A może nie da się go zakwalifikować? Zawsze myslałam, że jest świetnym przykładem socjopaty.
Zdecydowanie jestem za. Postuluję też, aby za każdym razem podawać adres bibliograficzny publikacji klasyfikacji, wraz z pełną redakcją i korektą. :P
Hmmm, dobra, to będzie bardziej elementarnie, bo widzę, że umknął sens, a też wątpię, żeby dużo osób przestudiowało dyskusję zalinkowaną przez severa.
Dyskutujecie "psychopata czy socjopata" tak, jakby były jakieś różnice pomiędzy tymi terminami.
Po pierwsze, są to terminy używane potocznie, które kilka dekad temu zostały wyrugowane z nauki, ale zostały w świadomości psychologicznej nie-specjalistów (podobnie jak np. zboczeniec jest archaizmem seksuologicznym i specjaliści go nie używają). Zamiast mówienia o psychopatii i socjopatii specjaliści mówią o antyspołecznym zaburzeniu osobowości.
(Wyjątkiem jest grupka badaczy, którzy mówią, że między aspołecznym zaburzeniem osobowości a psychopatią jest różnica znaczeniowa, np. autor książki "Psychopaci są wśród nas").
Po drugie, oba te słowa - psychopatia i socjopatia - odnoszą się do tego samego problemu!
Różnica polega na tym, że o psychopatii chętniej będą mówić psychologowie i psychiatrzy, a o socjopatii - socjolodzy, ponieważ z racji wykształcenia i zainteresowań patrzą na zjawisko z innej perspektywy.
Dlatego strasznie bawi mnie sławny tekst Sherlocka z BBC, gdzie główny bohater, nazwany psychopatą, ripostuje "Jestem wysokofunkcjonującym socjopatą, odrób swoją lekcję". Autorzy serialu wyraźnie jej NIE odrobili.
Aha, i traumatyczne doświadczenia - zwłaszcza te z dzieciństwa - wpływają na rozwój i pracę mózgu, więc nawet nabytą "socjopatię" da się zobaczyć gołym okiem wskutek neuroobrazowania.
Tu http://www.filmweb.pl/serial/Fall%2C+The-2013-645514/discussion/Moda+na+psychopa t%C4%99.,2206794 jest ciekawa dyskusja na ten temat ludzi, ktorzy się na tym znaja troche lepiej. Polecam sie wczytac, bo tutaj, mam wrazenie, kazdy mowi to co mu sie wydaje, a wydaje im sie badrzo słabo ;) Co ciekawe, dzieki porównaniu tych dwoch dyskusji mozna łatwo zaobserowowac teź, jaka pubika oglada Dextera, a jaka seriale brytyjskie ;)
Odpowiedz na to pytanie jest prosta ;) Psychopatą się rodzisz a socjopatą zostajesz na skutek traumatycznego zdarzenia (często jeszcze za czasów dziecka) . Dexter jak i jego brat byli świadkami brutalnego mordu ich matki jeszcze za czasów dziecka co potężnie wpłynęło na ich psychikę . To już było wyjaśniane w serialu . Wystarczy uważnie oglądać odcinki ;) Polecam trochę poczytać o tych dwóch typach ludzi tym którzy uważają Dextera za psychopatę .
Ja tam nie wiem, czy Dexowi bliżej do psychopaty czy do socjopaty, ale w ostatnim odcinku wyraźnie nazwał się psychopatą. I to kilkakrotnie, z tego co pamiętam ;>
Owszem nazywał się "psychopatą" ale miał co do tego spore wątpliwości . Dexter jest socjopatą i to potwierdzają jego marzenia o spokojnym życiu bez zabijania kiedy był z Hannah , z tego co pamiętam z Ritą też miał podobne plany , oraz uczucia do Deb . Najświeższym argumentem jest to jak się wkur*** gdy Deb próbowała ich zabić a on powiedział Deb że przez jej czyn jego synek mógł zostać sam i to go dręczyło . Psychopata nie myśli o życiu bez zabijania i nie martwi się o rodzinę . No i cała akcja z kodexem i ukierunkowaniem Dextera była by nie możliwa gdyby był psychopatą ;) Oczywiście mogę się także mylić ponieważ nie skończyłem psychologi a czytałem tylko trochę o tym . Powiem tak , serial zbliża się ku końcowi i na pewno wszystko będzie do tego czasu wyjaśnione . Pozostaje nam czekać ;) 5 !
Piszesz totalne bzdury. Nie masz zielonego pojęcia o tej tematyce i widzę ze nawet nie znasz znaczenia słowa "socjopata".
