"Kto PIT-a nie błądzi":
1) Karol wchodzi po pracy do swojego mieszkania i widzi Norka przy lodówce, wcinającego kiełbasę: "Szarik, zostaw tę kiełbasę!".
2) Karol zrozpaczony: "Czy ty niczego nie rozumiesz?! Rząd mnie ściga!"
Norek znudzony: "Ojeeeeej... Oni już tacy są - ścigają każdego, kogo się da!".
3) Karol do Aliny o skarbówce: "Kto ty jesteś?! Wielokrotny recydywista, że tak dobrze znasz ich obyczaje?!".
4) Urzędniczka skarbówki: "Który z panów nazywa się Krawczyk?
Norek, wskazując na przyjaciela: "Ja jestem czysty. To on jest Krawczyk!".
5) Karol: "Pani rozumie... Moi przodkowie walczyli za ojczyznę. Ja nie mógłbym spokojnie spać z myślą o tym, że oszukałem nasze państwo za pomocą... konia z budzikiem w brzuchu!..." :))
Odcinek "Wariackie papiery"
u lekarza:
Karol: Ja jestem normalny panie doktorze
Tadzik: Tak on jest normalny zupełnie jak ja
Karol: PRZESTAŃ SIĘ WTRĄCAĆ !!!!!!!
Lekarz: Spokojnie panowie.
Karol układa klocki:
Tadzik: Karol przecież to by nawet przedszkolak potrafił
Karol: CZY JA SIĘ CIEBIE O COŚ PYTAM ??????!!!!!!!!
A jeszcze wcześniejsza scenka
Lekarz wyjmuje klocki
Tadzik: Oooo panie doktorze a czy nie można w to grać we trzech ? :D
Odcinek Wariackie papiery wymiata :D
W przypadku większości odcinków po prostu nie da się wyodrębnić świetnych tekstów, bo cały odcinek to jedna wielka rewelacja i doskonałe wypowiedzi są wplecione w zabójczo śmieszne dialogi, już nie wspominając o mimice i grze aktorów. :) Jestem właśnie po "Robocie kuchennym" z Celińską i Chyrą. Dosłownie: Oskar za komedię roku! :)
Rodzina patologiczna:
"Co tak gały w morde jeża wywalacie?? Normalna hawira nie???" (Kurski)
"nadzieja jest jak zziębnięty ptak na parapecie" (Karol)
"Mocne plecy:
Danka: "Tadek, jak tylko widzi pustą lodówkę, od razu zaczyna płakać..."
Tadek: "Karol, to miasto ma szczęście, że działasz po właściwej stronie prawa!".
"Przed pierwszą gwiazdką":
Zachwycony Norek: "Wiesz co, Karol?! Ty jesteś mądrzejszy z miejsca, niż inni z rozbiegu!".
"Awans":
Norek: "Myślę!", Karol: "Tadek, coś ty?! W twojej głowie pojawiła się jakaś myśl? No to świetnie, trzeba to oblać!".
Danka: "Jak człowiek wpadnie w kanał, to można go z niego wyciągnąć, ale kanału z człowieka - już nie".
Tadek: "Pracownik kanalizacji jest, jak neurochirurg - i jeden, i drugi są specjalistami!".
Norek: "Przyszłość jest w kanałach!".
„Pieskie życie”:
Zachwycony Norek, patrząc na szczeniaczka: „On wygląda tak, jak te zabawki, które wyglądają tak, jakby były prawdziwe!”.
Norek do Karola: „Sorry, stary, ale tak mi się jakoś kojarzysz z jedzeniem...”.
Alina z oburzeniem do Karola: „Te twoje Albatrosy mają więcej zebrań sprawozdawczych, niż cała Rada Ministrów!”.
Norek z wyrzutem: „No wiesz, Alina, jak ty możesz tak pomyśleć?! <<Zebranie sprawozdawcze>>, to jest zwyczajne zebranie sprawozdawcze. <<Rżnięcie w karty>> to jest <<zebranie organizacyjne>>!”.
Karol do Tadka, tradycyjnie zajadającego się w jego domu PRZYSMAKIEM z MISECZKI: „Wiesz co, Tadek, żebym ja kiedyś gdzieś przyszedł i zobaczył ciebie, a ty byś wtedy akurat czegoś nie jadł, to … bym cię chyba nie poznał!”.
"Lewa forsa":
"- Widzisz, jaka jest siła pieniędzy? Nie Wigilia, a - gada ludzkim głosem!" (Karol do Norka, wskazując na chwalącą go głośno teściową, która liczy jego pieniądze).
"Eksmisja":
Alina żali się Tadkowi, że Karol wcale się nie uśmiecha. Norek na to potakująco: "Nooo... Ostatni raz widziałem jego zęby, jak ... chciał mnie ugryźć!".
