Katyń? Andrzeja Wajdy czy ?Antychryst? Larsa von Triera. - W tej chwili właściwie żaden film nie powstaje bez pomocy komputerów. Realizacja cyfrowa daje możliwości korekt, niekoniecznie w wymiarze hollywoodzkim, ale nawet przy realizacji prostych scen. W przypadku ?Świętego interesu? mieliśmy niebezpieczne sceny z ogniem, gdzie musieliśmy postępować bardzo ostrożnie. Podobnie z wodą. Realizacja takich zadań wymaga technicznych ingerencji. Trzeba tylko zachować zdrowy rozsądek, żeby nie mówić, że się wszystko zrobi w postprodukcji ? wyjaśnia reżyser. Twórca ?Świętego interesu? jest pod wrażeniem możliwości, jakie daje współczesna technika. - Najsympatyczniejsze w postprodukcji komputerowej jest to, że robią ją ludzie z pasją. Są obecni na planie, przewidują pewne rzeczy, mówią ?to możecie zrobić, a tego nie możecie zrobić?. Nie jesteśmy skazani na zgadywanie ?a co to będzie?. Moja młodość upłynęła w następujących lękach. Po pierwsze: a co to będzie, jak się nie wywoła filmu. Po drugie: jak kadr będzie nieostry itd. A potem jak się w końcu wywołało, to obraz był czarno-biały, a człowiek widzi w kolorach... Andrzej Wajda zwykł mówić kiedyś, że reżyser powinien patrzeć na rzeczywistość przed kamerą, bo tylko tak uchwyci sens materii, nad którą pracuje. Z dużym zadowoleniem zauważyłem, jak wpatruje się w ekran monitora w czasie realizacji ?Pana Tadeusza?. Dzisiejsza technika daje szansę zobaczenia obrazu od razu, więc dlaczego go nie zobaczyć. Budżet ?Świętego interesu? wyniósł 2,79 mln złotych. Połowa tej kwoty pochodziła z dofinansowania Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
REŻYSER MACIEJ WOJTYSZKO OPOWIADA O ?ŚWIĘTYM INTERESIE?
Pański poprzedni obraz ?Ogród Luizy? powstał na podstawie scenariusza Witolda Horwatha, tym razem sięgnął Pan po scenariusz napisany przez swoją synową Anetę i syna Adama. Co zwróciło Pana uwagę w tym tekście? Cała moja rodzina pisze i od czasu do czasu jakiś scenariusz napisany przez nich wydaje mi się godny realizacji. Poprzednio robiłem serial ?Doręczyciel? na podstawie scenariusza napisanego przez moją córkę Marię i synową Anetę. Teraz spodobało mi się słuchowisko radiowe napisane przez Anetę i Adama, które miało pewne wątki, jakie znalazły się potem w ?Świętym interesie?. Uznałem, że to bardzo ciekawy materiał, a przede wszystkim oryginalny, bo dający szansę na powiedzenie czegoś o naszym ambiwalentnym stosunku do wiary. W filmie piętnuje Pan bałwochwalstwo, jednocześnie jednak wobec swoich bohaterów jest Pan bardzo wyrozumiały. Jest taki piękny tekst w ?Modlitwie? Bułata Okudżawy ?Jak wszyscy wierzymy w Ciebie Nie wiedząc co niesie los?. Myślę, że jeszcze długo będziemy mieli wszyscy jako gatunek kłopoty z wiarą. Człowiek potrzebuje wiary i jednocześnie ta wiara go na różne sposoby uwiera. Tym bardziej stawianie pytań na temat tego, jak to z jest z wiarą, wydaje mi się sensowne. Nie ukrywam jednak, że nie potrafię mówić o tym inaczej, niż troszkę żartobliwie. Jest Pan kolejnym z reżyserów, którzy uciekają z kamerą od wielkomiejskiego zgiełku. Jaki jest Pański