Serial mną wstrząsnął. To coś zupełnie innego niż Wieczna Miłość, Goncakaranfil, Soz czy Sila, Wspaniałe Stulecie które mam wrażenie że są tworzone na jedno kopyto. Ten serial zawiera w sobie prostotę, gdzie widz może się sam domyśleć co będzie, ale i twórcy nie oszczędzają na zaskakujących wątkach i zwrotach akcji. Mnóstwo kombinatorstwa, intryg, brak infantylizmu. Innych może wkurzać przeciąganie w czasie wątków, ale ja właśnie uważam, że ten serial dzięki temu jest ciekawszy bo akcja trzyma w napięciu. Gdy się ogląda wersję z lektorem to faktycznie można tak to odebrać,, ale spróbujcie obejrzeć wersję z napisami, a gwarantuję, że zmienicie zdanie bo
serial naprawdę wciąga. Nie ma tu nadmiernego wątku romantycznego przepełnionego głupim infantylizmem jak w Kara Sevda, nie ma też sporej przemocy i krwi czy tradycyjnego klimatu Turcji, dzięki czemu niezaznajomieni z kulturą Turcji widzowie mogą się lepiej zapoznać z tym krajem.
Gra aktorów wzorcowa. Nie ma tu nikogo do kogo miałbym zastrzeżenia bo aktorzy grają te role tak jakby to było dla nich pisane. Każdy z nich po prostu żyje swą postacią. Bardziej mógłbym się czepiać postaci jako takich i scenariusza. Na przykład zabrakło mi tu wyjaśnienia przeszłości Kayi jako dziecka i jego rodziców, sceny gdzie Cennet udaje się na grób ojca (mimo wszystko szkoda mi Kayi, uważam, że powinien dostać drugą szansę, tak), większego wyjaśnienia że strony Arzu jak Kaya ją traktował (choć wydaje mi się że cały serial już i tak to dobrze ukazuje), oraz paru innych, mniej znaczących szczegółów. Trochę mi szkoda, że nie pochylonylo się głębiej nad wątkiem Beste. Tak jakby zapomniano o tej postaci kompletnie.
Plusy za charakteryzację, choć momentami nie wiem czemu ale miałem wrażenie, że włosy Zehry Yilmaz (Melisa) to tak naprawdę peruka, bo są zbyt idealne, ale to może ja się nie znam. :P
Bardzo bym chciał by powstał jakiś sequel. :(
Moimi ulubionymi postaciami to byli zdecydowanie Kaya i Arzu. Ich wątek po prostu mocno trzymał w napięciu. Boooze, współczuję tej kobiecie tego z kim musiała się użerać. Naprawdę, szczery podziw za zachowanie zimnej krwi w krytycznych sytuacjach. Ogromne brawa, że walczyła o swoje córki jak prawdziwa lwica.
Co do Kayi to dzięki niemu serial stał się dużo ciekawszy. To prawdziwy psychol i sadysta. Razem z Arzu czułem jej ból co do niego. Powinien się leczyć i to w trybie pilnym. Wydaje się być nieśmiertelnym po tym jak Arzu go "zabiła", a tu jednak nie, i zabawa się zaczyna od nowa. Do końca serialu miałem wrażenie, że przypomni Arzu o tym kim jest. Gdyby naprawdę nie miał skrupułów to zrobiłby to gdy miał ku temu okazję, oraz zrobił wszystko by mieć Arzu tylko dla siebie, nie oszczędzając na rozwiązaniach nowoczesnej technologii i medycyny.
Chyba nie ma żadnej dobrej postaci w którą Devrim Saltoglu by się wcielił. W ogóle to sam aktor wydaje się być tajemniczy. Rzadko widzę z nim wywiady, a jego zdjęcia są dosyć jednoznaczne. Tak jakby faktycznie w prywatnym życiu miał coś z psychola. To jego zimne spojrzenie nieznoszace sprzeciwu i mina wiecznie skrzywdzonego dziecka przyprawiają o dreszcze (w tym serialu). W Silii z kolei ma dosyć charakterystyczny głos.
Zna ktoś może coś równie dobrego co ten serial? Również z gatunku familijnego poruszającego tematykę gwałtu z takimi zwyrolami co Kaya?
Chyba najbliższy byłby Grzech Fatmagul? Ktoś oglądał? Fabuła bardzo podobna do wątku Arzu.
W ogóle zna ktoś podobne postaci z innych tureckich seriali do Kayi? Wydaje mi się, że już większego męża psychola być nie może (nie uważam by Emir z Kara Sevda w ogóle mu dorównywał, nie ma szans).
Mam dokładnie takie same odczucia w związku z tym serialem. Również obejrzałam go z napisami i jestem z tego bardzo zadowolona bo tłumaczenie w telewizji jest bardzo często błędne i w związku z tym powstają czasem totalne absurdy. Poza tym napisy sprawiają, że słychać dobrze co mówią aktorzy. A także jeśli chodzi o mnie, to "nauczyłam się" przez to dość sporej liczby słówek i zwrotów tureckich. Oczywiście "ze słyszenia".
Serial obejrzałam juz około 3 razy. Oczywiście dlatego, że mi się bardzo spodobał. Pierwszy raz, to było oglądanie z szeroko otwartą buzią i oczami najważniejszych momentów. Kolejne seansy, to uzupełnianie braków. Wątek z Kayą tak mnie zaskoczył i przy tym oglądany pierwszy raz był dla mnie tak szokujący, że musiałam cześć scen "odpuścić" na kolejną turę. Przede wszystkim nie spodziewałam się, że będzie ją aż tak długo męczył i uważałam, że zrobi jej to samo kiedy będzie miał okazję... Dlatego po kilkukrotnym obejrzeniu i przyzwyczajeniu się do tego stwierdzam, że bardzo dziwne, że po tylu latach czekania na "ukochaną" taki psychopata był w stanie się powstrzymać. Oczywiście nie zrobili aż takiej "drasty" ponieważ wtedy ryzyko, że Arzu zwariuje lub się zabije byłoby bardzo duże. Bo miał być to serial z happy endem oraz przez cały czas trwania w miarę spokojny.
