Połknęłam serial jakoś w tydzień. Trzymał poziom do czwartego sezonu, a potem, jak większość, rozczarowałam się piątym sezonem. Właściwie zaczęłam oglądać dla wątku Iana i Mickiego, bo był fenomenalny, chociaż tak spieprzyli go pod sam koniec. Nie wspomnę o zabieraniu dobrych postaci, o niszczeniu charakterów - każdy już to pisał. Wiem jedno, ten serial doprowadził mnie do rozsypki. Sama nie wiem co o tym myśleć, ale chcę z powrotem mojego Iana. I Mickiego. Tej dwójki, która tak cholernie kocha siebie nawzajem. GIMME THEM BACK PLZ
Sam jestem ogromnym ich fanem i z wściekłością oglądałem końcówkę 5 sezonu bo tyle czasu pragnęli być razem a tu masz , powód był też taki że aktor grający Mickiego ( Noel Fisher ) miał zobowiązania filmowe a nie chciał z tego rezygnować więc jego wątek na razie tak zostawili.Ostatnio pojawiła się informacja że wróci do obsady w drugiej połowie sezonu 6 ale to wszystko nie jest potwierdzone . Ian (Cameron Monaghan) też go nie było w połowie sezonu 4 i wrócił więc Shameless wszystko jest możliwe. Oni są na siebie skazani i wierzę że kończąc 6 sezon znów będą razem bo serial bez nich wiele by stracił.
Miejmy nadzieję, bo było to znacznie bardziej interesujące niż puszczalska Fiona czy dupek Lip. Sam wątek choroby Iana był bardzo interesujący, a dodając do tego miłość z Mickim... No nic, pozostaje mi oglądać cracki na YT i przeglądać tumblra z nimi. I wierzę, ze scenarzyści nas wysłuchają. Bo jeśli ich usuną, to nie oglądam dalej serialu.
Wiecie, ten finał jednak nie był najgorszy. Chwilę po obejrzeniu naprawdę tak myślałam, jednak teraz, gdy już minęło trochę czasu, uświadomiłam sobie, że jest coś gorszego. Mianowicie to, jak twórcy traktowali ich przed premierą sezonu - taki tam materiał reklamowy, by przyciągnąć jak najwięcej widzów - koszulki i inny merch otagowany #gallavichem, zdjęcia promujące z Mickeyem pomagającym Ianowi się podnieść, to jedno z buziakiem w policzek. To bolało najbardziej, bo idealnie widać wielkie, kosmiczne "fcuk you" Showtime'u w stronę fanów.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że niby zrobili to w ostatniej chwili, bo nie było wiadomo, czy Noel wróci. Bullshit, szczególnie po żałosnych send-offach Mandy i Sheili, które też zasługiwały na więcej, a dostały... no. :)
Może jak wyjdziecie na spacer pooddychać świeżym powietrzem to wam sie poprawi nołlajfy?