PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803486}

Śmierć na Nilu

Death on the Nile
5,9 32 774
oceny
5,9 10 1 32774
4,6 22
oceny krytyków
Śmierć na Nilu
powrót do forum filmu Śmierć na Nilu

Jak oni mogli ...

ocenił(a) film na 5

Jak oni mogli zrobić z Poirota weterana I wojny światowej i to takiego gazującego nieprzyjaciela? W dodatku rolnika, przecież to niekanoniczne...
Jeśli ktoś nie wie to Poirot w czasie I Wojny światowej był uchodźcą z Belgii w Wielkiej Brytanii i po wojnie został na wyspach. W dodatku przed pierwszą wojną był on policjantem w Brukseli a nie żadnym rolnikiem. Wydaje mi się że twórcy filmu nie zapoznali się w pełni z postacią tylko dostali jedną książkę i zrobili z niej film.

kepak

eee... ale wiesz, że film to nie książka?

eguaroc1

Ale jakie miało to uzasadnienie dla filmu? Gadka o kabaczkach i wąsy? Kompletnie się to nie kleiło... W ogóle ten początek wygląda na zasadzie "ej, nakręćmy cokolwiek, bo głupio wpuszczać do kin 60-minutowy film".

dokurobei

A jakie byłoby uzasadnienie dla filmu, gdyby w czasie wojny był uchodźcą, a wcześniej policjantem w Brukseli?

eguaroc1

Żadnego. Mnie nie chodzi o to, że jest tu rozbieżność z książką, tylko że cała pierwsza część filmu jest kiepska i nieangażująca (a druga niewiele lepsza).

eguaroc1

To, że był policjantem, ma duże znaczenie dla postaci Poirota, gdyż w powieściach przewija się to często, a w niektórych stanowi wręcz element fabuły. Już przez samo to, jeśli zechcą nakręcić inny film o jego przygodach, taki w którym fakt bycia policjantem jest ważny dla fabuły, to znów będą musieli nieźle namieszać, by dopasować to do wcześniejszych filmów o nim.
Poza tym fakt, że był policjantem świetnie współgra, z tym że teraz jest detektywem.

cyfrowy_baron

W powieściach się może przewijać i mieć znaczenie, a w wersji filmowej być nieistotne. Co do drugiego zgoda, ale sam fakt udziału w wojnie też nie musi wykluczać się z późniejszą karierą detektywa.

eguaroc1

LOL no bo Mary Sue, po co kanony i budowanie swiata. To wiesz co, niech Supek bedzie uczulony na kaszke, kryptonit wyrzucmy, a pajak niech strzela paajeczyna z tylka zgodnie z biologia, nie masz nic przeciw? A i jeszcze niech WW bedzie faceten, znudzila mnie ta baba w minispodniczce, facet niech pokaze poslady :P

alisspl

A co mnie obchodzi z czego będzie strzelać pajęczyną, jeżeli film będzie dobry? A WW jako facet założę się, że już dawno w komiksach się pojawiła.

dokurobei

Przy czym rozwalnony mial koszmarnie policzek, a tam zadnej brody potem ani... blizn :P

użytkownik usunięty
eguaroc1

A we Władcy Pierścieni Legolasa mogli zrobić hobbitem. Przecież film to nie książka

No mogli. Jeżeli w filmie by to działało to co z tego? Świat by się od tego zawalił?

użytkownik usunięty
eguaroc1

Dla jednych działają takie rzeczy, dla innych nie. Dla mnie nie i ekranizacje Branagha mi się nie podobają

eguaroc1

Ten z ksiazki? Zapewne tak :)

alisspl

Jak się chce świat z książki, to polecam czytać książkę, a nie oglądać film.

ocenił(a) film na 3
eguaroc1

Hm, dziwne rzeczy tu wypisujesz i bzdurne. Owszem, film to nie książka, a książka to nie film (bardzo to odkrywcze), w takim razie powiedz mi, po jaką cholerę filmowcy filmują książki, skoro one są tak nieistotne? Niech sobie wymyślą swoje historyjki i odpalantują się od literatury, którą coraz częściej bezsensownie masakrują. Twoje argumenty są żadne. Zgadzam się w jenym - o ile zmiany sprawią, że jakość filmu pójdzie w górę, są uzasadnione artystycznie - wtedy i tylko wtedy mają jakikolwiek sens. Akurat w tym przypadku Branagh narobił masę gusptewek, z których kompletnie nic nie wynika i które nic nowego nie wnoszą. Kropka.

jos_fw

A po jaką cholerę oglądasz film, skoro chcesz 1 do 1 to, co masz w książce?

ocenił(a) film na 3
eguaroc1

A po co ludzie chodzą np. do teatru na sztuki? Chłopie, pomyśl nim coś napiszesz.