Również zabrakło mi porządnego wyjaśnienia rodzinie i przede wszystkim Cennet co oznaczało dla Arzu pojawienie się Kayi. Przedstawione to zostało na zasadzie, że wszyscy "to zrozumieli". Za mało jak dla mnie było rozmowy Arzu z Cennet o tym dlaczego ją porzuciła, dlaczego ją tak traktowała na początku i dlaczego ją pokochała. Powinna tu być przedstawiona szczera rozmowa dotycząca uczuć. Jeśli zaczęła mówić Cennet o tym, że Kaya ją zgwałcił, to powinna dokończyć i opowiedzieć o Mehmecie. A potem, jak trafiła do firmy Ryzy. Oczywiście pod koniec gdy mija cztery miesiące od wydarzeń na plaży, widz domyśla się, że już sporo rozmawiały bo już wszyscy są inni, dziewczyny wyluzowane a Arzu gdy idzie do Mehmeta na grób, to mówi do Cennet, że jestem na cmentarzu na grobie TATY (bo oczywiście na Kayę Arzu by tak nie powiedziała, Kaya to dla niej Kaya, nawet w rozmowie z Cennet mówi "Kaya" albo "ten człowiek"). Więc rozmawiały "kiedy widz nie widział". Ale ja chciałam zobaczyć tę rozmowę. Chciałabym również zobaczyć dokładniejszą rozmowę Arzu z Semą, kiedy jej opowiada wszystko o swoim życiu. Bo oczywiście powiedziała to jej, ale również nie wszystko pokazali. Potwierdza to scena przy drzwiach kiedy Arzu się wyprowadza a Sema z płaczem ją żegna i przeprasza. Wątek zaginionych Beste i Omera bardzo mnie zasmucił. Również chciałabym żeby była jakaś kontynuacja, ale uważam, że już jej nie będzie.
Zapomniałem jeszcze wspomnieć o świetnej ścieżce muzycznej.
Nie wiem czemu, ale ten serial ma coś w sobie co ciężko mi określić. Oglądam już chyba z 20 raz i wciąż mnie zaskakuje, mimo, że obiektywnie patrząc nie ma ku temu jakichś wielkich powodów.
Kaya zaś to naprawdę psychol. Może nie do końca bo jednak nie zrobił Arzu fizycznej krzywdy, a miał ją na widelcu. Trochę to nawet dziwne i nierealistyczne. Znasz może też inne seriale lub filmy (nie tylko tureckie) z takimi psycholami jak Kaya czy Emir z Wiecznej Miłości?
Niestety innych podobnych seriali nie znam.
Natomiast sama aktorka grająca Arzu, Esra Ronabar zagrała w 2012 r. w serialu o tematyce prostytucji. Na YouTube jest cały serial niestety bez polskich napisów. Widziałam kilka urywków. I to też dość mocna produkcja, Kaya przy postaciach z tego serialu, to pryszcz. Nie pamiętam jaki to tytuł ale serial jest na Filmweb, trzeba tylko znaleźć aktorkę.
Co do Łez Cennet, to jest dla mnie numer 1 wśród generalnie wszystkich seriali, które widziałam. Też codziennie "podglądam" ulubione sceny. Bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o produkcji serialu, szkoda, że nie zrobili jakiegoś filmu dokumentalnego z planu. Znalazłam tylko kilka wywiadów z planu serialu i ze studia telewizyjnego z aktorami ale jestem zła bo nie są przetłumaczone i nic nie rozumiem.
Czy jest jakieś sensowne wytłumaczenie dlaczego Soyerowie nie wiedzieli o tym, że Selim jest adoptowany? Przecież firmę zakładali obaj dziadkowie, Ryza i ojciec Cengiza. Więc wszyscy pracowali już kiedy Cengiz, Ozlem i Mahir byli nastolatkami albo dziećmi. Więc wszyscy znali się również kiedy urodził się Selim. I przepraszam, nikt z Soyerów nie zauważył, że Selim zniknął, a za jakiś czas dopiero pojawił się "drugi" Selim bo trochę czasu spędził w sierocińcu.
To jest najwieksza zagadka dla mnie.
Muzyka również bardzo mi się podoba.
Najbardziej zaintrygował mnie wątek dotyczący przyjaźni między Arzu a Cengizem była to dość nietypowa przyjaźń. Na początku serialu widać było że Cengiz czuł do Arzu coś więcej niż tylko zwykłą przyjaźń z czasem przeradzało się to w początkową obsesje a na końcu w dość szybkim czasie zmienił się w jej wroga żeby chronić siebie przed Kayą.Natomiast Arzu traktowała Cengiza jako zwykłego powiernika i pomocnika w robieniu różnych podłości dbała o własną skórę i swojej księżniczki.
Spodziewałam się innego zakończenia jeśli chodzi o ten wątek np że Arzu rozwiedzie się z mężem który ją zdradzał i zwiąże się z Cengizem bardziej by pasowała do niego niż do bezbarwnego Mahira przynajmniej pod względem charakteru.
Cengiza w jakiś sposób "pociągała" Arzu, ale kiedy dowiedział się o Cennet to już wtedy grał wobec niej NIE FAIR. Myślę, że szukał pretekstu żeby ją tym szantażować a jednocześnie udawać przyjaciela. Pretekst znalazł się szybko - Ryza zmarł i wiedząc jak ona kochała teścia chciał doprowadzić ją do obłędu przez to, że kazał jej go pochować. Potem jeszcze wrzucił jej guzik do grobu... Dla mnie Cengiz to ewidentnie rodzaj psychopaty... W jakiś sposób chciał trzymać w garści ludzi, którzy uważali go za przyjaciela czy członka rodziny. Pomimo, że może Nilgün była chora, ale Cengiz też nie zachowywał się fair wobec niej. I wobec Selima również. Gdyby naprawdę chciał żeby Nilgün wyzdrowiała, to nie zmieniał by Alego w Selima... Moim zdaniem chciał kontrolować wszystko co się działo wokół niego.
Lubię Cengiza i uważam że nie zasłużył na takie traktowanie ze strony Nilgun. Arzu czy Kaya przy nim byli jakby nie patrzeć gorsi. Czym zawinił Cengiz? A taka Nilgun która sama zabiła rodziców Selima i jeszcze uprowadziła Cennet jest może lepsza?
Fakt faktem, jego obsesja na punkcie Arzu była dziwna. Od początku było to widoczne i prawdę mówiąc zgodzę się z Wami, że aktor grający Cengiza bardziej pasuje na męża Arzu niż Mahir. To jest widoczne. Szkoda, że nie wyszło z tego nic więcej.
Najbardziej w tym serialu mnie wkurza Orhan i Nilgun. Orhan, a raczej ten aktor ze swoimi minami, fochami, i grami mnie niemiłosiernie denerwował. Do ostatniej sceny z jego udziałem. Zwłaszcza te jego miny. Jest przystojny, nie powiem, ale mimo to...
Nie wiem czemu, ale bardzo mocno rzuciła mi się różnica między nim, a Mahirem. Niby bracia, a jak dla mnie aktorzy wyglądają typowo jak ojciec z synem. Orhan mi bardziej by pasował na brata Selima przez podobieństwo tych dwóch aktorów. Różnica między filmowymi braćmi to 20 lat, a to sporo i to się rzuca w oczy. Ciekawe co Turcy o tym myślą? Zupełnie jak ojciec z synem. W jakiejkolwiek scenie nie pomyślałem, że jest inaczej.