Zanim zaczniesz wypisywać takie pierdoły, poczytaj trochę, anie tylko oglądaj durne amerykańskie seriale, głąbie.
Nienawidzę ludzi, którzy zabierają głos w dyskusji na temat w którym nie mają nic do powiedzenia.
Żałosny, głupi człowieczku, jak możesz wypisywać takie głupoty i farmazony?! Poczytaj najpierw a potem się wypowiadaj na forum.
Nikt nie rodzi się ani psychopatą ani socjopatą. To zaburzenie przychodzi z czasem, najczęściej w dzieciństwie i wcale nie musi być spowodowane traumatycznym przeżyciem.
Ale co ja będę tłumaczył idiocie, który czerpie wiedzę z serialików...
Proszę, nie wypowiadaj się więcej, bo to pierdoły aż rażą oczy!
Dexter nie jest ani psychopatą ani tym bardziej socjopatą
To jest czysta fikcja, wymysł scenarzysty. Przypadki takie jak Dexter się nie zdarzają.
Socjopata to człowiek, który nie potrafi zawiązywać żadnych relacji międzyludzkich, tworzyć trwałych związków, za nic ma powszechnie przyjęte zasady prawa i obyczajów. robi co chce. Tacy ludzie są samotnikami, nie mają przyjaciół, nie zakładają rodziny, bardzo rzadko pracują...
Tymczasem Dexter rodzinę założył, ma syna, którego kocha, kocha również swoją siostrę i normalnie funkcjonuje wśród ludzi, ma pracę... Jest to oczywista bzdura, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością, bo psychopata (tak samo jak socjopata) nie ma żadnych uczuć, nie odczuwa czegoś takiego jak miłość.
Zgadzam się z twoją wypowiedzią. Myślę, że gdyby Harry nie nauczyłby Dextera Kodeksu, lecz starłaby się tak go wychować, aby go uwrażliwić go na ludzki los (w wieku 8 lat po raz pierwszy zabił psa sąsiada) to byłaby szansa na eliminację jego popędów. Ponadto wizyta u normalnego psychologa (absolutnie nie dr. Vogel :P) oraz brak od strony Harrego notorycznie adresowanych do Dextera etykietek, np. "Nawet o tym nie myśl! (7 sez retrospekcja z adoptowanym pieskiem) powinny pomóc mu się dostosować do społeczeństwa. Dexter w dorosłym życiu bez problemów potrafi się odnaleźć w społeczeństwie, jak dokładnie to opisał kolega wyżej - a więc socjopatia napewno odpada. Bywa tak, że nie potrafi ocenić swoich bardziej skomplikowanych emocji - prawdopodobnie przyczyną jest utrata i obserwacja śmierci matki oraz brak odpowiedniego wychowania przez Harrego. Psychopatia również odpada - równie dobrze w 4 odc 8 sezonu mógłby zostawić umierającą dziewczynę w szafie, aby sobie nie robić niepotrzebnego problemu.
Dexter to fikcja. Ale ludzie jak Gary Ridgeway, Gacey, Ted Bundy, Herbert Mullin, Jeffrey Dahmer, już nie. Większość seryjnych morderców ma rodzinę, pracę, często dzieci. Wielu jest kwalifikowanych jako psychopaci. I w mojej książce jest trochę o psychopatach i wcale nie jest tak, że nie odczuwają żadnych emocji. Czy możesz podać swoje źródło?
Koleżanko, chyba masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem...
Moja wypowiedź (że nie mają dzieci, nie pracują itp.) nie dotyczy psychopatów tylko SOCJOPATÓW. To są dwie różne rzeczy, które chyba mylisz. Oczywiście, że wielu seryjnych ma normalnie rodziny, dzieci, nawet jest dobrymi ojcami dla nich, pracuje Ale nie dotyczy to tych seryjnych zabójców, którzy są też socjopatami... Socjopata nigdy rodziny nie założy, ponieważ nie potrafi stworzyć żadnego trwałego związku z kobietą, nie pozwala na to jego osobowość. Dzieci tylko by mu przeszkadzały. Nie będzie też pracował, ponieważ nie uznaje żadnej władzy nad sobą. Będzie również miał niewielu przyjaciół, a raczej wcale ich nie będzie miał...
Osoby, który wymieniłaś powyżej, to psychopaci, nie ma wśród nich ani jednego socjopaty, może z wyjątkiem Dahmera... Nie wiem po co w ogóle ich przytoczyłaś i co oni mają wspólnego z tym durnym serialem...
