Co prawda nie mam psa, ale jak na to patrzyłem, to myślałem dokładnie to samo, co Ty. Dobrze, że koleś jakiegoś jeszcze głupszego hobby nie ma, bo pies też musiałby to "kochać".

ZDECYDOWANIE TE SAME ODCZUCIA! U innych zwierzaków też dużo projektowanych rzeczy i przeświadczeń o niesamowitej inteligencji, ale piesek chyba najmocniej na tym ucierpiał, mimo że serial zawiera parę sensownych faktów o psychice zwierząt podawanych przez lektora - to historie zwierzaków będących dla właścicieli źródłem popularności czy choćby spełnienia ich oczekiwań sprawiły, że wyłączam serial po niecałym odcinku. Nie chcę dalej takiego podejścia wspierać. Szok, że żąden behawiorysta, który musiał prowadzić konsultacje w celu zrealizowania filmu, nie uniemożliwił puszczenia SERIALU NAUKOWEGO w takiej formie...

Totalna zgoda. Straszna bzdura i głupota, a niestety idzie to w świat i ludzie wierzą, że taka personifikacja zwierząt i przypisywanie im ludzkich cech jest spoko. No nie jest. Wystarczy się chociaż trochę doedukować. A nawet, jak widać w komentarzach wyżej, niektórzy nie posiadający psa, mieli te same odczucia - że pies jednak nie wykazywał oznak relaksu i spokoju. Gość chyba (na pewno) przegapił lekcję psiej komunikacji i sygnałów, które wysyła zwierzę. Przykre. Kolejna pseudonaukowa szmira by netflix.