ocenił(a) film na 4
jos_fw

Radzisz, by twórcy filmowi "odpalantowali się od literatury, którą coraz częściej bezsensownie masakrują". Jesteśmy na portalu fimowym, więc chyba wiesz co to takiego autonomia dzieła filmowego. Film to osobny byt, nawet jeśli to adaptacja książki, i jako osobny byt powinien być oceniany. Nikt Ci nie "zmasakrował literatury", bo filmowcy, tworząc film, nie zmieniają niczego w książce. Tam nadal jest wszystko tak, jak napisał autor, to tylko w filmie jest inaczej. Argument o teatrze jest mocno chybiony. Przedstawienie teatralne często bardzo różnią się od tego, co napisano w sztuce.

ocenił(a) film na 3
jos_fw

Masz rację. Dyskutowanie z kimś, kto nie rozumie tego, co czyta i pisze nazywa się wtórnym analfabetyzmem, na co - prócz Twojego adwersarza - cierpi większość ludzi.

no jpr... Ciekawe czy doczekam sie bialego Lutera Kinga i Murzynow w Vitkongu morujacych Azjatow z Ameryki zgodnie z ta nowomoda i mowieniem glupot, ze mozna zmieniac co sie chce i jak.

alisspl

A odróżniasz film historyczny o prawdziwych postaciach od kryminału z wymyślonym detektywem?

ocenił(a) film na 3
eguaroc1

Mów eeeeee i na tym poprzestań.

Slawek_M_6

Nie mierz innych swoją miarą, to że twoje zdolności wypowiedzi się na tym kończą, to nie znaczy, że wszyscy tak mają,

ocenił(a) film na 3
eguaroc1

No niestety, ty zaliczasz się do tego niezbyt elitarnego grona

eguaroc1

Eeeee, no widac doklanie, ze nie, w tym problem, eee, wiesz?

alisspl

A w czym?

kepak

W tym, że został weteranem wojny nie widzę problemu, ale to że pracował w policji jest bardzo istotne dla postaci. To nadaje mu wiarygodności i profesjonalizmu. Inna wersja jest nierealna. Nikt by go nie zatrudnił.

ocenił(a) film na 1
kepak

Portret psychologiczny współczesnego Poirota jest niespójny, przez co stał się błaznem z dziwnymi, niezrozumiałymi przywarami. Ot, jak teledysk disco polo - wrzucamy różne cechy charakteru, historie z życia, zainteresowania i gust, a wyjdzie coś tam. I to coś tam jest tym nowym Poirot.

ocenił(a) film na 1
lorelei_wants_revenge

Dokładnie, tam nie było żadnego pomysłu. Przypadkowa zbieranina historii, cech, upodobań. Całkowicie bez sensu.

lorelei_wants_revenge

niezrownowazony, placzliwy, obowiazkowo z trauma, ktora uzewnetrznia, nagle agresywny, ze slaba glowa, uzalezniony od cukru, mierzacy z broni do ludzi, majacy bardzo nudne hobby i nie majacy obsesji na puncie wasow, a o tego nie zapobieegajacy morderstwom, mimo ze mogl :P
Ot taka kolejna Mary Sue jakich wiele, ktora jest super, bo jest super, bo inni to mowia z ekranu, a nie ze wynika to z dzialan postaci, z tym, ze mamy tu o czynienia z bialym panem, a nie silna, niezalezna czarna les kobieta heheh

kepak

Akurat w którejś książce Agathy, Poirot próbował rolnictwa (hodowla dyni/kabaczków), ale mu nie szło i wrócił do zawodu detektywa w Londynie

Nostr16

Zgadza się. Tak zaczyna się "Śmierć Rogera Ackroyda", od Poirota próbującego sił w hodowli dyń. Uśmiechnąłem się pod nosem, kiedy filmowy Poirot o tym wspomina; taki easter egg dla poirotowych nerdów :)

ocenił(a) film na 5
kepak

Chyba najgorszy i najmniej logiczny początek ever.
Trochę śmiechłem jak wylecieli z tym "rolnikiem" typ jest spostrzegawczy jakieś ptaki wiatry i inne takie, a on chce zostać zwykłym rolnikiem...
Ta jego spostrzegawczość, co dopiero zadziałała, gdy jego dowódca zrobił krok w drut...
W dodatku był daleko od niego, a rozwaliło mu twarz i to tylko twarz, powinien nie mieć takich obrażeń lub mieć ich znacznie więcej, do tego nie był tam sam, więc więcej ludzi powinno odnieść obrażenia.
A tu zero info, poza tym "że jego spostrzegawczość uratowała wiele ludzi", sala pełna łóżek, ale cisza grobowa i tylko on i jego żona gadają...
I jeszcze ta żona "zapuścisz brodę", jestem w 99.9% pewny, że na bliźnie nie urosną żadne włosy, więc co najwyżej musiałby je przyklejać, a jakoś nie sądzę, aby komuś się chciało i żeby to było higieniczne klej, zbierający się brud, pot itp.

Przez to wszystko w scenie, w której pan młody po postrzeleniu od razu miał już husteczkę w łapie to nie wiedziałem, czy ten film jest tak niedorobiony, czy on za tym stoi...