Nilgun. Niby mama, a jednak psychopatka. W niczym nie przypomina Arzu, Semy czy Ozlem z jej ciepłem. Szczególnie jest to widoczne jak z premetydacją pozbywa się pozostałości zdjęć Cengiza i nie ma przy tym żadnych wyrzutów sumienia. Jego śmierć w ogóle ją nie wzruszyła, a bardziej szkodziła Selimowi niż mu pomagała, nawet jeśli w dobrej wierze. Wredna baba. Od początku jej nie lubię. Żartobliwie określam ją jako "Kasia Dowbor" bo mi ją mocno przypomina. ;p
Selim mnie też mocno wkurzał na początku. Denerwowało mnie z jaką arogancją traktował Cennet jako pracownika, jak jakąś przynieś-podaj-pozamiataj. No, czy tak się traktuje świeżych pracowników? Dziwne, że tak nie traktował Melisy. Ach, zapomniałem, że "księżniczka" była wtedy "nietykalna" bo pochodziła ze "słusznej rodziny". Typowy bufon, do którego nie mogłem się przekonać. Gdzieś w okolicach 10 odcinka się to zmieniło i cała złość przeszła.
Odwrotnie było z Ozlem. Na początku ją bardzo lubiłem, a potem jej wątek z Mahirem zaczął mnie strasznie nudzić, nużyć i męczyć, by potem przekonać się, że od początku myślała tylko o sobie, by dostać się do rodziny Soyerów, zagarnąć majątek i wykurzyć niechcianą konkurentkę.
Niemniej jednak zauważyłem w tym serialu, że jak dochodzi do bójek to nie pojawiają się ślady krwi czy zadrapań. Na przykład w scenie jak Mahir z Orhanem biją się w błocie, w późniejszym ujęciu mają ubrania niemal czyste, a to był zbyt krótki odstęp czasu.
W niemal każdej bójce czy klapsie nie widać jakichkolwiek oznak. Zwłaszcza w bójkach Selima z Orhanem.
Wciąż mnie zastanawia jednak jaki cel miała Melisa i Kaya w tym by spowodować naumyślny wypadek i paraliż nóg. W czym to miało pomóc? Po co? Nie znalazłem wytłumaczenia. Jak dla mnie ten wątek to była strata czasu.
Jeszcze wracając do Kayi. Jak dla kogoś kto bardzo chciał posiąść ukochaną kobietę to imo za słabo się starał. Chodzi mi o to, że gdyby NAPRAWDĘ mu zależało na posłuszeństwie Arzu, to za WSZELKĄ cenę zrobiłby wszystko, by ją mieć dla siebie.
Trochę tu powieję teraz science-fiction, ale mógł się sklonować czy stworzyć androidy na swe podobieństwo (wiem, fantazja mnie ponosi, ale wierzę, że miałby na to pieniądze), mógł jej nawet dosypać cegoś do jedzenia przy kolacji, czy nawet zgwałcić jak miał ku temu okazję, czy też przy pomocy ludzi włamać się do sypialni niczym Dariusz z Trudnych Spraw i zmusić do wszystkiego xD. Taki sprytny i mądry, gada o śmierci, miłości i poświęceniu,, a jak przychodzi co do czego to nie ma pojęcia co zrobić. Nie mówcie mi, że nie robił tego by nie skrzywdzić Arzu bardziej ,że nie wiedział, że nie chciał by się to wydało na oczach rodziny. Gdyby tak było to by na nią ręki nigdy nie podniósł. Porwania nie podziałałały, a zastanawiam się co by się stało gdyby Mahir nie zareagował w porę? Gdyby Cavidan nie uciekła od Kayi?
Poza gwałtem to co on jej właściwie zrobił?
I ponawiam pytanie, jeśli zna ktoś coś podobnego (video gwałt i konsekwencje, przemoc męża na żonie/mężu/dzieciach, niekoniecznie po turecku), to bardzo proszę o podzielenie się. :)
Szukam seriali, w których zagrali aktorzy z "Łez Cennet" i tym sposobem znalazłam przypadkiem serial, o jaki Ci mogło chodzić. Podobno jest tu motyw ojca psychopaty/despoty. Serial nazywa się "Kara Yazi" (Czarne pismo). Dostępny jest z napisami w grupie "Turcja Polish Fans" na Facebooku. Zagrała w nim podobno Zehra Yilmaz czyli Melisa Soyer. Mam w planach go obejrzeć.
Dzięki za polecenie.
Jakie są Twoje odczucia co do moich pytań?
Czy według Ciebie Mahir i Sema zaakceptowali Cennet?
Tak, moim zdaniem Mahir i Sema zaakceptowali Cennet. Zrozumieli, że oni wszyscy, czyli Soyerowie, Arisoy'owie, Arzu, Kaya mają mniejsze czy większe wady, a Cennet choć ma z nimi związek jest całkowicie inna. Powiedzieli do siebie "że jest najbardziej niewinna z nas". Na ich ocenę Cennet miał też wpływ, to jak ją postrzegali od początku, tzn. doskonale wiedzieli, że jest dobrą dziewczyną, całkowicie inną od Melisy.
Co do wieku postaci w tej produkcji, to ogólnie starano się żeby odpowiadał rzeczywistości czyli np. to, że Arzu wyglądała na 43 lata (choć aktorka miała w rzeczywistości 39) a zarówno Cennet jak i aktorka ją grająca miały 23 lata. Ale nie zawsze w tej produkcji aktorzy mieli tyle lat, ile tak naprawdę powinni mieć jako rodzice czy dzieci. Ponieważ w chwili kiedy nagrywali, aktor grający Ryzę miał 62 lata, aktorka grająca Semę - 52, aktor grający Mahira - 52 lata (w rzeczywistości kilka miesięcy starszy od swojej matki), a aktorka grająca Arzu 39 lat. Może na ekranie wygląda to trochę śmiesznie, ale wynika z tego, że do filmu, serialu czy sztuki teatralnej potrzeby jest przede wszystkim aktor, który jest w stanie bardzo dobrze wcielić się w daną rolę. I np. bardzo dobrze, że Mahira gra ten a nie inny ponieważ w tej roli jest doskonały. To samo dotyczy Semy, Ryzy czy Arzu.
Nawet Nilgün jest takim przykładem ponieważ bardzo dobrze, że zagrała ją ta aktorka, która nota bene jest 10 lat starsza od aktora grającego Selima.
Jeśli chodzi o wypadek Melisy, to był on sfingowany po to, żeby dać Arzu do zrozumienia, że Melisa wjechała w ścianę bo nie akceptuje Cennet, bo boi sie, że matka zostawi ją i pójdzie do Cennet, bo chce ją zatrzymać przy sobie. I dlatego udaje paraliż nóg. Żeby matka siedziała cały czas przy niej. Uważam, że na początku przesadna miłość Arzu do Melisy była dlatego, że w podświadomości Arzu tęskniła za pierwszym dzieckiem, nie umiała się jedynie zgodzić na to, że ojcem tego dziecka jest jej oprawca.
Jednak czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak nasze zachowanie może wpływać na innych ludzi. Przesadna miłość Arzu do Melisy połączona z całkowitym brakiem krytyki jej złego zachowania była powodem całokształtu zachowania Melisy w tym serialu. Oczywiście już od odkrycia fauszywego samobójstwa Arzu zaczęła reagować czyli krzyczeć i strofować, ale w Melisie takie zachowanie zakorzeniło się na dłużej...
Nie orientujesz się może gdzie można zobaczyć Bedel czy Ucurum z napisami?
Oraz inne tureckie seriale w których występowali aktorzy z Łez?
Te o których napisałeś, to nie wiem czy są z napisami. Ale ja widziałam jeszcze jeden serial z Esrą Ronabar "Zdradzę Ci pewien sekret"/Sana Bir Sır Vereceğim . Jest dostępny na stronie Turcja .tv.
Z Almilą Adą zaczęłam oglądać serial Bir deli ruzgar/ Szalony wiatr na grupie Czar tureckich seriali.
A Berk Atan zagrał jeszcze m.in. w serialu Dayan Yuregim/Trzymaj się serce moje, który obejrzeć można na fb na Tureckiej Serialomanii.
O innych serialach, w których grali aktorzy z Łez, a które są dostępne po polsku, nie wiem.
Drugi sezon możliwy? Bardzo bym chciał.
https://www.telemagazyn.pl/artykuly/lzy-cennet-berk-atan-poszedl-do-wojska-2-sez on-bez-serialowego-selima-zdjecia-68724.html
Jednakże o czym miałby być? Kayi nie ma, Cengiza nie ma. Cennet wzięła ślub. Coś czuję że byłaby to podróba "Trudnych Spraw" :p
Może coś z Melisą? A może po prostu zrobią nowy serial z tymi samymi aktorami?
Ja też bardzo bym chciała drugi sezon. Jak się przekonałam czytając komentarze innych fanów serialu, nie tylko z Polski, nie tylko ja. Ludzie pisali, że się bardzo przyzwyczaili do postaci z serialu, że nawet im się śniły...
Generalnie uważam, że już nie będzie drugiej części, ale gdyby chcieli... to mogą naprawdę dużo wymyśleć... przywrócić Beste i Omera i wymyśleć im jakąś historię miłosną z rywalem albo rywalką (lub z jednym i drugim), to samo z Melisą i Orhanem. Niech ona podrywa na raz ze trzech...
Przez wstawianie emotikonów urwało mi połowę tekstu.
...Orhan niech zakocha się w jakiejś piękności z Dubaju i później niech go ścigają Arabowie. Selim i Cennet, oprócz tego, że oczywiście urodzą się im dzieci (które potem mogą porwać Arabowie z Dubaju, ale szczęśliwie się odnajdą) mogą pracować z Arzu nad niedokończonym (przez zagrywki Cihana) projektem full wypas domów dziecka (nie tylko w Stambule, ale również w całej Turcji). Niech do tego projektu wciągną Nilgün, która jeśli się czymś w końcu zajmie, to ozdrowieje. Niech dzięki temu pozna miłość swojego życia. Z tego samego powodu, niech do pracy nad projektem wciągną koleżankę Arzu - Mine, która rozpacza po śmierci córki. Arzu mogłaby wynagrodzić jej to, jak ją traktowała (koleżanki się nie szantażuje używając jej chorego dziecka).
Babcia niech pozna na nowej dzielnicy jakieś fajne koleżanki. Ciocia Suna niech też się zakocha... Aha - tą rywalką Beste może być daleka kuzynka Babci i jej syna - Zehra Yilmaz, (w takim momencie aż się prosi wstawić głupawy emotikon, ale się powstrzymam bo zaraz mi się skasuje). Zehra zakochała się w Omerze już w podstawówce, kiedy razem z Cennet był u niej na wsi. A rywalem - jakiś przystojny Mustafa z domu dziecka, który latami kochał się w Beste. Na końcu Beste będzie z Omerem, a Mustafa z Zehrą...
Jako że w każdym tureckim serialu musi być jakiś trup, niech Arabowie z Dubaju wymienią dzieciaki Selima i Cennet na Ozlem i porwą do haremu. Z rozpaczy Ozlem niech wypije truciznę. Mahir niech przeprosi się z Arzu... i niech żyją długo i szczęśliwie. Pominęłam kogoś???
Przyznam że też masz fajną wyobraźnię. :) Twój scenariusz wydaje mi się być bardzo sensowny.
A mogłabyś mi dać adres do tych for? Szczerze się przyznam, że mnie się też śniły postacie. Konkretnie to Arzu i Melisa, heh. :)
Wiesz, coś czuję, że nawet jeśli byłby taki scenariusz to bez Kayi nie byłoby już to samo. Chyba że faktycznie byłby ktoś równy albo i bardziej bezwzględny niż Kaya, jak ci Arabowie o których piszesz.
W filmach, serialach, mangach często zdarzało się, że bohaterowie byli wskrzeszeni. Może i z Kayą dałoby radę? Chciałbym mieć nadzieję.
Tak prawdę powiedziawszy to podejrzewałem, że Cihan na oczach Kayi będzie chciał zgwałcić Arzu. Wcale by mnie to nie zdziwiło. Pomysł z Arabami i haremem wydaje się być świetnym. :)
Te fora, o których pisałam, to facebookowa główna, turecka strona serialu. Ma takie żółte logo z napisem serialu po turecku i dziewczynką (Cennet) na huśtawce. I polskie grupy fanów serialu na FB oraz chyba jakieś strony na FB typu Esra Ronabar Fan. Dużo komentarzy jest też pod serialem z polskimi napisami na Tureckiej Serialomanii.
Co do pomysłu na scenariusz, to było całkiem spontaniczne, choć o Beste i Omerze myślałam już wcześniej. Wcześniej też myślałam o ponownym zejściu się Mahira z Arzu ponieważ on za późno zrozumiał, że ją kocha, a ona przez to, że pozbyła się kłopotu z Kayą i "odnalazła" córkę, pozbyła się swojej największej traumy i może częściowo wyrzutów sumienia z powodu Cennet. Choć ja na jej miejscu wyrzuty sumienia miałabym do końca życia. W małżeństwie z Mahirem właśnie ta jej trauma i wyrzuty sumienia moim zdaniem najbardziej przeszkadzały, bo zamiast "zająć się" mężem (oraz Melisą) dniami i nocami przesiadywała w pracy (bo praca była dla niej znieczuleniem). Gdyby więc Ozlem umarła (cóż, szkoda, ale jak napisałam wyżej - chociaż jeden trup w serialu tureckim musi być) mogą zejść się ponownie bo oboje na to zasługują. A mały Ryza??? No cóż, jeśli to naprawdę syn Mahira, a nie przekręt w badaniach genetycznych, to Arzu powinna wychowywać go jak swojego.
A dlaczego???
Dlatego, że jak się już przekonała z Cennet - dziecko nie jest niczemu winne. Jeśli jest w stanie przebaczyć Mahirowi, to tym bardziej powinna wychowywać jego dziecko. Oczywiście ucząc się na sytuacji Nilgün, Cengiza i Alego, nie powinni popełnić ich błędu, tzn. powinni wychowywać Ryzę w świadomości, że urodziła go Ozlem.
Tylko jeśli w badaniach genetycznych był błąd, to i tak powinni wychowywać Ryzę bo prawdziwy ojciec raczej go nie chce. Chciał usunąć ciążę. A jeśli po jakimś czasie zechce, to niech uważa bo babcia Sema już czeka w natarciu...
A Kaya? Kaya zmarł i ci Arabowie z Dubaju mogliby być bardzo okrutni, ale...
Jak w każdym serialu tureckim musi być jakaś "niemożliwa" historia, tak i w tym też mogło by tak być. Przy pracy nad projektem domów dziecka mogą włączyć się byli a nawet "bardzo byli" wychowankowie takich domów. W mieście (czy w prowincji, nie pamiętam) Van na wschodzie kraju dyrektorem domu dziecka, który bierze udział w projekcie, tzn. ma być odnowiony, jest niejaki Jawuz (imię może być inne..., nazwisko tym bardziej), który wychowywał się w tym domu w Vanie. Brat bliźniak Kayi - po urodzeniu "zmarł", przynajmniej tak powiedziano rodzicom. Wywieźli go do Vanu i tam był. Że zawsze musi być coś niewiarygodnego, to dlatego ciało dziecka "wyparowało" i nikt go nie szukał. Jawuz to istne przeciwieństwo Kayi, człowiek na wskroś dobroduszny. Tylko jest jeden szczegół - wygląda kropka w kropkę tak jak Kaya oraz ma jego głos. Do Vanu w sprawie projektu po uprzedniej korespondencji (sieć telefoniczna w Vanie zepsuta do odwołania... "może" naprawią) lecą Arzu z Nilgün. Jawuz ma je odebrać z lotniska... Jak go zobaczą... to Arzu mdleje, rozbija głowę... i trafia na intensywną terapię, a Nilgün mdleje, rozbija głowę... i trafia do psychiatryka... Niczego nieświadomy Jawuz odwiedza Arzu w szpitalu... a ta tym razem trafia do psychiatryka... (emotikony......)
Dobra, do rzeczy.
Sprawa się (powoli) wyjaśnia, a na końcu ciocia Suna wychodzi za mąż za Jawuza i zamieszkuje w Vanie... Przecież zawsze była "fanką" Kayi (tak naprawdę, to kochała się w nim... ale nie chciała się przyznać "tej żmiji Cavidan"... emotikony).
Wszystko pięknie i fajnie, ale zapomniałaś o Cemie.
Nie sądzisz chyba, że Melisa się w nim nie zakochała, prawda? ;)
Wątek z bratem zaciekawił mnie. Właściwie to nic nie wiadomo na temat rodziców Kayi, poza tym, że Arzu pracowała w domu jego ojca. Może to ojciec go sprowokował do ''zdobycia'' Arzu? \Jak tak o tym pomyślę teraz to faktycznie mało było poświęconej uwagi jego rodzicom.
Pragnę tylko przypomnieć jeszcze, że serial był tworzony na koreańskiej licencji. Skończyła się licencja to i chyba kontynuacji nie będzie? Chociaż kto wie? Miodowe Lata też były tworzone na licencji, a nie przeszkodziło to tworzyć CNLM czy ciągnąć wątek Rodiznki.pl.
Historia też już nie raz mówiła, że kontynuacje są możliwe (ot, choćby Blondynka po trzech latach, czy inne seriale).
Pytanie tylko takie czy aktorzy i producenci się zgodzą? Ja bym bardzo chciał, aczkolwiek nie chciałbym by to było typowe romansidło.
Mogliby zagrać aktorzy z innych serialów, np ten co grał Emira w Kara Sevda, czy choćby Cansu Dere (oglądam teraz Silę :)).
A propos. Nie wiesz może gdzie mogę znaleźć Silę z napisami? Mimo wszystko, lektor nie oddaje klimatu serialu. Nie wyobrażam sobie oglądać Łez Cennet bez napisów.\
Tak samo inne jak np. Bedel.
A co ciekawe nie wyobrażam sobie oglądania Kara Sevda bez lektora, bo z kolei napisy i zbyt prześwietlone wideo mi nie odpowiadają.
Zapomniałem. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o tym kto grał Khalila. Gdzie mogę to znaleźć?
https://vimeo.com/cihankose - nazywa się Cihangir Köse.
Znalazłam go poprzez sprawdzanie nazwisk z napisów końcowych odcinka, w którym zagrał. Jeśli chodzi o Cema, to faktycznie go pominełam. Gdyby Cem Belevi zgodził się zagrać, to mógłby być taki wątek, ale życie jest różne i może z jakiegoś powodu go nie być. Pamiętam, że "odmieniona" Melisa zapraszała na wesele Cennet wszystkich możliwych "kawalerów" z okolicy, więc gdyby z Cemem nie wyszło, to jest jeszcze ta opcja. A, że ona jest niecierpliwa, to może na raz trzech podrywać.