I wcale nie mówię, że psychopaci nie odczuwają żadnych emocji. Oczywiście, że odczuwają. Ale nie potrafią kochać, nie czują do nikogo miłości, nie ma w nich empatii, nie znają czegoś takiego jak poczucie winy czy sumienie, nie odczuwają żalu ani strachu... Nie wiem o jakiej książce mówisz, ale jeżeli napisali tam, że psychopaci odczuwają emocje takie jak wszyscy, to marna chyba ta książka...
lol Bundy byl wrecw oblegany przez szurniete kobiety gdy byl w wiezieniu. Kobiety miale prawde a on charyzme
Czy wy, ludzie, musicie być ta odmóżdżeni?
Psychopata i socjopata to właściwie synonimy, granica jest umowna i niespójna. Generalnie socjopatę uważa się za wersję soft psychopaty.
Dexter w rzeczywistości nie mógłby istnieć, albo byłby indywiduum, bo psychopata uczuć mieć nie może, a Dexter jakieś posiada.
Nie jest lekkomyślny, impulsywny z rzadka, opiekuje się synem i rodziną, miewa wyrzuty sumienia.
Z drugiej strony człowiek normalny nie zabijałby. Czytałem ostatnio ciekawe badania; naukowcy twierdzą, że psychopaci są w stanie włączyć sumienie. Jeśli jest to prawda, Dexter jest w jakimś stopniu realny. Ja raczej w to wątpię.
Jeśli dojdą do tego omamy w postaci Harry'ego, pewno twórcy nas wkręcą i stwierdzą, że Dexter to schizofrenik. To byłoby beznadziejne.
---
"Na jego zachowanie miało wpływ głównie otoczenie w jakim się znalazł i trauma."
Nowe badania uznają to za nonsens. Otoczenie ma znikomy wpływ, geny, geny.
---
"Na 100% jestem pewna,że gdyby Harry podjął odpowiednią terapię,to zachowanie Dextera dałoby się całkowicie zmienić.Skoro Harremu i Vogel udało się ukształtować jego psychikę to znaczy,że jest on zależny od OTOCZENIA. Psychopata nie ma elastycznego mózgu podatnego na zmiany. "
Na 100% jesteś głupia. Nie istnieje żadna terapia. Psycho/socjopata ma zmieniony mózg.
---
"Dexter zdecydowanie nie- on nie ma potrzeby nic robić z ofiarą, gdy już ją ma w rękach"
W książkach jest inaczej.
Każdy seryjny morderca ma inne upodobania. Nie każdy jest jak Jack The Ripper, który lubował się w harataniu okolic wiadomych. A akt zabijania to jak najbardziej sadyzm, sadyzm w czystej postaci, ale pozbawionych jakiejś szczególnej perwersyjności.
No dobra, ale skąd ja to mam wiedzieć? Przecież widzisz, że każdy tu twierdzi co innego, a to że napiszesz, iż są odmóżdżeni tak naprawdę niewiele zmienia dla kogoś, kto nie ma dużego pojęcia o temacie, czyli dla mnie :/ Więc poddaję się, nigdy więcej forum, poszukam książki i tyle.
Tyle że akt zabijania to nie zawsze coś, co przypisuje się thrill killers, którzy chcą jedynie zabić kolejną ofiarę. Przecież najbardziej popularną grupą są lust killers, nie?
Ej no, jest tyle materiałów w necie, że pięć minut szukania + 20 minut czytania i jesteś profesorem w temacie.
U Dextera jest to jak najbardziej akt, rytuał. Ale powątpiewam czy dla niego erotyczna satysfakcja jest najważniejsza, bo staje mu normalnie, życie erotyczne ma w porządku. Myślę, że zabijanie człowieka = zabijanie nudy, pustki. Motyw stary jak człowiek.
Ale szukałam pod hasłem różnic między tymi dwoma pojęciami i różne strony pokazywały inaczej, często po prostu na odwrót. Może powinnam spróbować na polskich stronach...
Co do Dextera, to tak, w jego przypadku nie chodzi o żadną erotyczną satysfakcję.
Dexter to nie jest klasyczny przypadek socjopaty, bo potrafi się kryć. Na socjopatię wskazuje calkowity brak empatii i skrupułów w dążeniu do celu. Psychopatą był np. Arthur Mitchell.
Sam nie mam empatii i kiedyś się zastanawiałem czy jest we mnie coś z socjopaty.