MaMiX

Dokladnie :) Z tym rolnikiem, to oni chyba chicieli, zeby wyszlo, ze to taki Winetou albo inny super Old Shutterhand deukyjny i obserwayjny, bo naukowy Holmes juz zajety :)

ocenił(a) film na 6
kepak

Toż to oczywiste, że Brytyjczyk nie zna brytyjskiej książki napisanej przez Brytyjkę. Na ma duszę to nie regulamin Sił Zbrojnych, nie trzeba go przestrzegać

ocenił(a) film na 4
kepak

Twórcy się bardzo dobrze znali materiał źródłowy, a Branagh to akurat jak mało który zna się na przenoszeniu angielskiej literatury na duży ekran (przypominam: "Hamlet", "Frankenstein", "Wiele hałasu o nic", "Henryk V").

Po prostu książkowy Poirot jest zbyt zacofaną postacią do współczesnego kina, stąd próbowano mu nadać trochę cech osobowości, które zrobią z niego bohatera z krwi i kości. W dawnych czasach stworzono trochę tych ikonicznych postaci jak Holmes, Poirot, Bond ale łączy je jedno: to były albo płaskie, nudne postacie albo o cechach nieaktualnych do dzisiejszych poglądów (sorry Bond, o tobie mówię).

Dlatego twórcy chcieli ubrać kinowego Poirot w cechy, które nadadzą mu trochę ludzkiej twarzy. W końcu taki zabieg kapitalnie wyszedł to w ostatnim Bondzie z Craigiem. A, stety-niestety, dzisiaj główny bohater musi mieć w sobie coś, z czym widz się utożsami. Nieomylne herosy z dawnych lat to relikt tamtych epok - w tamtym czasie ludzie potrzebowali takich supermanów i pisarze im takie persony dawali. Dziś jednak wolimy oglądać głównych bohaterów z bardziej ludzką twarzą.

Poirot Branagha miał, niestety, tego pecha, że akurat trafił do ekranizacji słabej książki. I do historii, która nie tylko nie miała wiele możliwości wybrzmieć bohaterom od ludzkiej strony, co na dodatek forma jest archaiczna sama w sobie.

Dlatego uczłowieczenie Poirot w zestawieniu z teatralnością historii i plastikowej scenografii z przeszarżowanym green screenem  dało trochę komiczny efekt.

Freeman47

Nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem o bohaterach o ludzkich twarzach, ot chociażby dlatego że Marvel nadal ma się świetnie.

Robienie na siłę bohatera o przesadnie „ludzkich” przeostrzonych, przerysowanych przywarach plus dobijanie postaci nachalnym sugerowaniem schorzenia psychicznego u takowej ( o OCD w tym wypadku chodzi ) nie zrobiło chyba jeszcze żadnej kreacji filmowej dobrze, no może pomijając te z komedii klasy C , chyba że przyjmujemy że omawiany film w gruncie rzeczy jest przemyślaną w dość połamany sposób parodią…

Pomijając fakt że z tej niezbyt dobrej książki poprzednim ekranizacjom udawało się wycisnąć co nieco, popyt na archaicznych superbohaterów nie wydaje się słabnąć, gdyż jest to koncept dość łatwy do przetrawienia i cóż co by nie mówić przez to dość odporny

ocenił(a) film na 4
Ananasek946

Przecież to właśnie Marvel jest kopalnią superbohaterów z ludzkimi cechami i emocjami xD I niektóre postacie są wręcz wzorem prowadzenie takiego herosa, któremu nadaje się ludzkie twarze (Iron Man, Spider-Man).

Wolałbyś Poirota, który jest wszechwiedzącym i wszechpotężnym bogiem? Tu twórcy przynajmniej coś próbowali go uczłowieczyć. Że nie wyszło? No nie wyszło, ale samo założenie było jak najbardziej słuszne.

ocenił(a) film na 2
Freeman47

tak, chcę Poirota, który jest wszechwiedzącym i wszechpotężnym bogiem, bo u Agathy był wszechwiedzącym i wszechpotężnym bogiem. i zarazem człowiekiem, który miał swoje przywary i dla wielu był śmieszny. nie potrzebuję kennethowego "uczłowieczania" go przez w sumie nie wiem co - zamianę profesji z policjanta na rolnika? dodanie nic nie wartego wątku o bliznach na twarzy, które nijak mają się do logiki?

ocenił(a) film na 4
Magrat

No to w takim razie, jak chcesz, żeby wszystko było, jak w książce, to zostań przy książce.

Mamy już 2024 rok. Naprawdę narzekanie, że coś jest nie tak jak w materiale źródłowym, jest passe i dobre dla internetów lat '00. Serio, dziwię się ludziom, którzy nie rozumieją, że filmy to zupełnie inny środek stylistyczny niż książka/komiks/gra i nadal się ktoś znajduje, kto chce czegoś 1:1 jak u pierwowzoru.

Naprawdę, jak ktoś chce przekopiowania wszystkiego 1:1 z książki, to niech... kupi sobie książkę :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones