Topa 8jako Michael killa poziomów nad Michałem Holcem. Barokowo-chłopskie realia tylko na ogromny +. Świetny humor, nagłośnienie - wszystko słychać wyraźnie wyobrazcie sobie (!), scenografia.
No polskie, śmieszne i nie na siłę- mieszanka niespotykana
Nie wydaje ci się jednak, że to jest bardzo, bardzo i to bardzo mocna inspiracja serialem "Cudotwórcy" (Miracle Workers: Dark Ages - chodzi mi o sezon 2 - wątki poboczne też są identycznie poprowadzone, córka króla/szlachcica ma identyczne cechy jak jedna z postaci w cudotwórcach, wątek miłosny bardzo podobny, "nowe" tematy w starych czasach, właściwie to jakbym oglądała znowu ten sam serial, tylko z innymi aktorami i z polskimi tematami
Powiem ci że byc moze masz rację, ale kompletnie nie znam Cudotwórców. Myślę ze pewnie mogło być jedną z inspiracji
Oglądam właśnie The Office PL i jedyne co łączy te seriale to styl mockumentary. The Office jednak dużo gorsze, sztywniejsze i mniej zabawne. Czasami można poczuć cringe czego przy 1670 nie miałam ani razu.
Jeżeli do czegoś to można porównać to raczej jest to polskie Norsmen. Jak nie oglądałaś to polecam. Jest również na Netflix.
Nie trać czasu na Norseman, przez pierwsze 10 odcinków się dwa razy może uśmiechniesz. Przeprosić formy nad treścią.
Norseman ma znacznie bardziej absurdalny humor, coś w stylu RRRrrrr albo Robin Hood: faceci w rajtuzach. 1670 zdecydowanie podobnie do Office, szczególnie że główny bohater ma identyczny charakter co Michael Scott.
Nie podoba mi się The Office, zarówno US, UK jak i PL, ale 1670 jest spoko. Żarty często są głupie, ale nie cringowe i dobrze dopasowane do sytuacji.
To by się zgadzało bo mi się podoba The Office, zarówno US, UK jak i PL, ale 1670 to straszne gówno :-) nasze opinie się pokrywają - to jest takie dzisiejsze jak lubisz stand up to raczej nie podobają ci się kabarety a jak jesteś fanem ani mru mru to raczej nie lubisz stand upu.
Także jak podobało się wam the office, norseman, cudotwórcy, what we do in the shadow to ten serial będzie dla was okropnym rozczarowaniem.
Są gusta i guściki. Jestem fanem The Office (US), a 1670 wywarł na mnie baaardzo pozytywne wrażenie :) kostiumy, scenografia, zdjęcia i całkiem dobrze umiejscowione (nie na siłę) żarty, na duży +
Pozdrawiam!
Zacząłem oglądać "Norsemen", ale nie dałem rady nawet odcinka obejrzeć. Słabe to i raczej nigdy nie wrócę do oglądania.
Standupów ani obecnych kabaretów nie lubię, chociaż zapewne są jakieś nieliczne wyjątki, ale osoby jak chociażby Pacześ to dla mnie synonim żenady.
Eeee, no nie do końca ;)
Uwielbiam Paulinę Potocką i Kacpra Rucińskiego oraz kabaret Ani Mru Mru i Neo-nówkę. Jednakowo. Gdybym miała wybrać najlepszych, to nie jestem w stanie. Nie oglądałam żadnego z wymienionych przez Ciebie seriali, ale calutkie dwa pierwsze odcinki 1670 przepłakałam. Dosłownie. Każde słowo było idealnie dobrane do sytuacji i miejsca. Próbowaliśmy wybrać najlepsze teksty, ale po prostu musielibyśmy przepisać scenariusz ;D
Bo siódemka to szczęśliwa liczba, mamy siedem grzechów głownych, siedmiu krasnoludków, film siedem z bradem pittem, siedem cudów świata i na maszynach jak trafisz siódemki to ci jednoręki wypłaca jackpota. Poza tym każdy kto gra w pokera wie że "seven always coming" seveeeeeeenn !!!!
To ciekawe, ja oglądając "1670" regularnie dostawałem ciarek zażenowania. Żarty w tym serialu są BARDZO CRINGOWE, a często również obraźliwe i obrzydliwe. A co najgorsze w większości nieśmieszne.
To dobrze, że są obraźliwe. Przynajmniej trochę przełamuje schematy ogólnej poprawności. Teraz za dużo ludzi wychowanych pod kloszem, których byle co obraża.
To bardzo źle, że są obraźliwe. Śmiać się można ze wszystkiego, ale trzeba to robić umiejętnie i z wyczuciem. Swoją drogą słowa o "ogólnej poprawności", sugerują że jesteś jednym z tych przeciwników "poprawności politycznej", z sercem po prawej. A część tych obraźliwych żartów w tym serialu dotyczy przecież księży. Choćby gdy Jakub, twierdzi że księżą noszą sukienki albo gdy Żmija mówi: "Za zabicie szlachcica jest łamanie kołem, a jeśli to ksiądz to nawet przeniesienie na inną parafię.".
