Zgadzam się z opinią, charakteryzacja i sceneria rewelacyjna. Odcinek drugi według mnie lepszy niż pierwszy, na to liczyłam i się nie zawiodłam. Rewelacyjny zamek Leoch. Mam cały czas wrażenie, jakbym się naprawdę przeniosła w stare czasy.
Aktorzy dają radę, oprócz naszych głównych bohaterów to rewelacyjni są bracia McKenzie, choć bardziej się skłaniam ku Collumowi, rewelacyjnie zagrany.
Jeśli poziom się utrzyma będzie to jeden z moich ulubionych seriali..
Nie wytrzymam tego co tygodniowego czekania, muszę naprawdę poćwiczyć moją cierpliwość :)

Odcinek drugi zdecydowanie ciekawszy niż pierwszy (w pierwszym czasy współczesne mi się strasznie dłużyły). Bardzo obiecująca produkcja, mam nadzieję, że utrzyma poziom w kolejnych odcinkach :)

A co powiecie o naszej "kochanej" pannie L? Jak tylko się pojawiła na ekranie, miałam ochotę jej nakopać w cztery litery.

Jestem bardzo zadowolona z tego odcinka. Było w nim wszystko czego oczekuję od ''Outlander''.

Aż mi się z wrażenia łapki spociły. Bardzo przyjemnie się oglądało, nie wiało nudą, aktorzy perfekcyjnie wykonali swoją robotę. Fantastyczna sceneria, charakteryzacja genialna. Postacie, zamek Leoch, ogólny klimat – ME GUSTA.

Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek.

Myślę sobie, że założymy tu niedługo klub "spoconych łapek" ;)

Twórcom należy życzyć : "Carry on"

Odcinek był wspaniały! Blizny Jamiego i nogi Colluma przyprawiły mnie o dreszcze, brrr! Genialna charakteryzacja zawsze na plus.

(Czy tylko mnie pani Fitz skojarzyła się tu z Molly Weasley? XD) Annete Badland jak zawsze genialnie, chociaż ja najbardziej czekałam na Lotte w roli Geillis i się doczekałam! Zdecydowanie jedna z moich ulubionych bohaterek, przedstawiona z całym jej urokiem i czarowną otoczką. Taki piękny aniołek z diabłem za skórą ]:->

Zamek Leoch i okolice zapierają dech w piersiach. Ale to w końcu Szkocja, na którym wzgórzu by nie kręcili i tak dostarczą widzowi niesamowitych wrażeń estetycznych. Chociaż ostatnia scena w podziemiach trochę mnie nastraszyła ;)

cudowny ! nawet nie wiem kiedy zleciała godzina, nie mam cierpliwości żeby czekać znow do soboty ale jak trzeba to trzeba.

Jamie ! Moja obsesja. Nie ma dla mnie ratunku ;)

Odcinek DO-SKO-NA-ŁY :D to tak jakbym widziała na ekranie całą książkę z mojej wyobraźni, widać, że duży chyba wpływ na dobór aktorów miała pani Gabaldon, bo są świetnie dobrani. A ta scena, gdzie Jamie przejmuje na siebie kare za to głupie dziewcze...ach...jego mimika to majstersztyk, tak jak dokładnie zostało to opisane w książce, Dougal MacKenzie ech ty stary czorcie, widać, że chcesz się pozbyć Jamiego...
Jeżeli dalej serial utrzyma taki poziom to chyba ( zresztą tak samo jak teraz) będę wariować do każdej niedzieli/poniedziałku na nowy odcinek :P

Bardzo ok.

Odcinek w ogóle mnie nie zawiódł. Jest coraz lepiej. Podobała mi się retrospekcja dotycząca Jacka Randalla i Jamiego. Wszystko świetnie zagrane, genialna muzyka. Całości słucha się genialnie, bo ten akcent jest zniewalający. Pani Fitz na plusie. :)
No i jest na co czekać, bo w następnym odcinku będzie scena, w której Claire zobaczy Jamiego całującego się z L. No i ta chemia między głównymi bohaterami! COŚ NIESAMOWITEGO!
WSZYSTKO NA OGROMNY PLUS. Nie będę się rozpisywać, bo wszystko zostało już chyba tutaj powiedziane.
Pozdrawiam :)