Karol w transie i w <<pozie relaksacyjnej tybetańskich mnichów>>, po wizycie u psychiatry, nuci: "Mmmm... Szpilki i igły, igły i szpilki, my się cieszymy, jak małe motylki. Mmmm...".
Karol namawia żonę do poparcia jego protestu. Alina na to: "ZA TOBĄ?! Nie mogę stanąć ZA TOBĄ, bo - gdziekolwiek staniesz - nigdzie za tobą nie ma już miejsca!".
Karol próbuję namówić Alę na nowy interes
Karol: Ala to jest największa rzecz w jaką w życiu wszedłem
Ala: Największa rzecz w jaką wszedłeś to twoje spodnie
Karol zastanawia się czy Ala nie jest w ciąży, bo widział ją jak była u lekarza
Norek: E tam pewnie ją bolał żołądek
Karol: Ale to był lekarz od spraw kobiecych
Norek: A co to kobiety nie mają żołądków?
No i jeszcze kultowa piosenka napisana przez Karola i Norka do reklamy oleju słonecznikowego, którą kupił od nich jeden punkowiec:
Olej to niebo
Olej to słońce
Olej to uczucie
Miłosne ukłucie
Olej wysoko
Olej też nisko
Olej Słoneczko
Olej to wszystko
Olej każdego, drogi kolego
Olej bogacza
i Olej kudłacza
Olej prezydenta
i konfinenta
Szczęście już blisko
Olej to wszystko x4
Najlepsze jak na koniec odcinka Karol pyta Norka "myślisz że jesteśmy anarchistami?", Norek: "wiesz Karol, tak na prawdę zawsze czułem że w sercu jest anarchistą", wpada Danka i krzyczy: "TADZIK NA GÓRĘ" :D
Karol mowi: wyjde za te drzwi a Alina: o ile sie zmieszcze. Bar szybkiej obslugi
Prowadze pramwaj, jestem Karol i bez gadania, ktory tramwaj prowadzi. Jestm Karol prowadze tramwaj.
Norek: rzucam sie na nia z pazurami
Odcinek przepraszam cie
Człowiek się śmieje czytając nawet te "suche wyrazy" xD No dobra, to może coś takiego :
"Płyn na porost włosów" :
(szeptem) :
- Karol Krawczyk
-Karol Krawczyk
-Z Warszawy, z warszawy
"Robot kuchenny" :
Gosposia otwiera drzwi, a Norek próbuje ostrożnie wejść, w końcu zdenerwowana :
-Do KOGO ?!!!
Przekomiczna scenka w "Wariackich papierach", gdy Tadzio próbuje zjeść troche cukru i wysypuje go zamaszyście po reakcji Karola xD
"Smak wolności" - "Łubudu !! "
"Niech mamusia już leci. I uważa na słupy telegraficzne "
Mamusia do Karola odstawiającego znalezioną walizkę:
-A co to ? Drugie śniadanko ? "
I z tego odcinka :
Karol z przerażeniem trzymając kieliszek z szampanem :
-Matko Boska !! Rockelfeler to przy mnie matka Teresa " - i wylewa szampana do butelki xD
Karol i Tadek wpadli w jakieś finansowe tarapaty. Tadek siedzi, milczący, na krześle, a Karol chodzi wściekły po kuchni. W pewnym momencie zaczyna wrzeszczeć na Norka:
- Nie krzycz! Siadaj! Czego ty panikujesz? CZEGO TY PANIKUJESZ?
Karol: "Ja to mam szczęście. Jak mi już nawet kamień z serca spadnie, to prosto na odcisk."
I po tej jego wypowiedzi jest koniec odcinka.
Nie wiem tylko, jaki jest jego tytuł. Wydaje mi się, że może to być któryś z tych: "Alergia", "Mocne plecy", "Fatum los przeznaczenie".
Karol: Znowu mielone?
Alina: No, ale tym razem duszone! Wzięłam przepis z „Gospodyni Idealnej”, to jest ulubione danie Andrzeja Gołoty!
Karol: No cóż, jak Andrzejek do nas wpadnie coś przekąsić, to na pewno się ucieszy...
Nie wiem, z jakiego to odcinka.
Karol przed budynkiem stoi i strajkuje. Podchodzi do niego dziennikarka i się pyta o coś typu, co postuluje.
Na co Karol: "Yyyyy... Nie będzie tego, że tak... Yyyyy... Oddajcie mi moją godność..." i tego typu rzeczy.
Z boku nich stoi Norek.
Ktoś wie, z jakiego to odcinka?
Jeszcze byl taki tekst z odci KTO PIT-A NIE BLADZI ale nie zrozumialem co dokladnie Norek powiedzial to było jak go pocieszal i mowil cos w tym stylu:
"Nie martw sie stary, po prostu sie wyspij, wszystko co ci moga zrobic to najwyzej i cos tam cos tam...... Ktos moze wie?
