Daredevil: Odrodzenie
powrót do forum 1 sezonu

Nie rozumiem zachwytów nad tym tytułem. Po pierwsze wizualia - walki, skoki etc Matta jako Daredevila są wykonane w dużej mierze przy użyciu słabego CGI. Samo CGI jest gorsze niż w 20 letnich filmach - co już powoli robi się standardem u Disneya.
Dalej praca kamery - wszystkie sceny (albo niemal) zaczynają się od szerszego ujęcia na dwie postacie (Karen i Mat rozmawiają w sądzie po procesie Bullseye'a, Matt rozmawia ze swoją nową dziewczyną etc) po czym następuje zbliżenie na twarz jednej postaci i przeskok do kolejnej w dużym zbliżeniu i z rozmazanym tłem. Tworzy to wrażenie nie serialu a teatru telewizji i to w złym sensie. Mnóstwo scen wygląda jakby najpierw nakręcono tło a później wklejono kilku aktorów - zapewne tak było bo serial był kręcony ponownie po testowych wyświetleniach. Tyle, ze znowu tworzy to wrażenie teatralności i to w złym sensie - np scena gdy Karen wchodzi na sale sądową - inni ludzie na sali w ogóle nie reagują, są tłem jak w starych grach komputerowych gdzie zlepki pikseli przechadzały się nic nie robiąc a jedynie z kilkoma npc można było wejść w interakcję. Tak i w tej scenie - wchodzi ktoś na salę i nic cisza, zero reakcji, nawet ludzie obok których Karen staje nie reagują.
Teraz porównajcie sobie to ze sceną procesu sądowego w Daredevilu netfliksa (sezon 2) gdy sądzono Francka Castle - tłum żył, słychać były jakieś okrzyki, westchnienia, ludzie mieli jakieś transparenty, tabliczki, reagowali. Gdy Matt wtedy wchodził spóźniony reagowali wszyscy - bailiff, tłum czy Foggy. Praca kamery była inna - tu mamy najazd na twarz matta, twarz Karen, twarz Bullseye'a i sedziny a tam - ława przysięgłych i ich reakcje na mowę jednej i drugiej strony, rzut oka na pracowników sądowych, na tłum na galerii etc.
Najpewniej tak to teraz wyszło dlatego, że aktorkę grającą tą postać wklejono po dokrętkach po testowych wyświetleniach i pierwotnie miało jej tam w ogóle nie być.

To samo parę scen później w biurze Matta - sa niby inni ludzie ale oni nie tworzą wrażenia, ze jest się w faktycznym biurze a są jedynie sztucznym tłem, namalowanym na planszy i w ogóle nie ma z nimi jakiejkolwiek możliwości interakcji.

Wszystkie rozmowy i akcje są teatralne w znaczeniu mało jest na nich ludzi - maks dwie postacie wchodzące w jakąś interakcję, nawet w scenie gdy Matta, Cherry i ta druga pani adwokat dyskutują sytuację white tiger'a widzimy na raz maks dwie osoby bo kamera jest umiejscawiana za plecami albo Charliego Cox'a albo aktora grającego Cherry'go. Strasznie to sztuczne i dla mnie wynika z tego, ze te sceny były dograne później i by łatwiej je wkleić na tło zrobiono to strasznie "kameralnie".

Do tego kadrowanie scen. Fisk z żoną idą na terapie, siadają sobie po przeciwnych stronach kanapy i są idealnie symetryczni. Ona ma lampę obok siebie i on ma, nawet obraz idealnie po pół podzielony. Ta symetria jest sztuczna. Gdy w lesie widzimy coś nienaturalnego to są to właśnie symetryczne idealne linie które w naturze nie występują, ba nawet połówki naszych twarzy nie są idealnie symetryczne. Dlatego przy kadrowaniu raczej unika się takiej idealnej symetrii i jeśli już się to wplata to przy scenach w których bohater jest np nacpany albo autor ma jakąś "wizję artystyczną". Tu to jest po prostu sztuczne i tylko pogłębia wrażenie, ze nie obserwuję życia bohaterów ale jestem na planie produkcji teatralnej dla dzieci.

