Głównego bohatera nie idzie polubić. Miś przypomina kogoś z innej bajki (nawet ten sam aktor dubbinguje). Przedstawiony świat jakby zamarł - nie tętni życiem jak w Zwierzogrodzie. Żadna podstać nie jest śmieszna ani nie mówi nic mądrego. A cały plan złego pomimo iż nie głupi (w temacie gazów) to sprowadzony do i przedstawiony jako ambicje najgłupszego wroga pingiwnów z madagaskaru z domieszką wroga agenta 007 - no nie mogło sie udać.
PS.: sorry za błędy w tekście ale nie chce mi się ich nawet poprawiać