Prędzej bym zjadł słoik dżema na otrzeźwienie, niż zadawał się ze zmanierowaną, dziecinną i pazerną na forsę gówniarą, która zawsze musi mieć luksus wokół dupy, porobionych masę zakupów w ekskluzywnych sklepach, koniecznie wystawny ślub - a przy tym kompletnie nic nie pojmuje co się wokół niej dzieje. Do tego pyskata i pretensjonalna. Gość taki jak Despero powinien jej sprzedać kopa w tył, aż zląduje w Erywaniu i nie wróci, a nie robić głupie błędy przez nią, a dodatkowo się spalać.