Ale tu nie ma żartu. W taki sposób właśnie postępował najwybitniejszy z rodaków uświęcony papież polak. Nikt tak pięknie nie chronił pedofili przed karą jak nasz jan paweł. On tylko przenosił ich z parafii na parafie i zrobili go świętym. Nic tylko brać przykład i uczyć dzieci że to bohater był :)
Nigdzie w tym serialu nie ma satyry wymierzonej w papieża Polaka. Stwierdzenie o "przenoszeniu na inną parafię" jest po prostu dowcipem i to takim najgorszego sortu, bo odnoszącym się do najniższych instynktów, na zasadzie "chłe, chłe, beka z księży, ale zabawnie". A poza tym jest to żart zwyczajnie nieśmieszny, który już wielokrotnie pojawił się w najgorszych skeczach polskich kabaretów. A najlepsze, że jeden z twórców zarzekał się, że w "1670" takiego humoru nie będzie. No i wciąż nie wiem dlaczego dałeś temu serialowi ocenę 7, mimo że uważasz go za g*wno. Ja np. nie dałem oceny liczbowej, ponieważ nie lubię redukować swoich wrażeń i odczuć wywołanych przez obcowanie z daną produkcją do jednej liczby naturalnej.
Może tak nie jest, że księża są przenoszeni za swoje przewinienia na inne parafie? Z tym zabiciem to oczywiście (celowe) przegięcie, ale nie trzeba daleko szukać, by znaleźć księży, którzy zostali przeniesieni za zrobienie dziecka parafiance, za jazdę po pijaku i straceniu prawa jazdy, wydawanie pieniądze wiernych na hazard czy prostytutki albo co gorsza za pedofilię.
Z pewnością takie przypadki były. Ale, no właśnie, przypadki. Natomiast wszyscy księża (albo przynajmniej większość) jawnie agituje politycznie, stronniczo interpretuje Biblię, lekceważy naukę (w mojej opinii najlepsze narzędzie poznawania i opisywania otaczającego nas Świata) oraz uzurpuję sobie moralną wyższość i zwierzchnictwo nad innymi ludźmi, których nie mają. Jeśli twórcy "1670" chcieli zrobić dobrą satyrę na księży, powinni uderzyć w wyżej wymienione przeze mnie elementy. Zamiast tego dostaliśmy gagi w stylu właśnie tego dowcipu z brodą o "przenoszeniu na inna parafię" lub żartu o "sukienkach", który już w ogóle nie ma żadnej mocy satyrycznej, a jest po prostu nieśmieszny i żałosny. A jeśli chodzi o jazdę po pijaku to przecież ten serial jest też obraźliwy dla ofiar wypadków spowodowanych prze pijanych kierowców - tekst: "Ej woźnica, piłeś przed podróżą.". Osoby ogólnie dotknięte przez alkoholizm też oberwały - wątek chłopa Jędruli.
dokładnie Holc parodiuje Micheala, a Topa jest Michealem, ma to coś co miał Leslie Nilsen, czyli gra w komedii na poważnie, a to jest właśnie mega śmieszne
Nie do końca zgodzę się, że to The Office - bardziej mi to przypomina serial "Co robimy w ukryciu", przynajmniej takie ja odniosłem wrażenie. :)
Ja bardzo lubię Co robimy w ukryciu (szczególnie film), natomiast jestem prawie pewien ze Taika Waititi tworząc film a potem serial wzorował się własnie na the Office w konwencji mockumentu - tylko wzniósł to na wyższy level.
Po przemyśleniu widzę też duże podobieństwo do (genialnego) Fleabag - łamanie 4 ściany i zwracanie się bezpośrednio do widza/kamery a nie jako odpytywnie na osobności przez kamerzystę. Tu jest to prawie identycznie rozwiązane
Dziwne porównanie Te dwa seriale są zupełnie różne
Osobiście uwielbiam polskie The Office Nie znam lepszego i śmieszniejszego polskiego serialu
No wiele potrafię zrozumieć, ale komentarz, że 1670 jest "nie na siłę" przekracza granice mojego rozumienia świata.
No wiele potrafię zrozumieć, ale komentarz, że 1670 jest "nie na siłę" przekracza granice mojego rozumienia świata.
Absolutely agree! The dynamic between Michael and Michał is both entertaining and refreshing. The incorporation of baroque and peasant elements adds a unique charm to the performance. Kudos to the team for delivering top-notch humor with crystal-clear sound and imaginative scenography. A+ indeed for this delightful and culturally rich experience!
Genialny serial. Prawda o naszych "panach" jest straszna. W tym serialu niewiele wykrzywiono o nas.