No i te ciągłe najazdy na twarz postaci - nie pozwala to aktorom na pokazanie kunsztu. Bo gra się nie tylko ciałem ale i całym sobą, sposobem poruszania etc. Matt Murddock a netfliksowym serialu poruszał się jak niewidomy. Było mnóstwo scen w których przesuwał po czymś dłonią jakby badał gdzie jest krawędź czy początek teczki z dokumentami, czytał braille, czy nie reagował gdy ktoś wzruszył ramionami albo pokiwał głową, stawał w pewnych momentach pod dziwnym kontem i wyciągał głowę jakby próbował coś usłyszeć etc. Było tego wystarczająco dużo by uwierzyć w jego niewidomość a tu? Tu jest tylko twarz i gdyby nie to, ze na końcu drugiego odcinka wspomina, że jest ślepy to by tego w ogóle nie dało się zauważyć. Mowa ciała jest ważna przy kreacjach postaci a tu ze względu na ustawiczne najazdy na twarze w dużym zbliżeniu nie daje się aktorom w ogóle tego pokazać.

Sceny walki - za dużo CGI i to słabego CGI a już bójka Hectora z policjantami, umpf to było złe. Walka Matta z policjantami była lepsza i to tak powinno bardziej wyglądac po poprzednie dla mnie bardziej przypominały walki w grach komputerowych i to tych starszych i słabszych.

No i to co zrobiono z Fiskiem - aktor który go gra ma ponad 190 cm wzrostu - to potężny człowiek mimo to żeby jeszcze bardziej podkreslić to i wzbudzić większy strach kręcono go w netfliksowym serialu z zza pleców i z góry tak, ze optycznie wydawał się jeszcze wyższy. Tu z kolei Charlie Cox (178cm) wydaje się w zasadzie jednego wzrostu z D'Onofrio (192cm). Do tego wcześniej zawsze rozpięty kołnierzyk koszuli to jeszcze wizualnie dodawało mu wielkości. Ok niech będzie, ze wraca po rekonwalescencji tylko czemu Daredevill mówi mu że nabrał mięśni skoro w porównaniu z netfliksowym serialem wydaje się mniejszy?
Do tego zostaje rogaczem. Czemu? Bo Vanessa odnosi sukcesy? No ok ale w netfliksowym serialu ona nie była nikim - miała własną galerię, sprzedawała obrazy za kupę kasy, wyraźnie znała się na sztuce i była popularna. Jest wspominane, ze ktoś kiedyś chciał jej zaimponowac kupując najdroższe z dzieł sztuki jakie sprzedawała. Mimo to gdy Fisk wylądował w więzieniu i nie widywali się to ona go nie zdradzała. Pewnie dlatego, ze faktycznie go kochała tak jak i on ją. Tu co - przez chwilę niedomagał i bach Vanessa wskakuje komuś innemu do łóżka? Przecież to nie ma sensu.
Dla mnie to nawet nie jest przeciętne - to jest zwyczajnie złe

ocenił(a) serial na 9
IgnacyK

Widać że jesteś bardzo spostrzegawczy no co do cgi to się zgodzę że to trochę kuje w oczy. W Nefliksowej wersji było to bardziej realistyczniejsze np. choreografia sceny walk była bardziej naturalna. Co nie zmienia faktu że były duże zmiany w scenariuszu Daredevila co przełożyło się na słabe i nie dopracowane efekty np. cgi albo luki fabularne. Moim zdaniem już początek serialu po 15 minutach zaczyna się akcja gdzie Bullseye zabija Fogiego przy czym serial dostarcza dużo emocji a pamiętaj że ja po 2 odc nie oceniam serialu ponieważ wyjdą jeszcze 7 odc i moim zdaniem według mnie ten Daredevil trzyma poziam w miare tego Netfliksowego ponieważ jest krwawo i brutalnie no i serial jest o 18+ a kolejne odc mogą być dużo lepsze i nie zapominajmy że będzie również 2 sezon który może być lepszy i bardziej dopracowany.

ocenił(a) serial na 5
IgnacyK

Ooooo w końcu ktos dostrzegł to samo co ja. Obejrzałem 3 1. Sezony DD z 10-15x dla muzyki dla narysowanych postaci, dla wątków pobocznych, dla dialogów, dla tego kiedy matt wsłuchuję sie w otoczenie, dla genialnie napisanej psychozy pointdextera czy traumy punishera. Po kasacji co miesiac sprawdzałem czy cos wiadomo na temat come backu, ale gdy usłyszałem „Disney” wiedziałem co się stanie, ale mimo zapewnień dałem im szanse… na prozno. Tu w 1. Odcinku taka postać jak pointdexter skasowano zeby po 3 sezonie który należał do niego dac mu banalna rozprawę sądową, karen ucieka do sf, foggy… wiadomo i co? Koniec? Przeciez te zdjecia latały od roku po necie , kazdy liczył na come back tej ekipy, ale w 1. Odcinku podsumowano ich.

