Drugie spotkanie z Trelińskim po niedudanych Egoistach. I czuję pełną satysfakcję. Wyszedł bardzo ładny film o nieszczęśliwej miłości ze znakomitym aktorstwem przedewszystkim Gajosa który potrafi zagrać chyba wszystko. Nie można zapomnieć o Dominice Ostałowskiej której deikatna uroda idealnie się wpasowała do granej postaci. Jest to obraz w którym nie ma klasycznej akcji na całośc składają się krótkie rozmowy, przelotne spojrzenia, wspomnienia. Wszystko jest zatopione w znakomitej oszczędnej scenografii i zdjęciach Krzysztofa Ptaka niesamowicie subtelelne kino aż takie niepolskie. 7/10.