stosunek do polskiej prowincji? Mam dwojakie uczucia do polskiej prowincji. Nie postrzegam jej tak bardzo optymistycznie, jak Jacek Bromski, który twierdzi, że jest to ?U Pana Boga za piecem? i nie tak krytycznie, jak Wojciech Smarzowski, który widzi już tylko czarną rozpacz. Ja patrzę gdzieś po środku, nie starając się stawiać diagnozy. Ludzie są różni. Jedni trochę śmieszni, drudzy trochę niedouczeni, inni bardzo mądrzy. Ich rozmowy ze sobą i z Panem Bogiem są rozmaite. Piotr Adamczyk i Adam Woronowicz zapisali się w pamięci widzów hagiograficznymi portretami Papieża Jana Pawła II i księdza Jerzego Popiełuszki. Skąd pomysł, by stworzyć z nich duet grzeszników? Myślę, że z tej ambiwalencji, żartobliwości, która kazała mi wiele lat temu obsadzić w spektaklu Tadeusza Łomnickiego, wówczas zastępcę członka KC PZPR w roli męża Haliny Mikołajskiej, członkini KOR. Bo dzięki temu wytwarzają się ciekawe napięcia. Piotr i Adam są wspaniałymi, znakomitymi aktorami, ale także wiedzą coś więcej, niż ktoś, kto nigdy nie zetknął się z tą tematyką. Ich wcześniejsze role działają więc na korzyść filmu. To zresztą jest fascynujące w zawodzie aktora, że można być rozmaitym i dystansować się do tego, co się robiło poprzednio. Jedną z ról w filmie gra także Patricia Kazadi ? dotąd znana raczej z telewizyjnego programu ?Jak oni śpiewają?. Jak trafiła do Pańskiego filmu? Decyzja o powierzeniu jej roli zapadła po próbnych zdjęciach, podczas których partnerował jej Piotr Adamczyk. Okazało się, że doskonale się porozumiewają i świetnie współbrzmią. Postać wymyślona w scenariuszu mogła być równie dobrze Japonką, Murzynką, Wietnamką. Narodowość nie grała roli, ważniejsze były tu zdolności aktorskie. Przez chwilę rozważaliśmy sprowadzenie jakieś gwiazdy z zewnątrz. Ale poza tym, że gwiazdy kosztują i są obciążeniem dla ekipy, talent Patrycji przekonał nas, że to nie ma sensu. Patricia ma mnóstwo zalet. Jest bardzo skupiona jako aktorka. Poza tym dla reżysera to luksus, jeśli może z kimś porozmawiać poprawną polszczyzną, a jednocześnie reżyseruje cudzoziemca. Jestem zachwycony aktorstwem Patrycji. Wiele osób z branży, które widziały film, pyta ?gdzie ją znaleźliście??. Cichy bohater filmu to Warszawa M-20. Czy ma Pan jakiś szczególny sentyment do tego samochodu? Warszawy nigdy nie miałem. Kochałem i nienawidziłem Małego Fiata, którego gdzieś zdobyłem w czasach ciężkiej biedy. Z jednej strony był on pomocą, z drugiej mordęgą. Wepchnąć bagaże i całą rodzinę do tego samochodu - to graniczyło z cudem. A pamiętam, że kilka razy tak podróżowaliśmy. W ogóle wydaje mi się, że auta robią się ciekawe w momencie, gdy się od nich oddalamy. Gdy stają się wspomnieniem. Nie odczuwam natomiast specjalnej potrzeby posiadania jakiegoś określonego samochodu. Dość późno zrobiłem prawo jazdy i nie czerpię specjalnej radości z jeżdżenia. Musi być bardzo prosta droga, żebym był spokojny. A jeśli chodzi o Warszawę M ?20 o której mowa w filmie to taki samochód istnieje naprawdę. Wykorzystanie w ?Świętym Interesie? tego modelu to po prostu zgodność historyczna.
OBSADA
PIOTR ADAMCZYK (Leszek Rembowski) urodził się 21 marca 1972 roku. Warszawską PWST ukończył w 1995 z wyróżnieniem Fundacji Artists for Artist dla ?najlepszego studenta?. Jeszcze w trakcie studiów, na drugim roku, pojechał do Londynu na stypendium do Brytyjsko-Amerykańskiej Akademii Teatralnej. Tam, w przedstawieniu dyplomowym, zagrał w języku angielskim Hamleta. Od 1995 r. jest aktorem Teatru Współczesnego w Warszawie (zagrał m.in. w spektaklach: "Tango", "Łgarz", "Mieszczanin szlachcicem"). ADAM WORONOWICZ (Janek Rembowski) urodził się 25 grudnia 1973 roku w Białymstoku. W 1997 roku ukończył warszawską Akademię Teatralną i trafił do Teatru Rozmaitości, w którym spędził cztery sezony. Od 2001 roku związany jest ze stołecznym Teatrem Powszechnym. W pamięć zapadła widzom jego charyzmatyczna kreacja księdza Jerzego Popiełuszki w obrazie Rafała Wieczyńskiego. Za kolejną rolę ? w głośnym ?Rewersie? Borysa Lankosza ? nominowany był do Polskiej Nagrody Filmowej Orzeł w kategorii: najlepsza drugoplanowa rola męska. PATRICIA KAZADI (Mo) ? aktorka, piosenkarka i prezenterka telewizyjna. Urodziła się w Warszawie w 1988 roku. Od wczesnych lat związana jest z muzyką, teatrem i mediami. Gra na fortepianie i komponuje, przez dwa lata trenowała taniec nowoczesny. Była uczennicą Autorskiej Szkoły Muzyki Rozrywkowej i Jazzu II stopnia. Z telewizją związana jest od 2004 roku. Na swoim koncie ma role w serialach: ?Egzamin z życia?, ?Na wspólnej?, ?Londyńczycy?, ?Fala zbrodni?, ?Rajskie klimaty?. Dwukrotnie wzięła udział w programie ?Jak Oni Śpiewają?? zajmując 3 miejsce w II edycji, zaś 5. w edycji VI. DOROTA LANDOWSKA (Dyrektorowa) ? absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (1992). Bezpośrednio po zakończeniu studiów związała się z warszawskim Teatrem Powszechnym. Do filmu trafiła dość późno, bo dopiero w 1999 roku. Od tego też czasu jest aktorką Teatru Narodowego w Warszawie. ANNA ŁOPATOWSKA (ciocia Olesia) - absolwentka Państwowego Liceum Muzycznego im. H. Wieniawskiego w Łodzi oraz Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Jest wielką pasjonatką kultury indyjskiej. Od kilkunastu lat prowadzi Teatr Tańca ?Nataraja?. W latach 1982-83 jako stypendystka Rządu Indyjskiego studiowała sztukę kudiyattam (klasyczny teatr indyjski) w Kerala Kalamandalam Academy of Arts. Była pierwszą cudzoziemką, która otrzymała pozwolenie na publiczne demonstrowanie sztuki kudiyattam w Indiach i poza nimi.
EKIPA
MACIEJ WOJTYSZKO ? Reżyser, dramatopisarz, autor scenariuszy oraz utworów dla dzieci; absolwent Liceum Technik Teatralnych w Warszawie (1965). Początkowo studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, by ostatecznie wybrać kierunek reżyserski w łódzkiej Filmówce. Jest autorem kilku książek dla dzieci i młodzieży (m.in. ?Bromba i inni?, ?Antycyponek?, ?Trzynaste pióro Eufemii?, ?Tajemnica szyfru Marabuta?, ?Synteza?). Niektóre z nich stały się pierwowzorami dla animowanych seriali telewizyjnych. Wykładowca w warszawskiej PWST, w latach 1990-1993 i 1999-2002 dziekan Wydziału Reżyserii na tej uczelni. Autor licznych dramatów teatralnych m.in. "Bambuko", "Semiramida" , "Wznowienie", "Żelazna konstrukcja" oraz "Bułhakow". Reżyser seriali telewizyjnych, m.in.: ?Co Cię znów ugryzło?, ?Miodowe lata?, ?Kocham Klarę?, ?Miasteczko?, ?Pani Basia, Pani róża?, ?Pensjonat pod różą?, ?Ale się kręci?, ?Doręczyciel?. Mąż scenarzystki Henryki Królikowskiej-Wojtyszko, ojciec scenarzystki Marii Wojtyszko oraz aktora i scenarzysty Adama Wojtyszki. GRZEGORZ KĘDZIERSKI ? absolwent wydziału operatorskiego łódzkiej Filmówki (1970). Urodził się 7 lutego 1949 roku. Swoją karierę operatorską zaczynał asystując m.in. Witoldowi Sobocińskiemu i Wiesławowi Zdortowi. Jako samodzielny autor zdjęć współpracował z czołówką polskich reżyserów: Wojciechem Jerzym Hasem, Stanisławem Różewiczem, Jackiem Bromskim, Witoldem Leszczyńskim, Kazimierzem Kutzem, Jerzym Hoffmanem. Jest współzałożycielem Stowarzyszenia Twórców Obrazu Filmu Fabularnego STOFF/PSC. Wykłada w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi. Wcześniej współpracował z PWSFTviT [1991-92], Uniwersytetem Ślaskim w Katowicach [1998-2001], Camerimage Film School w Toruniu [1998-2001] i Academia Internacional de Cinema w Curitiba w Brazylii [2005].
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.