Są tu jeszcze dawne wielbicielki tego serialu? Właśnie obejrzałam s04e05. Strasznie wzruszające było to spotkanie po latach. Wciąż żyjący Murtagh to chyba jedyne poważne odstępstwo od książek, ale przez to dla osób, które czytały - ciekawy wątek. Ja bym go ożeniła z ciocią Jokastą:)
Wszyscy przeniesli sie na strone facebook serialową. Mnie tam dawno nie było ,ale tez jestem jest tam duzo ludzi i sporo rozmów jak cos polecam.
Ja nadal tu jestem. Zdziwiłam się bo kiedyś co odcinek był nowy temat, teraz jest kiepsko.
Cieszę się z powrotu Murtagha, uwielbiam go. To on mi osłodził ostatnie kilka odcinków. Ostatnio coraz bardziej mnie irytuje ten serial. Zdarzały się zapychacze raz na jakis czas, ale ostatnie cztery odcinki to jakaś masakra. Rozwlekają na maxa fabułę i leję wodę. Brianna juz dwa odcinki temu powinna sie spotkać z ojcem. A jak tak dalej pójdzie to pewnie spotkają się dopiero na koniec sezonu. Czyżby chcieli podzielić tą ksiazkę na dwa sezony? Nic ciekawego sie nie dzieje,. Ogladam tylko jak Jamie biega po lesie, Claire krząta sie po domostwie Brianna piekle ogródek u Laogharie. Ileź można? Murtagh to był powiew świeżości, gębusia sama sie cieszy na jego widok. W 7 odcinku nastroj poprawiło mi chwilowe pojawienie się Franka.
Dokładnie tak. Troszkę mocno rozwlekają fabułę. Świetnie, że pojawił sie Martagh, on razu człowiekowi serce przyspieszyło, taka pozytywna postać, ważna dla Jamiego i Clare.
Ale odstąpili od fabuły książki też i w tym od 7, ponieważ w książce Briana trafia od razu do Lallybroch, i natyka się bodajże na syna , Jenny I tam spotyka też Laogharie, na dowód tego, że jest córka Jemiego pokazuje perły po jego mamie.
Ten odcinek był bardzo cienki, najlepsza częśc nastąpiła dopiero kiedy Laogharie dowiedziała się, że to córka Clare , i się zaczęło. Mnie ciekawi czemu nie pokazali tej sceny jak w książce, że nie trafiła do Lallybroch a do Laogharie? jak myślicie czemu?
Nie wiem po jakie licho wsadzili Brianne do domu Laogharie. Co innego by było jakby po poznaniu prawdy wywaliła ją z domu. A Brianna powinna od razu trafić do Lallybroch i poznać całą rodzinę. Jenny była na miejscu i o to chodziło. By Brianna mogła spotkać ciotkę. W poprzednich odcinkach oglądałam jak Claire buszowała w gospodarstwie, a teraz Brianna przez pół odcinka utykala. Sztucznie to wyglądało. Jakby to grała jakas mała dziewczynka, a nie aktorka. Mam nadzieję, że twórcy serialu pozwolą najpierw spotkać się Briannie i Rogerowi, a dopiero potem Briannie i Bonnetowi. I nie zamienia ich miejscami. To ważne dla późniejszej fabuły. I nie moge sie doczekać spotkania ojca z córka. W książce było to sympatyczne.
Też mam taką nadzieję, że masz rację i wpierw Braianna i Roger się spotkają, bo niestety zwiastun kolejnego odcinka wygląda niepokojąco, jakby zamienili ich miejscami, ale faktycznie wówczas późniejsza fabuła i jeden z najważniejszych tu wątków tego spotkania- się posypią.. Mam wrażenie , że poprzednie sezony , były bardziej zgodne z książką, nie było tyle rozbieżności i niepotrzebnego rozwlekania w czasie. Ja mam wrażenie, że może aktorka grająca Janny, nie mogła grać, czy nie chciała i dlatego , wysłali ją do odbierania porodu kolejnego wnuka. Ale z odcinka na odcinek tępo spada, mam nadzieję, że to się zaraz zmieni..
Niby potem szanse na ojcostwo dziecka Brianny będą 50:50. Ale o to chodzi, ze pierwszy raz Brianny ma być z Rogerem, gdy zawrą malzenstwo zwyczajowe. Moze te sceny w zwiastunie sa specjalnie pomieszane by wprowadzić w błąd widzów? W poprzednich sezonach były odstępstwa od fabuły, ale to tak nie raziło bo była akcja. Lubię ten serial, ale ten sezon mnie wyjątkowo nudzi. Ogladam z przyzwyczajenia i liczę z odcinka na odcinek, że będzie lepiej. Ale jest kiepsko.