Z jednego fragmentu w bodajże 16 tureckim odcinku, kiedy Kaya zabiera Cennet po raz pierwszy do sklepu, który odziedziczył po ojcu, Cennet rozmawia z nim o fotografii jego rodziców. Zaczyna pytać go o ojca, a Kaya odwrócił się lekko i sam do siebie powiedział z dzikim wzrokiem i lekką satysfakcją: "Taak, nigdy nie zapomną tej twarzy". Mnie to przeraziło, ponieważ odczytałam to jakoby Kaya zabił swojego ojca i dlatego "nigdy nie zapomni jego twarzy (z tego momentu)". Przecież jak Mukkades szukała ojca Kayi, czyli pracodawcy Cavidan i Mehmeta, to Khalil powiedział jej, że on już dawno nie żyje. Kaya wygląda na człowieka około 45 letniego więc jego ojciec mógłby jeszcze żyć, tak samo matka. A co z nią? Zagadka. Raczej ojciec nie namawiał go do złego. Uważam, że Kaya był po prostu psychopatą i Cavidan mu się "tak spodobała", że zapragnął jej dla siebie. Oliwy do ognia dolała sama Cavidan, która wcześniej odesłała naszyjnik, który jej przysłał... Kaya potem upił się z żalu... i postanowił ją ukarać, a zarazem zmusić ją by była z nim (wiadomo, że w tamtej kulturze, szczególnie dawniej, ale teraz też jak chłopak prześpi się z dziewczyną, to potem musi się z nią ożenić). Mnie zastanawia jedno - gdy tylko Cavidan zauważyła, że Kaya ją nagabuje powinna czym prędzej uciec z tego domu... Przecież dlatego nie przyjęła naszyjnika bo widziała, że to szalony człowiek... Ale przecież taki miał być scenariusz... Gdyby uciekła wcześniej, to nie byłoby żadnej afery.
Ciężko mi jakoś uwierzyć w to że Kaya mógł zabić własnego ojca. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić czegoś takiego, żeby ktokolwiek był do czegoś takiego zdolnym. Po co miałby to robić? Może czuł się niechciany i niekochany bo rodzice zbyt wiele czasu poświęcili pracy?
Niemniej sam powiedział że zabił wielu ludzi. Jeśli by tak było to powinien mieć wyrzuty sumienia do końca życia. Czy mógł też zabić Mehmeta po tym jak uwolnił Cavidan z jego domu i za to poszedł siedzieć? Nie pamiętam już czy było to gdzieś wyjaśnione w serialu, by Mukaddes się o tym dowiedziała. Sądzisz że mógł zabić własną rodzinę z zimną krwią? To niepojęte.
Wciąż się zastanawiam co zmusiło lub sprawiło że Kaya zszedł na złą drogę?
Raczej Mehmeta nie zabił. Gdyby to zrobił, to od razu porwałby Cavidan bo wiedziałby, że to Mehmet zabrał ją z jego domu. Gdyby zabił Mehmeta to w mig dowiedziałby się gdzie on mieszkał. Kaya nie wiedział z kim i dokąd uciekła Cavidan. Sądzę, że Mehmet zginął w jakimś wypadku.
A możesz mi przypomnieć w którym odcinku Cavidan powiedziała Mukaddes o tym jak Kaya ją zgwałcił? Oglądam sobie powtórki i nie zauważyłem tej sceny. Co najwyżej po samym fakcie, gdzie mówi, że Cennet jest z gwałtu, lub w ogóle nie mówi.
Nie ma takiej sceny, w której Arzu mówi o tym dokładnie Mukkades lub komukolwiek. Ja sądzę, że sama Mukkades się tego domyśliła, a Arzu potwierdziła jej to w scenie w więzieniu, kiedy mówiła żeby pilnowała Cennet "bo teraz będzie się bać itd...". Potem na końcu tej rozmowy Arzu z płaczem powiedziała, że Cennet jej tego nie wybaczy, a Mukkades na to, że "wybaczy kiedy się dowie dlaczego ją porzuciłaś". I wtedy sama Arzu zrozumiała, że Mukkades zrozumiała.
Ale sądzę, że jeszcze potem wytłumaczyła wszystko Mukkades (tylko tego nie pokazali) ponieważ kiedy rozmawiała z nią (kiedy Cennet poszła do pracy u tego oszusta w 33 odcinku) i starała się wytłumaczyć, że naprawdę chce być matką dla Cennet, powiedziała takie słowa: "nie mam żadnego usprawiedliwienia, poza tym, co przeżyłam... opowiedziałam Ci wszystko". Więc z tego wywnioskowałam, że po scenie w więzieniu opowiedziała Mukkades wszystko - jak sądzę czuła się w obowiązku odpowiedzieć jej to i to jaka rola Mehmeta była w tej sprawie.
Po kilkukrotnym obejrzeniu serialu, mnie z kolei nurtują sprawy błędów, a raczej niedomówień w serialu. Jest ich wiele - sprawa że śmiercią Selima i adopcją Alego w sensie, że pomimo tak bliskiej przyjaźni z Soyerami, Arisoy'om udało się to ukryć; to że Arzu pomimo, że ukrywała się przed Kayą i Mukkades, pozwalała żeby jej zdjęcia były w gazetach (nagroda kobiety biznesu) i jak sądzę, również w telewizji; to, że Arzu po odkryciu, że Cennet jest jej córką, cały czas po firmie chodziła z dekoltami, które odkrywały jej pieprzyk i nie przejmowała się, że Cennet może to zobaczyć; również na odwrót - Cennet ze trzy razy była u Soyerów z odkrytym pieprzykiem i nikt z tej rodziny nie zauważył tego; to, że Ryza wiedział, że Arzu miała na imię i nazwisko Cavidan Yilmaz i pomimo tego zatrudnienie, a potem zwolnienie niejakiej Cennet Yilmaz przez Arzu nie budziło jego podejrzeń, również widoczna "nienawiść" Arzu do Cennet, sprawa z porwaniem Cennet, wiadomo przez Nilgün, ale... kiedy jednego dnia rozmawia się z żoną o tym, że synowa zmieniła imię i nazwisko z Cavidan Yilmaz, a następnego do drzwi puka policja i zatrzymuje synową na oczach teściów pod zarzutem porwania Cennet YILMAZ, teściowie nie widzą tu zbiegu okoliczności... I wreszcie - Cennet kiedy znalazła drugi kolczyk, ze złości zrzuciła wszystkie rzeczy z komody Arzu... i Arzu nic nie zauważyła??? (bo za kilka godzin, tego samego dnia, pod wpływem złości i bezsilności na szantaż Melisy, sama właścicielka owej komody ponownie zrzuciła z niej fanty). W sensie, że zastanawiała się przed domem, co mogło się stać, że Cennet uciekła... i nawet gdyby wiązała to ze zrzuceniem tych rzeczy przez Cennet, to mogła się domyślić, że Cennet się domyśliła o tym kto jest jej matką... Ale nie brała tego pod uwagę, że Cennet wie, tylko całe popołudnie i wieczór zastanawiała się nad szantażem Melisy... Gdyby brała pod uwagę fakt, że Cennet wie, szantaż Melisy nie miał by dla niej znaczenia... a kiedy Cennet przyszła wieczorem i zwołała ją "mamo" to była bardzo zaskoczona.
Dodatkowo, sprawa "zniknięcia" Beste i Omera... kiedy w ostatnich odcinkach nie było przez kilka scen Suny, mówiono, że "wyjechała do rodziny", było tak wtedy gdy Cennet miała wypadek i pierwszy, nieudany ślub i pod koniec, kiedy Arzu zabrała Mukkades i Cennet do siebie, wtedy już do samego końca... dziwne, ponieważ zniknięcie Beste i Omera mogli również tak samo wyjaśnić..., że wyjechali, itp...
