Serial OUAT oglądam w miarę na bieżąco jak wychodzą kolejno odcinki... niedawno obejrzałam bajkę Frozen... i tak właśnie wyobrażałam sobie "serialową" Annę (Elizabeth Lail) i Elsę (Georgina Haig). Myślę, że obie aktorki dobrze zostały wpasowane do serialu. Mogli dać Inną Królową Śniegu - Elizabeth Mitchell jakoś mi tu nie pasuje, ale cóż... nie można mieć wszystkiego. Swoją droga polecam obejrzeć bajkę Frozen.
A mnie Elsa średnio się podoba - zarówno jej zachowanie jak i stylizacja. Aktorka jest bardzo ładna, nawet śliczna bym powiedziała, ale wydaje mi się że Elsa powinna być szczuplejsza (nie żeby Haig była gruba! Co to to nie! wyrażam tylko swoją opinię odnośnie tego jak moim zdaniem powinna wyglądać Elsa). Dodatkowo sukienka wygląda trochę inaczej i jakby kiepsko leży. No i jej włosy. Ten warkocz jest za chudy i za krótki.
Co do Anny - nic dodać, nic ująć. Szalona, rozgadana i zakręcona - dokładnie jak w bajce.
Georgina jest prześliczna i jest przyzwoitą aktorką, ale nie powiedziałabym, że jest to jedyny słuszny wybór jeśli chodzi o dobór roli. Za to Elizabeth Lail skradła moje serce. Aż mi się płakać chce, bo za tydzień żegnamy się z wątkiem Frozen i bohaterami :( Po ostatnim odcinku tak bardzo chciałabym ich wszystkich zatrzymać na stałe.
Ojej, nie wiedziałam, że wątek "frozen" jest już na ukończeniu (chociaż to było do przewidzenia - w każdym sezonie przeważnie dwa wątki się pojawiają). Temat "zimy" w serialu bardzo polubiłam ze względu właśnie na bajkę "Kraina Lodu" i poniekąd przez baśń Andersena "Królowa Śniegu"...
Niestety, za tydzień mówimy "pa pa" mieszkańcom Arendelle. To znaczy tak przypuszczam, bo jest jeszcze opcja, że stanie się to już dziś (raczej mało prawdopodobna, ale widziałam też takie teorie). Również uwielbiam ten motyw w serialu. To pierwszy sezon, który dane mi było oglądać na bieżąco i się nie zawiodłam. Fajnie, że nie zignorowali tego co działo się w bajce, tylko jakby pokazali dalsze losy bohaterów, co rzadko się w OUAT zdarzało. Ze Snow Queen też się postarali, jest dwuznaczną bohaterką, a ja to bardzo lubię.
Wyjdę na dziwaka, ale... Kraina lodu mnie zauroczyła , tak watek w OUAT mnie nudził. I Anna- boże ,czy ona w filmie była taka irytująca? Momentami była zabawna, ale często chciałem ja trzepnąć żeby się ogarnęła . A Królowa Śniegu - te jej zmiany wypadły nieprzekonująco, za szybko się działy- i jej zdziwienie, ze Elsa nie chciała jej kochać gdy chciała ją wmanipulować w pozbycie się Anny. Moim zdaniem , kiepsko im wyszła
Mam bardzo podobne odczucia. O ile uwielbiam Krainę Lodu, to ten wątek w OUAT uważam za średnio udany. Niestety pokazali te gorsze, bardziej irytujące cechy postaci - Elsa praktycznie wiecznie wystraszona (wiem, że to było częścią fabuły ale chyba większość widzów woli filmową Elsę "z jajami" :P) no i Anna, niby urocza i słodka w tym swoim gadulstwie i byciu gapą, jednak często mnie to aż męczyło. Królowa Śniegu zagrana pięknie, ale jej motywy nie do końca mnie przekonują, zwłaszcza ta zmiana i to samobójstwo, które było trochę śmieszne. No nic, czekamy na kolejny odcinek :P