Kapitan John Boyd (Guy Pearce) za zdobycie posterunku w wojnie amerykańsko-meksykańskiej został odznaczony i uznany za bohatera. W "nagrodę" zostaje odesłany do Kaliforni do fortu, gdzie zostaje przywitany prze grupkę szmatławych żołnierzy. Pewnego dnia do fortu przybywa zagubiony i przemarznięty człowiek - Colqhoun (Robert Carlyle),... czytaj dalej
Kolejny film z lat 90, który zapamiętam zdecydowanie ze względu na nietuzinkową i nieoczywistą muzykę.
Dziwnie poprowadzony, muzyka często nie pasuje do tego co się dzieje na ekranie, ni to western ni to horror.