Dexter mial empatie ale czy zakodowana przez kodeks (nie dzieci i osoby bezkarne) czy tez wrodzona (czul sie zle i winny gdy zabil niewinnego - czy tez ta win byla polaczona z kodeksem)
dlatego tak cholernie ciekawi mnie jego postac!
a czy socjopata lub psychopata może czuć głebokie emocje na myśl np. o pieniadzach? Tzn. na myśl o tym co stanowi jego cel, np. patrzy na zdjecie willi albo pieniedzy i czuje przypływajace emocje lub świadomie je wywołuje. To możliwe i naturalne?
Nie chcę zakładać nowego wątku więc dołączę do tego. Przeczytałam powyższe posty i sama nie wiem w jaki sposób można Dextera określić, ale w jego osobie (a raczej serialu) męczy mnie jedna rzecz. Co prawda jestem dopiero w trakcie 3 sezonu, ale moje wątpliwości mają związek z samym początkiem. Jeśli ktoś nie ogląda a ma zamiar to lepiej niech nie czyta, bo troszkę przyspoileruję ;)
Otóż nie wiem czy Dexter nie ma uczuć czy ich nie pokazuje. Moje wątpliwości ukazały się już na początku kiedy to miałam oglądać serial o człowieku pozbawionym emocji, a widzę faceta, rzeczywiście mało ,,żywego", spokojnego, zrównoważonego (co może w jego przypadku brzmi dziwnie :D) ale jednak uczuciowego ja swój sposób. Chęć posiadania KOGOŚ, przyjaciela, partnera- to już uczucie. Ma Ritę i dzieci. Jego potrzeba zabijania- również uczucie. Ulga po morderstwie- kolejne uczucie. Często okazuje zdenerwowanie, wpada w szał, bywa agresywny. To przecież cechy człowieka z emocjami...Więc nie wiem już czy ja czegoś tutaj nie rozumiem czy to niekonsekwencja twórców. Poza tym skoro nie ma emocji czemu czuje potrzebę obcowania z kimkolwiek? Z siostrą, ludźmi. Wiem, że Harry kazał mu wtapiać się w tłum, ale mam wrażenie, że to jego własne decyzje. Jego brak emocji pokazywany jest w kluczowych momentach, bardzo ostentacyjne, coś typu ,,nie zrobię tego i tamtego, bo przecież nie mam uczuć" a potem widzę Dextera rozwalającego coś w złości. Nie do końca rozumiem jego osobę, choć serial sam w sobie świetny...może ktoś mi wyjaśni jak to w końcu jest :).
Hello,
Mialam podobne pytania z czego wnioskuje ze Dexter jest socjopata. Lubie sobie myslec ze stal sie nim przez ptsd w dziecinstwie i tak to sie rozwijalo a Harry myslac ze nie moze mu w zaden sposob pomoc by stal sie 'normalny' razem z pomoca psychiatry ukierunkowal go w innym kierunku. Punktem centralnym jego wychowania byla sztuka przetrwania i to bylo najwazniejsze. Ta potrzeba zabijania nie byla tlumiona co przeszlo w zwykly sposob reakcji. Utworzyl sie u niego pewny 'coping mechanisms' i innego nie znal. Tak jak kazde dziecko uczy sie radzenia sobie przez wiedze i przezycia wyniesione z domu czy szkoly tak w doroslosci odbija sie to bardzo na zachowaniu i uczuciach. Dlatego wszystkie zaburzenia osobowosci bardzo czesto maja zrodlo w dziecinstwie. Dzieci ucza sie tej stalej strategii. Jesli sie czegos nie zakodowalo to ciezko jest potem przejsc z jednego do drugiego.
Bla bla bla
Jego uczucia do Debry byly jednoznaczne z tym ze mial w sobie empatie co jest niemozliwe w przypadku psychopaty ktory potrafi zabic swoja cala rodzine tylko dla wlasnego bezpieczenstwa. Psychopaci rodza sie juz z uszkodzonym mozgiem. Socjopaci maja uczucia ale to osoby niezdolne do przystosowania sie w spoleczenstwie. Wydaje mi sie ze Dexter to nie jest zaden ksiazkowy psychopata czy socjopata. Napewno bardzo zlozony i interesujacy charakter :) Dexter sam zadawal sobie pytanie 'co by bylo gdyby'
Mnie bardziej ciekawi fakt ze jego brat Brian tez byl seryjnym morderca ale nie mial Harrego. Czy to fakt tego ze jednak genetyka ze strony ojca czy matki u nich dwoch czy fakt zbrodni na ich oczach czy tez to ze dexter mial szanse byc normalny a Brian stal sie taki juz pozniej. I do cholery czy on zaczal zabijac zeby zaimponowac dla Dextera czy zabijal juz wczesniej? Raczej musial wycwiczyc ta doskonala technike hahh
Ale wypocilam