Także takie niejasności pojawiały się przez cały serial... i szczerze mówiąc, w takich serialach chyba tak musi być.
Mnie też intryguje dlaczego Selim, gdy miał przebłyski z swojego dzieciństwa jako Ali, nie dało mu to do myślenia, że być może to on jest poszukiwanym przez Cennet przyjacielem. Przecież Cennet mówiła mu o przyjacielu i mówiła że to Ali a poza tym pojawiała się w jego wspomnieniach dziewczynka i wiedział, że rodzice coś przednim ukrywają
Może Arzu nie zauważyła poprzewracanych rzeczy bo pokojówka w międzyczasie je poukładała z powrotem?
https://youtu.be/TG4fz5BZOSk
Witaj, znalazłam serial, o jaki mogło Ci chodzić. Jest tylko 4 odcinki, wszystkie na YouTube. Pozdrawiam
Ostatnio obejrzałam w grupach na Facebooku dwa seriale z psychopatami. Jeden w grupie Zakątek tureckich seriali - "Córki Słońca", a raczej Córki Güneş bo Słońce w tym tytule to imię żeńskie. Psychopatą w tym serialu jest aktor, który również zagrał w Kara Yazı, Emre Kınay. Wspaniale zagrał w obu serialach.
Drugi serial o szalonym Mustafie, to Bir bulut olsam "Gdybym był chmurą". Jest podobnie jak Kaya szaleńczo zakochany w jednej kobiecie, Narin. Serial znajduje się w dwóch grupach na Facebooku - Mustafa i goście oraz Turcja Polish Fans.
Nie ogladalam wszystkich odcinkow jakoś mnie ten serial nie wciąga ale ze mam słabośc do czarnych charakterow to z ciekawosci zapytam czy w serialu zostalo wyjasnione dlaczego kay jest psycholem?moze kryje sie za tym jakaś historia podobnie jak w kara sevda gdzie obłęd emira wyjaśniono traumą po tym jak ojciec chcial mu zabič matke
Wielokrotnie było to pokazywane i jasno powiedziane dlaczego Kaya był psycholem, jednakże nie było wyjaśnienia dlaczego zszedł na złą drogę.
Mogę się tylko domyślać że miał problemy z rodzicami, lecz w serialu nie jest to ukazane.
Może skusisz się na serial? Prawdę mówiąc KS mnie dosyć nudzi. ŁC jak dla mnie są znacznie ciekawsze, a główna bohaterka nie wkurzała mnie od pierwszego odcinka. :) W odróżnieniu od Nihan jest ładniejsza. ;)
Ks rozkreca sie dopiero po wyjsciu kemala z wiezienia
Co do łez cennet to zbieram sie do oglądania widzialam tylko pare odc ale czytając komentarze wydaje mi sie że zbyt pochopnie przekreślilam ten serial i dam mu drugą szanse ;)
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią w zupełności. Też serial mnie wciągnął, ale - moim zdaniem - wczorajszy i dzisiejszy odcinek są tak denne, że chyba przestanę go oglądać. Chodzi mi o to spotkanie Cennet z matką, siostrą, ich ciągłe łzy i użalanie się nad sobą.
Każdy ma swoje gusta - Mnie akurat ten serial nie wciągnął w porównaniu do ''Wiecznej Miłości'' i to nie tylko z powodu Emira, co do urody Nihan kwestia gustów uważam że nie jest brzydka wyglądną naturalnie i to jej atut.
Co masz na myśli?
Pokaż mi drugi taki poruszający serial o tematyce porzucenia dziecka wynikiem gwałtu.
Jak w ogóle można pisać coś takiego?!
Gdyby to było typowe romansidło jakich wiele to bym zrozumiał, lecz nie w tym przypadku.
Serial jak dla mnie jest świetny. Nie zliczę ile razy już go obejrzałem.
Na Facebooku na grupie Turecka Serialomania z napisami.
Na TVP VoD z lektorem.
Serial zrobił na mnie ogromne wrażenie, bo to jest psychodrama. Najczęściej seriale tureckie to typowe romansidła z priorytetowym wątkiem miłosnym głównych bohaterów. W tej serii on występuje i jest bardzo ważny, ale głównym tematem jest macierzyństwo, ukazanie nierozerwalnych więzi między matką a dzieckiem, które wydają się być zerwane, ale ostatecznie te więzi nie dadzą za wygraną i zwyciężą. Brawurowo zbudowane postaci, bardzo dobra obsada, mistrzostwo aktorskie Esry Ronabar grającej Arzu, czy Devrim Saltoğlu ogrywającego Kayę, aktorów odgrywających babcię Mukades, Semę i Cingiza…, i bardzo wciągający styl opowiadania, mroczny zwłaszcza na początku klimat, wiele wkręcających intryg-taki psychologiczny kryminał. Film ukazuje proces przemiany, a nie jak często w tureckich serialach nagle - jak pstryk w ostatnim odcinku bohater się nienaturalnie zmienia. Tu jest to wiarygodne. Jest dużo wzruszających epizodów, niektórzy utyskują na ten „ciągły” płacz, ale to uczy empatii i dla mnie jest oczyszczające. Raczej nie oglądam tureckich seriali ale ten to jest coś wyjątkowego, a odkrycie aktorskiego MEGA TALENTU Esry Ronabar-Arzu to prawdziwa uczta BARDZO POLECAM TEN SERIAL
Witam!
Oglądałam Łzy tak jak leciały w TVP. Najlepszy turecki serial jaki znam! Bardzo skłania do myślenia i jest... no, familijny. Rodzinny. A tytuł b. trafny, w każdym odcinku ktoś ryczy. Płaksiwość głównej bohaterki jest znana nawet wśród innych postaci serialu.
Było kilka takich momentów w biegu akcji, że przychodziło mi na myśl, co kto teraz powinien zrobić. Np. Kaya gdy Arzu zaczęła się poczuwać do macierzyństwa i ostrzegła, że powie Jennet prawdę, mógł ją w tym uprzedzić: wyjaśnić córce jak było, ale za to mama już przestała jej nie cierpieć. Kto wie, może by mu wybaczyła. Podobnie: gdy tamten świr pod koniec chciał się żenić z Arzu, Kaya (wiedząc, że Mahirowi zależy na Arzu - po tym jak ją odbił po próbie porwania) mógłby się zmówić z Mahirem i razem by ją ratowali. Za to na koniec stało się jasne (ale niedopowiedziane), że zaufany sługa Jihana był kochankiem żony szefa i co gorsza zostawił ją na śmierć. Gdyby facet się o tym dowiedział, pewnie by znormalniał.