Cgi - jak przedmówca, to „zamglenie” tło jak z tanich akcyjniaków sprzed kilku dekad, te dachy…. Eh szkoda gadac.

DD miał byc brutalny a jest słaby - scena kiedy point i DD przebijają szklane drzwi w barze statyści aż sie nadstawiają zeby dostać przedmiotami pointa, poza tym w netflixowym wydaniu jego rzuty były wyraziste, kamera była na przedmiocie który leci - tzn filmowała ten przedmiot, tutaj on wykonuje ruch a postać obok ginie. To nie jest brutalność. Brutalne to było jak punisher strzelił z strzelby Irlandczykowi, tu mamy przebierańca na klatce rzucającego niewiadomo czym.

Motyw odkrycia twarzy na dachu. Strasznie bez polotu „matt czy to ty?” Ta scena trwała 1-2 minuty podczas gdy inni ludzie poznawali jego tożsamość kilkoma odcinkami. Tu mamy w 1. Odcinku to czego mozna spodziewac sie dalej.

ocenił(a) serial na 5
IgnacyK

Ooooo w końcu ktos dostrzegł to samo co ja. Obejrzałem 3 1. Sezony DD z 10-15x dla muzyki dla narysowanych postaci, dla wątków pobocznych, dla dialogów, dla tego kiedy matt wsłuchuję sie w otoczenie, dla genialnie napisanej psychozy pointdextera czy traumy punishera. Po kasacji co miesiac sprawdzałem czy cos wiadomo na temat come backu, ale gdy usłyszałem „Disney” wiedziałem co się stanie, ale mimo zapewnień dałem im szanse… na prozno. Tu w 1. Odcinku taka postać jak pointdexter skasowano zeby po 3 sezonie który należał do niego dac mu banalna rozprawę sądową, karen ucieka do sf, foggy… wiadomo i co? Koniec? Przeciez te zdjecia latały od roku po necie , kazdy liczył na come back tej ekipy, ale w 1. Odcinku podsumowano ich.

Cgi - jak przedmówca, to „zamglenie” tło jak z tanich akcyjniaków sprzed kilku dekad, te dachy…. Eh szkoda gadac.

DD miał byc brutalny a jest słaby - scena kiedy point i DD przebijają szklane drzwi w barze statyści aż sie nadstawiają zeby dostać przedmiotami pointa, poza tym w netflixowym wydaniu jego rzuty były wyraziste, kamera była na przedmiocie który leci - tzn filmowała ten przedmiot, tutaj on wykonuje ruch a postać obok ginie. To nie jest brutalność. Brutalne to było jak punisher strzelił z strzelby Irlandczykowi, tu mamy przebierańca na klatce rzucającego niewiadomo czym.

Motyw odkrycia twarzy na dachu. Strasznie bez polotu „matt czy to ty?” Ta scena trwała 1-2 minuty podczas gdy inni ludzie poznawali jego tożsamość kilkoma odcinkami. Tu mamy w 1. Odcinku to czego mozna spodziewac sie dalej.

ocenił(a) serial na 5
mrpinch

Fisk - kolejna osoba ktora przerysował, ta gestykulacja i mimika jest do porzygu, tego jest za duzo, zrobili z niego malutkiego rozchorowanego gangstera, jego zastoje w tonie wypowiedzi sa rowniez przerysowane. Tak jak przedmówca napisał - postawny koleś tutaj wydaje sie byc malutki. Oh dejmyt!!! Do dzisiaj pamietam jak kasuje Wiktorowi glowe drzwiami - to był fisk, fisk rzucał mattem tu udaje osobe zagubiona i wizerunkowo i mentalnie… ogólnie z tego dobrego nic nie wyjdzie, nie ocalała nawet ścieżka dzwiekow i intro, w netflixowym DD muzyka idealnie sie pokrywała z scenami… No nie da sie tego podrobić. Dodali duzo brudatlnosci, bezsensownej brutalności a mało mroku. W netflixowym mozna było poczuć bezprawie przykładami układając w głowie widza historie oparta na opowieściach postaci, mozna było niemal poczuć na własnej skórze ze tam kazdy jest popsuty, a tutaj jest tylko biadolenie ze NY sie zapada … poza tym litosci!!! Fisk burmistrzem w 1. Czy 2. Odcinku… o tym mozna byłoby napisac przynajmniej polowe sezonu jak nie cały . Jesli to wszystko na co stac kevina to na prawdę przykro. Pamietam 1. Iron mana jako dzieciak… avengers… ultrona.. thanosa… ale teraz to juz tlyko gra na sentymentach