Ja nie jestem Bjiern Bergentrup proszę pana
Kurski :sąsiad zostaniesz zdziesioniwany - do Karola
Najlepszy tekst to był w odc Robót kuchenny W którym gościnnie wystąpiła Stanisława Celińska
Jeden grubol drugi głupol /a to ci pańsko
Odc.Kopywriterzy: Karol:-Co to weszlo? Norek:- To jest pan Piniol,lider punk rockowego zespolu'Nagly zdech'.,
Karol:- Wygladasz jakos inczej niz zwykle... Norek:- A co myslales,ze z kanalu wyjdzie Violetta Villas?! Z odc.Przybysz z kosmosu.
Karol do Ali:-Ja mam swoj chonor! Nie bedziesz pracowac nawet jesli mialabys chodzic glodna!
Odc.Wrozka.Tadek przebrany za wrozke do Karola:-A moze raczka za pulchna i linji nie widac!
Cały odcinek "Biznes lunch", gdy Marszałkowie przychodzą do Krawczyków na biznesowy obiad. Alinka wyszła po wino, Marszałkowa Pamelka została zbrukana przez Karola naprawiającego syfon. I potem cała ta rozmowa między Pamelą, a Alinką, która po przyjściu ze sklepu, zastała Marszałkową w koszulce Karola.
Ten odcinek to jest w ogóle mistrzostwo. Ten komizm sytuacji, i żarty z seksualnym podtekstem.
Z pamięci:
- Alina do Pameli w samej koszulce: Myślałam, że pani przyjdzie z mężem? Pamela: Wykorzystałam moment, że mąż na chwilę wyszedł...i o..
- Alina do Pameli: Ale dlaczego pani się rozebrała? Pamela śmieje się: A to wszystko przez pana Karola(...) Ale to moja wina, ja nie mogłam się powstrzymać żeby mu tam nie zajrzeć. I wtedy to się stało.
- Karol do Aliny: Ale tu nie chodzi o panowanie nad sobą. Kiedy w rurach jest takie ciśnienie, tego nie da się powstrzymać.
- Tadzik do Karola: Właśnie Karol czemu mnie nie zawołałeś, wiesz że jestem najlepszy w te klocki, machnął bym swoim francuzem i po krzyku!
- Marszałek do Aliny: Ale ja się w ogóle nie gniewam na pani męża, co zrobił to zrobił, bądźmy nowocześni.
Mój braciszek Karol
Ile pan zna moją siostrę
5 dni
A ja ją znam od 15 lat
Od ilu ?
Bo ją kiedyś cyganie porwali
Co prawda dwa lata od ostatniego komentarza ale się naczytałem poprzednich to przypomniałem sobie niektóre i musiałem je napisać.
Odcinek ,,Nowy hymn''
Karol: ''Widzę pole, po polu chodzi rolnik. A co robi rolnik? Rolnik sieje. A co on sieje?
No więc idąc za tokiem rozumowania mojego przyjaciela Tadeusza Norka on sieje bociany prawda?!
Bociany rosną sobie… przychodzi Wiosna… słońce grzeje… Bociany wzrastają, najpierw są zielone, potem bociany zakwitają… Potem przychodzi lato prawda?! Przychodzą żniwa!… Rolnik wychodzi w pole, żeby kosić te bociany i zastanawia się kosząc te bociany ile kwintali bocianów z hektara zbierze prawda?!''
Odcinek ,,Copywriterzy''
'' Karol: No proszę, jest! Chirurgia plastyczna, powiększanie biustu, pięć tysięcy. Widziałeś!
Norek: I co ty myślisz, że ja będę chodził po ulicy, zaczepiał kobiety i proponował powiększenie biustu za pięć tysięcy?!
- Nie no po co, wystarczy za tysiąc.
- Ale za tysiąc ja też nie potrafię powiększyć biustu!
- A skąd wiesz? Próbowałeś?
- A po co ja miałem próbować, Danka ma akurat w sam raz.
- Ja wiem, że Danka ma w sam raz. No ale słuchaj, to na pewno nie jest takie trudne, rozumiesz? Po za tym nie święci biusty lepią!
Karol: Poezja... Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie,
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Proszę, znajdź mi tutaj chociaż jedno bydli-mydli.
Norek: Na pewno jest mnóstwo takich niezrozumiałych wyrazów...
- Znajdź mi chociaż jedno bydli-mydli. Proszę.
- No a
- No
- A to na przykład
- No
- Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała
- No co?
- No a co to jest świerzop? A co to jest pała dzięcielina?
- Nie mamy o czym rozmawiać Tadek.
- Ale Karol, Karol naprawdę, no jeżeli poeta szuka rymu, to może sobie wymyślać no tam..
- Jak ja cię walnę tą poezją to zobaczysz zaraz!
Mamusia: Puk, puk, 2800
Karol: Dobry wieczór
- Dobry wieczór
- Odkąd to zamiast dobry wieczór mówi się 2800? Mama przeszła na system cyfrowy?