Kaya jest zdecydowanie moim ulubionym bohaterem. Za styl i poczucie humoru! Inaczej niż przedmówcy, uważam, że zależało mu na Javidan - nie skrzywdziłby jej. Pamiętacie jak chciał się z nią przespać, ale zrezygnował, bo "tak nie może być"? O tym jak Kaya traktował Javidan było - np. dawał jej prezenty. Ciekawi mnie, co się stało z ojcem Kayi i kim był ten człowiek, za którego zamordowanie Kaya siedział bite 23 lata.
W zasadzie Jihan mógłby "zawstydzić" Kayę: udowodnił, że wystarczyło bezwzględnej groźby wobec córek, żeby Arzu się migiem rozwiodła i wyszła za szantażystę. No ale są granice okrucieństwa, a Kaya nie jest taki zły.
Szkoda mi Halila. Szkoda taty Selima (chociaż zachowywał się często bardzo paskudnie). Uważam, że Selim to cham, Kaya celnie zauważył że gdyby naprawdę kochał Jennet, to nie dałby się tak łatwo zmanipulować Melisie ani by tak szybko nie odpuścił.
Bez Kayi będzie nudno :) więc choć to świetny serial na sequel nie licze ;)
Kaya postać niezmiernie ważna dla zawiązania głównego tematu filmu jakim jest macierzyństwo, Arzu nigdy nie uznałaby córki-owocu przemocy seksualnej , gdyby nie wróciła do niej trauma z przeszłości w postaci jej oprawcy-dowcipnego i oryginalnego dla wielu widzów Kai, ale on był psychopatą- nie można kogoś zmusić do miłości, zniszczył życie matce i córce,po tylu doświadczeniach- próba gwałtu córki- uratowanej przez matkę, która tego samego doświadczyła mogła spowodować zmianę u Kayi, ale nie, odkrycie prawdy przez Cennet w jaki sposób została poczęta- zamierzał zabić Melisę, potem porwał Arzu, potem chciał wykorzystać pistolet Mahira- a zaczął się zmieniać dopiero wtedy gdy zagrożone realnie były osoby które kochał- a gdy on sam nękał Arzu wykorzystując jej rodzinę to świetnie się tym bawił. Scenarzysta mógł dać szansę Kayi na dogłębniejszą przemienianę ale honorowo go uśmiercono. Nie bagatelizowałabym gwałtu i stalkingu.
W zasadzie Kaya i Melisa byli podobni. Na pewno w sprawie obsesji na czyimś punkcie (Javidan, Selim).
Kaya tak jakby nie dostrzegał, że zgwałcił Javidan. Nie widział problemu. Przez cały serial starał się ją zmusić, by do niego wróciła. Tak najbardziej mógłby zmienic się na lepsze pod wpływem Cennet. Te sceny, w których jest ojcowski, są bardzo pogodne i fajne.
Był taką pół-na-pół, do połowy dobrą, do połowy złą postacią. Wygląda, jakby scenarzyści uznali, że jeśli dadzą mu żyć, to się od Arzu nie odczepi i nie będzie szczęsliwego zakończenia. Nawet jakoś tak w połowie serialu miałam przeczucie, że Kaya zginie ratując życie Arzu, ale nie.
Jest taka fajna scena tuż po ogłoszeniu zaręczyn Melisy z Selimem: Meilsa i Cennet rozmawiają (dogryzają) a Kaya i Arzu stoją naprzeciw siebie, córki pośrodku. Cennet mówiła do Melisy: Jesteś złym człowiekiem nie z powodu swojej miłości do Selima albo nienawisci wobec mnie, bo to są ludzkie uczucia które można zrozumieć; tylko dlatego, że tak bardzo lubisz krzywdzić innych ludzi, wylecz się z tego.
Więc te słowa o miłości i nienawiści można odnieśc do Kayi wobec Javidan oraz do Javidan wobec Kayi. Bardzo pasują.
Część osób tu, lub w grupach na Facebooku pisze, że lubią Kayę i chcieliby żeby żył. Ja jednak uważam odwrotnie - pomijając wszystkie próby zburzenia przez niego spokoju Arzu, za dwie rzeczy od razu strzeliłabym mu w łeb: za zgwałcenie młodej dziewczyny, w sytuacji gdy wiedział, że nie ma nikogo, że jest z domu dziecka i twierdził przy tym, że dlatego, że ją tak kocha... i za uwięzienie po skoku z przepaści i przy tym tak okropne traktowanie - totalne zastraszanie, krzyczenie, ściganie gdy uciekała, obrzydliwe ciągnięcie za rękę...
Bez dwóch zdań, Kaya prześladował Javidan. Rozumiem niechęć. Gdyby to działo się na żywo a nie na ekranie to nawet dla mnie nie wyglądałby już zbyt sympatycznie.
Krzywda sieroty woła o pomstę do nieba. W kwestii zapewnień o miłości myślę, że wierzył w to co mówił, znowu: miał takie samo podejście jak Melisa wobec Selima. Część geniuszu tego serialu tkwi w takich lustrzanych, subtelnych środkach wyrazu.
Lubię go nie za to, że dopuścił się gwałtu i morderstwa. Raczej za wdzięk, poczucie humoru, coś jak klasę - kiedy rozwiązuje problemy Cennet i opiekuje się nią, jak na ojca przystało (w pociągu - namówił ją do powrotu, co do matki - tłumaczył, że to ona ma przepraszać). "Przynieś ciasteczka, osłodzą nam tą rozmowę." zapadło mi w pamięć odnośnie humoru. Także kiedy wygląda na niewiniątko, to zupełnie: jak kameleon. Sądzę, że naprawdę uważał, że zdoła przekonać Cavidan do siebie. Ta nadzieja, i ta iskierka ojcowska wobec Cennet, bardzo (w moim odczuciu) wskazują że nie jest taki zły. Np. na tle Cihana, kompletnego świra, Kaya wypada całkiem nieźle. Ma też coś takiego w sposobie bycia, może dzięki dobrej grze aktorskiej tego aktora, coś sympatycznego.
Trzeba pamiętać, że w tym serialu prawie wszyscy wyprawiali niezłe jazdy. Melisa: porwała Cennet i próbowała spalić się razem z nią na oczach Selima; Arzu powiedziała Mukaddes coś szokującego i zostawiła zasłabniętą babcię (znalazła ją dopiero Cennet i ledwo odratowała) co było bardzo paskudne i okrutne, potem posłała Cennet do więzienia preparując fałszywe zarzuty - to de facto też krzywda wobec sieroty, i to córki! Jasne, że to nie usprawiedliwia Kayi, ale jak już palnąć komuś w łeb za podłe występki, to równo :)