Naprawdę bardzo mi go przypomina.A jako aktor jest dobry.Lubię filmy z jego udziałem.
To prawda, że jest podobny do Bruce'a. Tyle, że jeżeli chodzi o aktorstwo. Takie same drewno.
Tyle, że Stathama uwielbiam, a Willisa nie cierpię. Facet jest super, uwielbiam jego postacie z "Angielskiej Roboty", "Porachunków", czy "Przekrętu". Szkoda, że grać nie potrafi bo to jeden z moich ulubionych aktorów...
jak dla mnie nie przypomina..;) no chyba że twardziela.. bo Bruce w wieku Stathama (piąty element) był słodziutki i przystojny.. a Jason jest zbyt przeciętny..;p
ale oczywiście gusta są różne ;D